Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość230494

chrześnica mojego chłopaka

Polecane posty

Gość gość230494

Więc tak mój chłopak ma chrześnice co ma 6 lat ona mieszka z rodzicami w anglii ale jak to w życiu bywa przyjeżdża do domu gdzie mieszka mój chłopak.Jak jestem wtedy u niego i widzę że on bierze,przytula, bawi się z małą to we mnie coś pęka odrazu humor mi się pogarsza, nie wiem czemu tak mam i co mam z tym zrobić żeby tak nie było. Wtedy tak jestem zazdrosna o niego no uczucie nie do opisania. Wiem że może pomyślicie sobie o mnie że jestem dziwna no ale nic na to nie poradzę że źle się wtedy czuje. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic dziwnego skoro pochodzisz z patologii i rodzice cię nie kochali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja była partnerka robiła mi awantury w domu jak wracałem z pracy a pracuje w przedszkolu. Nie raz musiałem wzywać na nią policję jak zaczęła być agresywna w stosunku do moich podopiecznych dziewczynek. Dziewczynka była bita i molestowana przez oboje swoich rodziców. W tamtym czasie mieszkała z rodzicami i czuła się po prostu przy nie bezpiecznie. Ciągle słyszałem jakieś podejrzenia, że ją zdradzam z tą dziewczynką. Absurd. Wydaje mi się, że kobiety dziś są jakieś zachwiane i nie tolerują innych kobiet w pobliżu swoich mężczyzn. Teściowa vs synowa, córka vs matka itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uogólniaj, generalizuj, mądry człowieku o szerokich horyzontach. Oprzyj się na tym jednym przykładzie i napisz dysertację o wszystkich kobietach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest zazdrość. Jakaś dziwna odmiana, zapewne wywodząca się z dzieciństwa, ale ciężko stwierdzić. W każdym razie na pewno jesteś młoda, nie masz dzieci ani instynktu macierzyńskiego. Na pewno za jakiś czas Ci to przejedzie i zrozumiesz. Spróbuj podejść do tej 6-latki jak do jeszcze małego dziecka. Może Ci się wydawać, że 6 latki to już takie duże i rozumne istoty, ale to wciaż jeszcze dzieci. Może w ten sposób trochę zmieni się obraz w Twojej głowie i przestaniesz tak brać to bardzo do siebie. Nie wiem czy pomoże, ale spróbuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×