Czy naprawdę wszystkie małżeństwa się wzajemnie zdradzają?

Przeglądam to forum i przeglądam, i nie mogę uwierzyć. Niemalże w każdej wypowied*******ażdym temacie jest napisane, że "mężowie zdradzają z nudy", "kobiety zdradzają, by się dowartościować", "zdrada jest normalna", "zastanawiam się, czy ją/go zdradzić". Naprawdę tylko seks się teraz liczy? I to jeszcze z kimś przypadkowym, obcym aniżeli ze swoją miłością, której przysięgano wierność? Jestem młoda, mam 18 lat, ale serce mi się kroi, kiedy widzę, że "zdrada to coś normalnego". Nigdy nie wybaczyłabym zdrady. Ale boję się myśleć, że kiedy spotkam, być może, tego jedynego, to będzie między nami wspaniale przez kilka lat, a potem będzie mnie on zdradzał, bo to takie powszechne. Powiedzcie, czy są tu jakieś naprawdę szczęśliwe małżeństwa? Mnie nie zależy na ślubie, świetnej pracy, wielkim domu i dzieciach (pewnie teraz kilka kobiet może się oburzyć, że kobieta nie chce mieć dzieci, ale ja od zawsze nie przepadałam za dziećmi, może do tego dojrzeję, może nie. Jednak gdybym urodziła przypadkiem lub gdy przyszły partner nalegałby, to pokochałabym całym sercem swoje dziecko i starałabym się, aby miało wspaniałe życie). Moim największym marzeniem jest prawdziwa miłość. Nie namiętność, pożądanie, dzikie rozkosze, nie też przyzwyczajenie, gotowanie obiadów i sprzątanie, przy czym rozmowy byłyby zdawkowe i błahe. Chciałabym spotkać mężczyznę, bez którego nie mogłabym żyć i odwrotnie. Marzę o wtuleniu się w swoją miłość i tak leżeć godzinami słuchając bicia jego serca. Marzę o głębokich rozmowach, szczerych, prawdziwych. Marzę też o ciszy, by tylko wpatrywać się w swoją miłość i tylko powiedzieć jej dwa przepiękne słowa. Wierzę w taką miłość. Mam nadzieję, że są tu osoby, które takiej lub podobnej miłości doświadczają.

kto takie bzdury wypisuje, chyba jakieś dziecko nie mające żadnego pojęcia o związku.. https://pozyczka-bez-zaswiadczen.pl

dziewuszko nie sugeruj się kafe bo tu sama patologia siedzi albo im się z dobrobytu poprzewracało w d****h i z nudów takie coś odwalają a prawda jest taka że normalni ludzie nie mają nawet czasu o takich rzeczach pomyśleć moi rodzice się nie zdradzają a wiem to na pewno bo wiem zawsze gdzie są ojciec jedynie matkę by mógł zdradzić z kolegą ale ojciec mój raczej nie jest gejem i woli z nim chlać

Jak miałam 18 lat to też mi się wydawało, że spotkań tego jedynego, on mnie pokocha całym sercem, zrobi dla mnie wielkie rzeczy, z seksem poczekam aż do ślubu z nim i będziemy się kochać aż do śmierci. Teraz mam 24 lata i zostałam trzy razy zraniona i wykorzystana przez facetów. Obecnie w szczęśliwym związku. Wiem, że życie to nie bajka i nawet ludzie w udanych związkach nie zajmują się wsluchiwaniem w bicie swoich serc. Najważniejsze to mieć środki na utrzymanie, mieszkanie, pracę i dużo rozumu w głowie. Wtedy można zajmować się miłością. Autorko, widzę że jesteś nierozważna romantyczka, pamiętaj nie daj się omamic komuś, kto będzie udawał miłość i mówić Ci piękne słowa tylko po to żeby dobrać Ci się do majtek. Ja w wieku 19 lat na takiego kogoś trafiłam i czasem sama z siebie się śmieje, że byłam tak głupia. A nade wszystko zabezpieczaj się, bo zmarnuję są sobie życie.

Dziękuję za odpowiedzi. Dlatego boję się poznawać nowych ludzi, bo mogą mnie zranić. Chciałabym spotkać od razu tego jedynego. A kiedy jest się zakochanym, czas stoi w miejscu, można wszystko. Przykro mi, że zostałaś zraniona aż trzy razy. Mam nadzieję, że związek, w którym obecnie jesteś, będzie szczęśliwy już zawsze. Na pewno nie pozwolę komuś dobrać się do mnie, tak od razu. Wolałabym też trochę z tym poczekać. Czekać tak długo, aż znajdę tego, którego naprawdę będę kochać.

Chlać? Patologia.. X 90% zdrad.

naprawde..

Naprawdę? Więc po co się żenić/wychodzić za mąż?