Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kitty09

SPONSORING Z PERSPEKTYWY UTRZYMANKI

Polecane posty

OD CZEGO ZACZĄĆ... 2 LATA WSTECZ zaczęlam tą przygodę. Opowiem pokrótce o tym jak to wyglądało. Brak pieniędzy, łatwy sposób, szybki zarobek i co dalej? Wyrzuty sumienia? Pewnie by były gdyby nie to kim on był. Facet fajny, na poziomie kolo 40 ( ja wtedy 19) nie zaden oblech, to ja wybrałam jego , nie on mnie ( tak tak marne tłumaczenie, ale perspektywa kusząca ) Znajomość trwała kilka miesięcy, zawsze dobry hotel. Potem następny - szlag by go, za przystojny byl, za kochany , za dobrze traktował, zaczelo sie tlic uczucie - bezpieczniej bylo to zakonczyc. Bezpieczniej dla mnie. Trzeci - jakis dyrektor sprzedaży - po sexie dopadaly go wyrzuty sumienia. Dlaczego piszę o tym? Nie jestem pokrzywdzona, ale chyba tylko dlatego, że dobrze trafilam, nie musialam się zmuszać, dobra zabawa. Co pozniej? Bach, dopadła mnie strzała amora, chlopak 2 lata starszy ode mnie, sportowiec wyzszej ligi, przystojny, ponad rok związku, jakie zakonczenie? bardzo przykre, za bardzo. Nie było zdrad z mojej strony, na prawde marzylam o rodzinie i dziecku i o czyms czego nigdy nie doznałam. Dostalam nóż w plecy. A chyba nawet z 173436 noży. Reflektuję powrót na ' stare smieci ' nawet nie ze względu na pieniądze ( nie są kluczową rola) ale ze wzgledu na ten luz i dystans. Kim jestem? Kimś o nikim nigdy bys nie pomyslal tak jak wlasnie myslisz. Jedna glowna praca + zajęcie dodatkowe. Nie pije, nie pale, broń boże nie ćpam. Nie imprezuje, bo nie ogarniam tych ludzi. Specyficzny charakter, bezpośrednia, czasem moze za uparta. Jaka rodzina? Rozbita. Bardzo długo wyznawałam zasade,żeby nie przywiązywac się do ludzi, miejsc, sytuacji. Tak jest chyba lepiej. Uciekamy z deszczu pod rynne, uciekamy od miłości bo zakonczenie jest juz znane, zawsze ktoś kocha mocniej, zawsze druga strona to wykorzysta. Boli bardzo. Dokąd zmierzam? Chce unicestwić zniszczyc i wypluc kazde wspomnienie, nie chce miłości, nie ma dla mnie w ogóle tego terminu. Wracam na stare śmieci by odżyć , z perspektywy czasu wolę być utrzymanką niż czyjąś narzeczona, nieswiadomą co ukochany chlopczyk wyprawia za plecami. Chore? Być może, ale lepsze zło. Internet daje mi anonimowość, dlatego ujście emocji wyszło tutaj. Rzucanie obelg w moim kierunku - nie robi to na mnie wrażenia, ponieważ 1/1000 bylaby w stanie mi to powiedziec prosto w twarz. Chciałabym porozmawiać z dziewczynami , które maja podobne, lepsze gorsze doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Raficzek
Przez takich ludzi jak Ty jestem sam. I nie bez przyczyny używam słowa "ludzi". Bo w naszych czasach za bardzo się szufladkuje i dzieli na kobiety i mężczyzn. A tak na prawdę każdy z nas jest człowiekiem i ma swoje potrzeby marzenia i czuje na swój sposób. Ale właśnie przez takich ludzi jak Ty w każdej kobiecie widzę szmatę. Zakłamaną żmije, która będzie manipulować robić śliczne słodkie oczka i minki aby tylko dostać to czego chce. Czy to słowem czy to czynem czy to uczuciem czy to ciałem. Jest to chore i przez to chore jest moje spojrzenie na kobiety. Wszystkie nawet te, które wyznają jeszcze jakieś wartości. Bardzo się cieszę, że otrzymałaś tyle ciosów z opisywanego związku. Myślisz, że jak by się poczuł ten chłopak gdyby dowiedział się o wszystkim dosłownie wszystkim co robiłaś? Chciałby mieć taką żonę? I taką matkę dla swoich dzieci? Zezwierzęcenie do reszty. Tu żadne przekleństwa nie oddadzą tego jak kobiety Twojego pokroju niszczą świat. Jak zdrada kobiety może zniszczyć niejednego na prawdę wartościowego człowieka. I dla jakich celów? Dla pieniędzy? Dla pożądania? Dla chęci zemsty lub poczucia się lepiej? Dlatego w każdej kobiecie trzeba widzieć zakłamaną szmatę. Pod tym całym słodkim niewinnym obrazkiem człowieka, którego już dawno nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×