Dlaczego niektóre kobiety wybierają jakiegoś mężczyznę a potem marudzą?

Np. wybierze kogoś lubiącego "wypić" alkohol a potem marudzi, że on pije; wybierze imprezowicza a potem marudzi, że jest sama w domu a on baluje itp. Nie rozumiem tego fenomenu

a ja nie rozumiem fenomenu dlaczego faceci wybierają wredne zołzy, puste lalki i wyrachowane suki, grunt żeby była seksowna zamiast wybrać dziewczyne mniej atrakcyjną ale o dobrym sercu, skromna i uczciwą? a potem płacz bo taka pusta lalka jedna z drugą go zdradza :D

Bo kobiety są niestety z natury naiwne i wierzą w to, że ich partner się zmieni, tzn. rzuci dla mnie palenie, zrezygnuje z kolegów itp.

albo są zakochane i nie dostrzegają wad, a gdy chemia opada, zaczynają je dostrzegać, ale wtedy często nie potrafią go zostawić

gość dziś Bo kobiety są niestety z natury naiwne i wierzą w to, że ich partner się zmieni, tzn. rzuci dla mnie palenie, zrezygnuje z kolegów itp. x Z całym szacunkiem ale to jest głupie. Naprawdę tak jest?

Kobiety wolą badboya niż spokojnego mężczyznę tylko z takim nie da się być na dłużej w poważnym związku

bo lubią marudzić i zawsze znajdą coś do narzekania. v a potem płacz bo taka pusta lalka jedna z drugą go zdradza smiech.gif>>>a te brzydkie to niby nie zdradzają ?coś mi się nie wydaje aby było jak piszesz brzydka od ładnej różni sie tylko tym że jest brzydka :D

Kobiety wolą badboya>>a tacy jak ty lubią psychiatórw bo są chorzy :D

bo po prostu ludzie są głupi. w młodym wieku, kiedy każdy szuka partnera, oni mają ciśnieni na ciacha. nie wiem jak to możłiwe ale tacy ludzie nie widzą/nie chcą widzieć wad tych ciastek - ze sąwredne zołzy, że są chamami gdubrami itp. może liczą na to że ich zmienią? to tak jak z zaklepaniem dobrej miejscówki - kto pierwszy ten lepszy, on musi byc mój i koniec. dopiero po ślubie oni zaczynają dostrzegac to, co istniało od początku - ich wady, róznice. zmiast w pore sie kapnąc ze za bardzo się róznią, baby cisną na ślub - bo tak, bo kolezanki, bo rodzina, bo nie chca byc starymi pannami. wszystko nimi kieruje prócz zdrowego rozsądku. nie wiem czemu naiwnie wierząże uda im się kogoś zmienic/wychowac - to jest po porstu podłe. wiele związków to udawani/hipokryzja/manipulacja z pobudek hormonalno-chcicowo-samolubnych bo one chcą misia. potem jest własnie to co autor opisał w poście. szkoda że tak mało ludzi myśli, well.