Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość svadorski34

Gdy kobieta unika zbliżenia

Polecane posty

Gość svadorski34

Znamy się od paru miesięcy. W sumie od roku. Mamy po trzydziestce. Pragnę jej, ale ze zbliżenia nici. Mam wrażenie, że dla niej seks mógłby nie istnieć, a ja jestem typowym facetem, który ma dosyć duże potrzeby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nigdy, nic nie było? Może jest aseksualan? Zapytaj ją w prost, o potrzeby, jesteście w ogóle razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość svadorski34
Jesteśmy razem, ale mieszkamy osobno. Spędzamy mnóstwo czasu. Są pocałunki, czułości, ale seksu brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sa osoby,ktore nie odczuwaja pozadania i w Jej przypadku tak moze byc.Moze to sie wiazac z jakimis przezyciami z dziecinstwa odnosnie tej sferry,lub kompleksy,albo po prostu tego temperamentu u Niej brak i wystarcza Jej pomizianie sie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość svadorski34
Wydaje mi się, że jestem w miarę przystojny. Moja poprzednia kobieta nie narzekała. Nie wiem, czy to faktycznie jakiś kompleks... Strasznie mi to przeszkadza, bo każda moja próba zbliżenia kończy się niepowodzeniem. Cały dzień jest wszystko idealnie. Świetnie się dogadujemy, śmiejemy, a jak przychodzi co do czego to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie chodzi o Ciebie,ale o Nia.Ona byc moze nie odczuwa pozadania przez..no wlasnieprzyczyn moze byc wiele.Dlaczego z Nia nie porozmawiasz?Jestescie dojrzalymi ludzmi i nie oszukujmy sie,ze sex nie jest wazny,jest istotny,bo w koncu nie chcesz chyba szukac na boku tego,co moze dac Ci Ona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomacaj ją moze ma jajka:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość svadorski34
Jasne, że nie chcę szukać na boku. Nie szukam przygody na jedną noc. Kiedyś próbowałem z nią rozmawiać. Tłumaczyła się pracą, zmęczeniem. Rozumiem to, bo faktycznie późno wracała. Ale teraz trochę się zmieniło. Ma więcej wolnego czasu. Byliśmy wczoraj na walentynki w fajnej knajpce. Myślałem, że w końcu do czegoś dojdzie, ale ona ma jakąś blokadę. Przede mną była była związku z facetem. Potem była parę lat sama i poznała mnie. Może ona boi się zaangażować? Jak myślicie? Wątpię, żeby chodziło o jakieś źle wspomnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
proponuje szczerze porozmawiach o oczekiwaniach intymnych.Nie macie po 15l zeby bawic sie w chodzenie i oczekiwanie na dobry moment.Cos jest na rzeczy i lepiej to wyjasnic teraz,niz potem sie meczyc i sluchac co wieczor,ze jest zmeczona,ma bol glowy,lub nogi;-)Doasowanie jest wazne,bo Ty bedziesz chcial codziennie,a Ona raz na miesiac,to nie widze tego zwiazku.Kazdy musi poszukac wlasnego srodka na udane zycie i pozycie.Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość svadorski34
No tak bez rozmowy się nie obejdzie. Najgorsze, że my nawet razem nie mieszkamy. Niby chcieliśmy związku bez większych zobowiązań, a teraz żałuję. Seks jest bardzo ważny. Przynajmniej dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może ta pani zwyczajnie się szanuje? Może w odróżnieniu od Ciebie, autorze, ma jakieś zasady moralne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rok czasu sie znaja i co zasady bedzie miec do konca zycia?ale bredzisz gosciu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość svadorski34
Ja też mam zasady moralne :) Jesteśmy dorosłymi ludźmi. Kochamy się. To chyba logiczne, że kochający się ludzie uprawiają seks. Nie jest tak? Nie chodzi i pierwszą randkę, a o parę miesięcy bez seksu. Niby jesteśmy sobie bliscy. Ufamy sobie, a zbliżenia brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może ona nie chce bez ślubu? Jaki ma światopogląd? Jest wierząca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może czeka na propozycję wspólnego zamieszkania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, kolego. Kochający się ludzie biorą ze sobą ślub. To jest dowód miłości ze strony mężczyzny. Jeśli nie przysięgnie jej przed Bogiem do końca życia, to nie ma sobie co takim zawracać głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość svadorski34
Nie jest zbyt wierząca. Zresztą ja też nie. Propozycja wspólnego mieszkania już padła. Niedługo mamy zamiar kupić wspólne mieszkanie. Na razie oboje mieszkamy w kawalerkach. Myślę też o zaręczynach, lecz mam wątpliwości, czy dla niej to nie za szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świat nie składa się tylko z katolików, gościu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha ha moher katoliczny w akcji:Dnie kupuje sie kota w worku i jesli baba juz teraz sciemnia ze zblizeniem to stary gwarantuje ci,ze po zamieszkaniu wspolnym,raz na miesiac dostaniesz:DDaj se luz,ja tez taka mialem.Wiecznie zmeczona byla i glowe bolaca miala:DOziembla jak kloda.Zmienilem i teraz nie narzekam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za szybko dla kobiety po 30-ce ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak? Ręka w górę, kto nie jest ochrzczony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem ochrzczona. I mąż przysięgał, a potem pił, bił, ale najgorsze było to, że znęcał się nad nami psychicznie. Byłam w 9-tym miesiącu ciąży i z 2 letnim dzieckiem gdy sąsiedzi wezwali policję, która na kolanie założyła nam niebieską kartę. Jeden wyrok za znętę i danie szansy nie pomogło. Był i drugi. Jestem ochrzczona. Jestem rozwódką. Ksiądz kazał mi wybaczyć byłemu mężowi to mnie rozgrzeszy. Zgodnie z Twoją teorią ślubowanie przed Bogiem dozgodnej miłości jest gwarancją szczęśliwego związku. Otóż... gó/wno prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość svadorski34
Również myślę, że to nie prawda. Prawdziwy związek nie potrzebuje potwierdzenia na papierku. Owszem ślub jak najbardziej, ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spróbuj wziąć ja na siłę niektóre tak lubią :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację autorze, ani dokument ani oświadczyny raczej nagle nie zamienią Twojej kobiety w wulkan seksu. Musicie poważnie porozmawiać, bo różnica temperamentów może zniszczyć związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość svadorski34
Przez nią ja sam popadam w kompleksy jak baba :D Może we mnie coś jest nie tak. Podobno jak była z tamtym facetem to była demonem seksu, ale im nie wyszło. On jest teraz mężem jej bliskiej koleżanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie szukaj winy w sobie. Skoro sama siebie tak określiła, to najprawdopodobniej coś nie pozwala Jej pokazać Ci co potrafi? Czy Ty czujesz, że Twoja kobieta kocha Cię? Jak swojego mężczyznę, a nie jak przyjaciela? Nie pytam, czy słyszysz to od Niej, ale czy to czujesz...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rada-daj sobie spokoj,bo wpadniesz w kompleksy na serio przez nia.Wspolne mieszkanie i slub nie odmienia nagle jej potrzeb,albo niepotrzeb:DLudzie musza sie dobrac w tych sprawach a skomlenie potem o sex raczej chyba nie jest mile.Demonem byla taa moze wlasnie taka byla i facet zainteresowal sie kolezanka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość svadorski34
Ona czasem jest kobietą delikatną, łagodną, a czasem taką okropnie silną, pewną siebie. Dla mnie jest mega seksowna, choć uparcie twierdzi, że jest gruba itd. Nie wydaje mi się jednak żeby ten kompleks aż tak ją blokował. Czy czuję, że mnie kocha? Czasem tak, czasem nie. Zaczynaliśmy od przyjaźni, więc na pewnego szczególnie na niej budowaliśmy nasz związek. Przecież gdyby nie chciała to nadal bylibyśmy tylko przyjaciółmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak szczerze? Ma powody do kompleksów? Może jak tamten ja zostawił to czuje się gorszą :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×