Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

niekrzyczenie jak przegina,branie go nawet do wc bo inaczej placze.normalne?

Polecane posty

Gość gość

tak wg was. dziecko dwuletnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój szwagier i szwagierka rozpieszczają to dziecko. ulegają jego terrorowi. Zamiast zostawic go pare razy, niech zaczeka, to biorą go nawet do wc bo ten płacze że nie moze isc z mamą/tatą. doszlo do tego ze jak nawet ktos obcy tam jest to on z tą osobą chce isc do wc.. rozwala innym dzieciom zabawki, budowle z klocków a mamusia i tatuś nic na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żałosne wychowywanie !! z dzieckiem do WC tam nie płacze bo ma dawkę "narkozy" CHORE TO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ale to twoje dziecko?? bo nie rozumiem w czym problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie to nie jest normalne. Mam 2,5 latka i nie wyobrażam sobie zeby chodził ze mna np do wc. A juz poswiecanie 100% uwagi w każdej minucie, przez cały dzień to jakąś masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie krzyczę na córkę ( mam 1,5 roku ) uważam, że ona i tak nie zrozumie, że coś źle zrobiła, a tylko się przestraszy. Poza tym ona zachowuje się raczej grzecznie, jeśli przypadkiem rozleje wodę lub coś wysypie jak mogę na nią krzyczeć ? przecież specjalnie tego nie zrobiła. A jak idę na siusiu to po prostu nie zamykam drzwi, córka jak chce to przychodzi, jak nie chce to bawi się w salonie. Nie rozumiem paniki wywołanej w temacie :) na moja córkę nie można powiedzieć, że jest rozpuszczona. Umie sie zająć sama sobą, nie robi obciachu w sklepie kiedy cos chce, a ja mówię ,, nie'' itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uwazam, ze krzyk nie pomaga dziecku, natomiast stanowcze stawianie granic jest ok. Jesli chodzi o placz gdy dziecko chce czegos to mysle, ze zdrowa (nieduza) dawka frustracji jest dziecku potrzebna do prawidlowego rozwoju. Jak inaczej ma sie nauczyc radzenia sobie z emocjami? Oczywiscie nie mowie o zostawieniu dziecka samemu sobie by sie "wyplakalo". Niech pozna smak emocji, w tym tych trudnych, ale rodzic ma dziecko w tym wspierac, pokazac, ze to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×