Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

relacje z rodzeństwem męża

Polecane posty

Gość gość

Lubicie się, zapraszacie chętnie czy z przymusu? Jak jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas z przymusu , co gorsza nawet maz ich nie lubi. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz ma 2 braci. Lubimy sie, a przynajmniej ja ich lubie :P i ich zony :) Spedzamy u siebie czasem pare dni w wakacje, dzieciaki + rodzic, czy babcia z wszystkimi wnukami razem :) Pewnei, ze jeden mi bardziej pasuje, czy jedna szwagierka :) Nikt nie jest doskonały.. jest miedzy nami lekka rywalizacja, na szczescie kazdy z rodziny osiaga sukcesy na zupełnie innych plaszczyznach zawodowych, by dochodzilo do jakiejs zawzietej rywalizacji :P O wnuki nie ma wojny :P Moja córka, jedyna wnuczka nie jest traktowana jak ksiezniczka, nie potrzebuje tego :) Jest fajnie , moze dlatego, ze nie mieszkamy blisko siebie ? A jak sie spotykamy to nie w głowach nam kłotnie tylko nadrobienie straconego czasu.. Jak w swieta gdy po raz pierwszy od 10 lat wszyscy bracia z dzieciakami zjechali sie do tesciowej :) Było zarwanych pare nocek, na wspominkach, gadaniu i planowaniu nastepnych wspólnych wypadów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mamy kontaktu z rodzeństwem męża. Ale mamy bardzo dobry kontakt z moim rodzeństwem, mój mąż też ich lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciezko sie czyta tekst tak gesto usiany minami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesadzilas z tymi usmiechami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz ma dwojke braci, jeden po rozwodzie, drugi gagatek, oboje sami bez partnerek. Nie utrzymujemy z nimi kontaktu, widzimy sie sporadycznie od okazji do okazji. Ja ich nie lubie, wiem, ze jeden z nich odwzajemnia moje uczucie... Z moim bratem, jego zona i dwojka dzieci utrzymujemy staly kontakt, maz ich lubi. A swoich braci , coz, nie bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj mąż ma siostrę, ona mnie lubi a ja jej nie znoszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz ma dwie siostry i brata.Traktowali go zawsze jak bankomat-jak super zarabial pozyczali bezzwrotnie kase i traktowali jal glupka bo nie jest cwaniaczkiem jak oni. Kontakty z bratem zlodziejem sie wlasciwie zerwaly jak maz powiedzial ze ten ma oddac kase czyli ponad 60tys ktore maz przed 5laty pozyczyl i nie widzial do tamtego roku.Po wielu awanturach i naprawde zenujacych argumentach zlodziej oddal kase,nawet nie cala...Niesmak pozostal.Siostrzyczki podobne.Taka banda wiesniakow.Gardze nimi.Chodza wszyscy regularnie do kosciola my czasem.Pytam sie ich jak podobalo im sie kazanie-zadne z tych moherow nawet nie mialo pojecia o czym bylo.Takie zaklamane pustaki.Maz jako jedyny ma b db wyksztalcenie,jest taktowny i naprawde czasem mysle ze byl adoptowany... Gardze towarzystwem ogolnie.Siostry padkudne jak tesciowa-mega wscibskie,takie typowe buraczary,na porzadku dziennym jest pytanie mnie ile zarabiam albo skad mialam na mieszkanie..Nie umiem z koltunami postepowac za bardzo.Jestem zazenowana ich prostactwem i nie nadazam za ich kretactwami.Mowoa prawde jak sie pomyla. Kontakty mamy w swieta.Udajemy ze wszystko jest ok generalnie.Teraz mamy chrzciny naszego dziecka imusimy ich zaprosic.Poza tym idziemy na wesele rodzinne w maju.Zagryze usta i dam rade. Generalnie zycze im zwlaszcza temu obrzydliwem T. czyli braciszkowi jak najgorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A podobno rodzeństwo to taka wspaniała sprawa, zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzenstwo b czesto jest wspaniala sprawa ale zauwazylam ze db relacje maja siostry natomiast beacia albo beat i siostra to juz klapa. Jestem osoba z wpisu o bracie meza zlodzieju i jego siostrach.Dla odmiany mam siostre i z Nia jestesmy blisko-jest podobna do nas czyli b uczciwa i pomocna,oczytana i na poziomie.To nieosiagalne loty dla rodzenstwa meza ludzi ktorzy specjalizuja sie w cwaniakowaniu i kantowaniu ludzi... A moja siostra to osoba dla mnie niezmiernie wazna.Miec kogos kto nigdy cie nie zawiodl i na kogo mozna liczyc,podobnie teoje dzieci,to w tych czasach utopia.A moja siostra taka jest i odwrotnie,ja dla Jej syna i dla Niej takze.Zaluje ze nie mam jeszcze jednej siostry.Bycie jedynakiem bywa wielkim nieszczesciem.Jednak pod warunkiem ze dzieci wychowa sie uczciwie i od malego kladzie sie nacisk na rownosc i sprawiedliwosc.W domu meza rodzice oszukuja swoje dzieci-nam jako jedynym nie dali NIC na wesele a pozostalej trojce go wyprawili.Wiem ze brzmi nieprawdopodobnie ale tak bylo.Poza tym matka ich potajemnie daje stale kase coreczce tak zeby inni nie wiedzieli.W normalnym domu to nie do pomyslenia. Jezeli autorko wpisu powyzej jestes blizsza takiemu wzorcowi wychowania to faktycznie blogoslawienstwo ze masz jedynaka.Jednak jezeli jest jontrastowo i aczej twoje dziecko traci przyjaciela i jedna z najwyzszych wartosci jaka jest np.siostra przyjaciolka jak u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×