Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosiagosccc

Moje malzenstwo zmierza do rozstania. Poradzcie cos !!

Polecane posty

Gość Gosiagosccc

Otoz zaczelo sie od tego, ze w firmie meza zaszly zmiany i pensja poszla w dol, to go podlamalo. Fakt, zaczelismy bardziej zaciskac pasa, ale ja tez pracuje. Mieszkamy sami, mamy co jesc, jestesmy zdrowi. Mowilam mu ze jezeli chce niech szuka innej pracy. Przestal ze mna rozmawiac, na pytanie czemu nie chce pogadac chocby o czymkowiek jego odpowiedz to "ee tam". Z dzieckiem tez niechetnie sie bawi, zajmuje. On jak jest w domu, fakt posprzatac itd nie ma problemu, ale nie spedza czasu z nami - wtedy siedzi na kompie, albo z komorka, sluchawkami na uszach itd. Ja robie swoje on swoje i tak mija dzien. Seks juz nawet jest sporadycznie. A ja juz mam dosc ciagle wszystko inicjowac, sama ciagnac to wszystko. Probowalam tyle razy, ale ja juz nie mam sily walczyc, kiedy napotykam na mur. Ostatnio przeszlo mi nawet przez mysl czy on mnie nie zdradza, ale zlapalam sie na tym ze juz mnie to nawet nie obchodzi :( nie mam sily... Mysle o rozstaniu powoli...a Wy co sadzicie, da sie to jeszcze jakos uratowac ? Taka wegetacja mnie dobija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak przestanie przynosic pieniadze do domu to pognaj dziada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma stres, Ale nie on jeden, powinien jednak zawalczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość k
Musisz jasno i wyraznie mu o tym powiedziec co tu napisalas, nawet jak nie chce rozmawiac to stan przednim i wyglos monolog o tym jak widzisz wasz zwiazek, i czy to napewno wina zarobkow? Nie wiem.. ze swoim mezem tez czasem mamy ciche dni ale ja dlugo nie potrafie tak zyc od razu wygaduje sie przed nim co mi na sercu lezy, on malo wylewny czlowiek musi zostac z tym sam za pol godz przeprasza,twierdzi ze odpuszcza czasem bo nie chce nerwow... Potem juz jest dobrze czasem warto sie wyplakac ale szczerze pogadac , jesli nie masz odwagi napisz mu w liscie niech sie zastanowi czy jest szansana wspolne zycie czy to koniec i kazdy szuka szczescia gdzies indziej..powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co ci taki chlop? Tylko problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćgosiaaa
No wlasnie, ja probuje mowie mu co mysle, chyba splywa to po nim i nie mysli o tym, ze moglabym go zostawic. Moze rzeczywiscie list jest lepszym pomyslem. Ja tego nie rozumiem, bo choc faktycznie mamy mniej to nam starcza na zycie. Ale od tego sie ta sytuacja zaczela. Rozumiem ze dla mezczyzny zarobki sa wazne, jak ja bym nie pracowala to bylby problem. Ale pracuje. Wszystko zaniedbał miedzy nami i czuje ze dzisli nas ogromna przepasc. Jestesmy razem 9 lat, ale ja juz tak nie potrafie zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mysle ze za malo go wspierasz,z wiele atakujesz,moze on jiz nie wutrzymuje tych pytn, okaz mu woecej wsparcia o nic nie pytajac, pokaz mu ze moze na ciebie liczyc moze wtedy sam się otworzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem moze i tak jest :( sama juz nie wiem co mam robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze mi to nie przeszkadza ze on mniej zarabia, to tylko kasa raz jest wiecej raz mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiemze ci nie przeszkadza,ale mowisz mu ze moze zmienic prace, on sie czuje pod sciana,bo tu mowisz jedno a robisz drugie, pewnie czesto sama zaczynasz temat pracy i zarobkow, a moze tak dla odmiany spedzcie mily wieczor,powspominajcie, obejrzyjcie zdjecia odejdzcie najakis czas od tematu kasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest w ten sposob. To on ciagle krazy wokol tematu kasy, ze kiedys mial wiecej ze teraz go nie stac na to czy tamto, ze na wakacje nie pojedziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niestety jest tex gadzeciarzem. Lezy z komirka czy tabletem na kanapie a dziecko mowi ze tata nie chce sie z nim bawic, bo ciagle mowi "zaraz" "za chwile".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może twój mąż ma początki depresji? Spróbuj porozmawiać z nim nie o kasie, pracy ale o tym jak się czuje, jak mu pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko jak ? On ciagle mnie zbywa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochasz go jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyszlas za chlopczyka, a nie mezczyzne. Tyle w temacie. wIDAC, ZE TO EMOCJONALNIE niedojrzaly czlowieczek. Nie potrafi się komunikowac, pracowac nad relacją. Na twoim miejscu krotko i klarownie bym mu oznajmila co mysle i zdystansowala sie calkowicie. Niech sobie zyje, moze sie obudzi. Oznajmij mu takze, ze w zwiazku tak sie nie postepuje, nie postepuje sie tak majac rodzine i jesli do tego nie dojrzal, to moze czas sie rozejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest problem faceta, ktory nie pracuje mezczyzni nie nadaja sie do siedzenia w domu Dlaczego nie szuka nowej roboty ? zadne tam wsparcie, trzeba go kopnac w tylek, zeby sie wzial za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×