Przespal sie z inna, kiedy juz chcial do mnie wrocic

Sprawa wyglada tak. Bylam z facetem 2 lata. Byly wzloty i upadki, az w koncu sie rozstalismy. Trzy miesiace bez wszelkiego kontaktu. Po tym okresie postanowil, ze chce do mnie wrocic. Spotkalismy sie 2 razy. Po 1 spotkaniu juz bylo widac, ze chce, ze sie stara, ze mu zalezy. Na 2 byly moje urodziny, wiec tez spedzilismy milo dzien. Dzien pozniej po moich urodzinach, napisala do mnie pewna dziewczyna, czy jestem swiadoma, ze dzien po naszym pierwszym spotkaniu pieprzyl jeszcze inna dziewczyne. Faktem bylo to, ze przed ta informacja bylam juz z nim umowiona na 3 spotkanie. Kiedy powiedzialam mu o tym, czego sie dowiedzialam, przyznal sie. Tlumaczyl sie, ze chcial mi to juz dzis powiedziec, ale go wyprzedzilam (wczesniej nie, bo za pierwszym razem, bylam nastawiona do niego na anty, a kolejnym razem nie chcial psuc mi urodzin) I tu moje pytanie. Nie ogarniam jak juz chcac wrocic mozna sie jeszcze przespac z inna. Jak mam to rozumiec. Wierzyc mu, ze zaluje i wybaczyc ? Czy potraktowac to jak zdrade, bo do ich drugiego stosunku doszlo juz kiedy sie spotkalismy. PS. On zerwal z nia kontakt od razu po ich 2 razie Pozdrawiam

normalnie, jak to u faceta dawno nie ruch.....zebrało mu sie, była okazja i skorzystał. To zupełnie nie przeszkadza w mysleniu ze ciebie kocha, czy co tam

Uściślij kiedy był pierwszy, a kiedy drugi raz jak z sobą spali? NA pierwszym spotkaniu, po przerwie, NIE wróciliście jeszcze do siebie? I podstawowe pytanie, które musisz zadać sobie, czy TY czujesz się zdradzona/oszukana? Bo generalnie chciał wrócić, na pierwszym spotkaniu(ugodowym/pojednawczym?), starał się, okazywał CI, że mu zależy, a dzień po uprawiał seks z inną? Napiszę Ci tak, ZAWSZE patrz na czyny człowieka, a nie słowa, bo jak widzisz na tym przykładzie, można mówić dużo, a robić zupełnie coś innego. Ja czułabym się zdradzona i przede wszystkim oszukana.

Ich pierwszy raz byl kiedy jeszcze nie mielismy ze soba kontaktu. Byl to okres tych 3 miesiecy. Ich drugi raz byl dzien po naszym pierwszym spotkaniu

Po pierwszym spotkaniu bylam w stosunku do niego bardzo chlodna, ostozna, malo wypowiadalam sie na temat co sie dzialo u mnie przes te 3 miesiace, malo tez pytalam jego. Dlatego nie wrocilismy do siebie od razu

Przez *

niech spada do tamtej

Powtórzę, czy Ty czujesz się zdradzona?

no to czego chcesz, nie byliście razem, nie wiadomo czy bedziecie a ty liczyłaś na to ze będzie siedział w kącie i za toba płakał. Faceci są inni, inaczej rozumuja i seks i miłość to dla nich rózne rzeczy. Jak chciałaś mieć prawo wymagać zeby był wierny to trzeba było się nie rozstawac. I piszę to jako kobieta- jakby m była na jego miejscu i facet miał pretensje że podczas kiedy nie byliśmy para coś się zadziało to bym mu powiedziała s********j- jak cie tak boli i tak ci zależało to trzeba było robić tak zeby sie nie rostać

Nie słuchaj ich, skoro cię zostawił i dymał inne to za jakiś czas znowu cię zostawi. Gdy się kogoś kocha, nie skacze się do innego łóżka. Jak odchodziłam od byłych to i tak musiałam swoje odczekać. Poczytaj topik o powrotach po rozstaniu, prawie w każdym przypadku nie mają one sensu.

Nie czuje sie zdradzona za ich pierwszym stosunkiem. Czuje zdrade, po ich drugim razie. Wtedy kiedy juz sie spotkalismy

Chłopak zdobywał doświadczenie, którego wymagasz ale mu nie dawałaś to musiał to zrobić z inną byś była zadowolona.

Nieogarniam dziś Więc masz odpowiedź na swoje pytanie. Też czułabym zdradę, po ich drugim razie.

Bylismy 2 lata :) Nie mysl, ze nie uprawialismy sexu i szukal doswiadczenia.

Dziekuje wszystkim za rady :)

mialam taka sytuacje tez w tz przerwie teraz juz i tak moj byyly pzeleccial jakas bruddaske, wrocilam wybaczyam, teraz juz bym tak napewno nie zrobila, pomysl tak cie kocha a szuka wrazen? jeszcze ten 1 raz da sie jakos wytłumaczyć natomiast ten drugi pff powinnas go kopac w d. to nie jest milosc