Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mozliwe jest kochac poprzedniego partnera bedac juz w nowym zwiazku?

Polecane posty

Gość gość

Jestem z facetem który był w czterech związkach, jeden trwał aż 6 lat (wielka miłość). Ja natomiast byłam tylko z jednym facetem i to w sumie nie była jakąś tam wielka miłość. Dopiero kiedy poznałam obecnego partnera naprawdę się zakochalam. Powiedzcie mi jak to jest z ta miłością? Czy jeśli się było w iluś tam związkach to czy każdy następny jest ważniejszy od poprzedniego? W sensie czy poprzednie miłości bledną czy moze z czasem odżywają? Pytam dlatego bo nie mam doświadczenia w tym zakresie, a wiem ze mój partner był niejednokrotnie w związku, w jednej z która był 6 lat był bardzo zakochany ale przez niedopasowanie seksualne musieli się rozstać. Boję się, ze czasami może ja wspominać i żałować ze tak się potoczyły ich losy ze nie są już razem :( Co o tym myślicie? Będąc w obecnym związku zdarza się Wam tęsknić lub żałować ze z poprzednim partnerem nie wyszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno, nie da się dać jednego schematu bo każdy inny; dla jednego każda miłość jest inna, nowa, najważniejsza dla innego jest w życiu tylko jedna, wielka miłość, a inne są tylko namiastką i bladym cieniem jeszcze inny nigdy nie przeżyje prawdziwej miłości, a wszystkie będą tylko takie... letnie. Ja Ci powiem na swoim przykładzie: poznałem kogoś, to był grom z jasnego nieba i coś jak z książek; byliśmy ze sobą 13 lat, bywało różnie, kilka razy się rozstaliśmy na czas jakiś, aż wreszcie nie jesteśmy razem od lat 4. I wiem, że to była ta jedna, jedyna miłość, na całe życie, a może na kilka wcieleń. Od tego czasu spotykam się z kimś kolejnym, ale to jest takie... słabe, jak herbata drugi raz zaparzona z jednej torebki. A tamtą wielką miłość... kocham cały czas, mimo że wiem, że nie ma już powrotu. I sądzę, że na łożu śmierci to o niej będę wspominał, a nie wszystkich innych które były i będą potem. Tak mi się wydaje, choć kto wie, wciąż mam nadzieję, ze jeszcze będzie mi dane raz się zakochać... A dobiegam 40-tki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serdecznie Ci dziękuję za Twoje świadectwo, daje do myślenia. Życzę Ci z całego serca aby Ci się udało przeżyć miłość po raz drugi bo bez niej życie traci sens ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak kolega wyżej napisał. Różnie to bywa. Do tego stopnia różnie, że nawet jeśli się było bardzo zakochanym to później ten związek może nie mieć żadnego znaczenia. A może być tak, że taki sobie związek będzie się idealizować, wspominać, wracać, pojawią się uczucia na nowo. Nie ma reguły. Dlatego nie myśl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam bardzo zakochana, natomiast obecna miłość przebiła poprzednią. Być może poprzednia nie była miloscia, nie wiem.. Mam jednak nadzieję, ze obecna będzie ostatnią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×