Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lubinianka31

Czy w gniewie mówi się prawdę?

Polecane posty

Gość Lubinianka31
I może w końcu powiedział co jest na rzeczy...? Wracając do tematu: Myślisz że jak już powiedział coś tak okropnego to jest to prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
Pytam jak dziecko,wiem. Ale nie wiesz co czuję i jak jest mi po prostu źle. Podchodzisz do tego bez emocji i racjonalnie potrafisz ocenić sytuacje.. Ja w tym momencie jestem w szoku nadal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ach, widzisz - to rzuca nowe światło na całą sytuację. Posądzał Cię o zdrady bo się tego boi. Boi się, że w końcu się zorientujesz jakiego masz lenia i kopniesz go w dupę, jak tylko ktoś bardziej wartościowy się wokół Ciebie zakręci. A Tobie powiedział o zdradzie, bo chciał być pierwszy, żebyś sobie nie myślała, że możesz go w ten sposób zranić, bo on już Ciebie zdradziło i o! Możesz mu naskoczyć. Więc moim zdaniem - nie, nie zdradził Cię. Ale czy to powód do tego aby trwać w tym związku? Przenigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
Wooww....przysięgam,prze nigdy bym nie spojrzała na to w taki sposób jak to przedstawiłaś..cholera!!! I powiem ci że możliwe jest to co napisałaś... I też mam nadzieje że nie jesteś na tyle uprzejma żeby starać się mnie nie zdołować prawdziwym punktem widzenia tej sytuacji.. Jestem bardzo cięta na zdrady więc sam siebie skazał na "banicje" po tym co powiedział i nie widzę sensu by kłamał bo i tak ma już prze chlapane i de fakto wie że to świadczy o zakończeniu związku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może być nieprawda co nie zmienia faktu, że nawet pod wpływem emocji zachował się jak ostatni kretyn. W obu przypadkach byłby dla mnie skreślony ale jak widzę Autorko Tobie wystarczy jedna opinia, że Cię nie zdradził i do niego polecisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
Gdzie tu sens i logika ? Nie widzę tego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
EYAMEI : Przecież nie znasz mnie. Jakbym chciała udawać że nic się nie stało i być z nim mimo wszystko myślisz,że byłabym tu,teraz? Pytałabym o zdanie obcych mi ludzi? Twierdzisz,że liczę na słowa: "na pewno to zmyślił,jest dobrze więc się nie martw" ?? MOJE PYTANIE BRZMI: Czy można być aż tak okrutnym człowiekiem i w gniewie przyznać się do zdrady ? To wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co - ludzie wbrew pozorom są bardzo przewidywalni i jestem w 90% pewna co do jego motywacji. Pytanie jest do Ciebie - co z tym dalej zrobisz. Jeśli chcesz ciągnąć ten związek to musiałby się: 1. przyznać przed Tobą do kłamstwa 2. przyznać przed sobą do motywacji 3. rozpocząć dobrą zmianę - pracy, zaangażowania w nią, w związek, w relacje. Generalnie zaangażowania w życie. Moim zdaniem czekałoby Cię ciężkie zadanie i orka na ugorze, bez gwarancji na sukces. A punkty od 1 do 3 wymagałyby miłości i chęci zmiany z jego strony. A decyzja oczywiście jest po Twojej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
Może kompleks niższości sprawił że poszedł do innej by podbudować swoje ego? Może powiedział w końcu prawdę żebym patrzyła się na niego jak na mężczyznę a nie nieroba ? Ta dziewczyna z która zdradził kilka miesięcy wstecz na moja prośbę do niego zadzwoniła i telefon miała na głośniku i przy mnie zaproponowała mu sex bo ma ochotę. On zaczął. Sie śmiać i odpowiedział że zaraz będzie u niej !!!!! W tym momencie weszłam mu w słowo że złapałam go na gorącym uczynku-rozłączył się. Do dziś twierdzi że wiedział że to ja za tym stoję,dlatego się zgodził na sex z tamtą żeby mi na złość zrobić.. Znam go,wiem że wtedy naprawdę się zgodził i nie wiedział że słucham tej rozmowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ło rany, dziewczyno, co to za telenowela? I po co takie sztuczki, podchody? komu chcesz coś udowodnić? Sobie, ze masz 12 lat zamiast 31? Szansa, że taka prowokacja przyniesie oczekiwany efekt (w postaci jego zgody) powinna dać Ci do zrozumienia, ze związek nie ma przyszłości. Po co w to brnęłaś? I jak rozumiem po tej prowokacji nadal byliście ze sobą, tak? I dopiero wyznając Ci, że zdradził Cię z koleżanką Cię zranił a ta podsłuchana rozmowa Cię nie zraniła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
I w tym momencie sama sobie uświadamiam jak jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jest dla Ciebie jeszcze szansa na szczęśliwe życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
GOSCIU: Nie byłam z nim z misiac po tamtym zdarzeniu. Potem wróciliśmy do siebie. Chyba wtedy chciałam uwierzyć że nic nie zrobil a tamta sytuacja to była właśnie prowokacja... Czasami nie jesteśmy gotowi na przyjęcie do świadomośc***ewnych informacji..czasami potrzeba czasu bycos pojąć zrozumieć. Chyba za bardzo wierzyłam w dobro tego człowieka. Teraz nie wierzę, teraz widzę i dostrzegam to czego udawałam że nie widzę wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z Tobą. Szczególnie jak kochamy, szczególnie jak mamy poczucie, że zainwestowane w związek lata mogą iść na marne.... Nie namawiam Cię do niczego, ale zastanów się czy gdybyś z nim została i ciągle zdarzałyby się takie sytuacje czy miałabyś do siebie jeszcze szacunek? Zastanów się czy on byłby w stanie zmienić się dla Ciebie tak, żebyś jeszcze w ten związek uwierzyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
Czytam to wszystko co napisałam od poczatku postu do końca... I k********* nie wierze że byłam taką naiwną debilką!!!! Gość znalazł sponsorkę z mieszkaniem...czego chcieć więcej??!! Leżeć, nic nie robić,nie pomagać w niczym..raj na ziemi!!!!!! Nie wspomnę że niejednokrotnie "kradł" mi pieniądze z portfela!!! Ehhhh.... !!!!!!! Jestem wściekła na samą siebie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymaj się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
GOSC: On sie nie zmieni!!! 3 lata i ciągle leser! Nie zapewnia nawet mi poczucia bezpieczeństwa,wsparcia w problemach!!! Nic !!!! Taki pasożyt!!! Stał się ksieciuniem który ma ciągle muchy w nosie...nie pasuje mu to i tamto.... Siedzi na d***e,nawet na rachunek zlotowki nie da!!! I jeszcze gowno śmierdzące w moim domu ma czelności powiedziec że mnie zdradził z tamta latawicą... !!!! No nie wytrzymam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubinianka31
GOSC: Dziękuję Ci,dobra kobieto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma za co... Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×