Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak zachowują się wasi mężowie kiedy chorujecie razem w dzieckiem?

Polecane posty

Gość gość

Pomagają wam ogólnie w opiece? Niestety mnie przyszło doświadczyć jak to jest być chorą w tym samym momencie co dzieciak. Samo chore dziecko potrafi dać tak w kość, że się nie chce żyć Szczegolnie jak gorączkuje w nocy., dodam, że ma 9 mcy. Wczoraj w nocy dziecko wcale nie spało, plakalo wiercilo się non stop. Jednym słowem noc nieprzespana, nie pierwsza i nie ostatnia zapewne, ale fakt, że mnie też dopadło choróbsko mnie wykancza całkowicie. Nie daje rady nosić dziecka, w domu w ogóle nic nie robię, bo zwyczajnie nie mam siły. Jedynie przy dziecku przewijanie, karmienie muszę wykonać. Dziś mąż wstał po nocnej zmianie około południa, dokładnie nie wiem bo byłam z dzieckiem w przychodni. Zajął się małym przez 3 h, żebym mogła pospac, ale i tak nie spalam, bo nie mogłam zasnąć. Ta dzisiejsza opieka to w ogóle jakiś cud, bo zawsze woli grać i inaczej spędzać czas po odpoczynku. Dziś oznajmił że weźmie 2 dni urlopu, ucieszyłam się myślałam że chce mi pomóc, ale zapowiedział że sam się będzie leczył, bo czuję, że coś go bierze. Nasz związek to jest chyba na etapie rozpadu i to jak zachowa się podczas tego okresu choroby będzie kropka nad i, i zadecyduje o wszystkim ponieważ od kilku dni rozważam wyprowadzke z wielu innych powodów. Naprawdę żyć się nie chce. Chciałam się wyglądać nie oczekuję porad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż nigdy nie pomaga mi w opiece. Ponieważ to jego obowiązek, a nie żadna pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj w klubie , ja właśnie rzuciłam mojego egoistycznego dupka i ...odżyłam !!!! Oni szukają tylko służące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnio miałam podobnie z tym że dziecko kilkuletnie. Gorączka b. wysoka i u niego i u mnie,kaszel taki że płuca rozrywało, nocki nieprzespane.Mało pomagał. praktycznie nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja podobnie, odzyskałam wolność i zycie, robię co chce , kiedy chce i obowiązków mniej bo 'jedno dziecko- maz' juz z nami nie mieszka !!!! Bądź mądra i nie marnuj zycia na takiego lewaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były juz miał podobnie a jak juz trochę pomógł to gadał o tym przez kolejny rok...masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtedy mąż przejmuje obowiązki. Jeździ na zakupy,gotuje, sprzata itd. Wiadomo ile mogę to w domu zrobię ale większość czynności wykonuje mąż. Tak samo jest w sytuacji odwrotnej. Jak mąż jest chory to opiekuje sie nim tzn podam leki na gorączkę, syropy, itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój pomaga, ale więcej rzeczy zrobi, jak mu się konkretnie powie co potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy moja żona jest chora wraz z trójką dzieci to wyjeżdżam na 2 tygodnie na wycieczkę, aby się nie zarazić. Po powrocie są już zdrowi i nie muszę się martwić, że zachoruje. https://pozyczka-bez-zaswiadczen.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomaga ile może. Pracuje dużo, ale jak jestem chora (ostatnio grypa żołądkowa) to wziął wolne i pomagał bardzo dużo. Co prawda ja też nie położyłam się do łóżka, tylko ogarniałam dom, ale złego słowa powiedzieć nie mogę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinien zajmować się dzieckiem i dobrze ktoś napisał, że to nie jest pomoc tylko tez jego obowiązek. Przeciez dziecko jest tez jego. Ja nie mam dziecka, ale jak byłam chora, to mąż po mnie gary zmywal, kupował mi różne rzeczy i podawał, wszystko robił, żeby mi było wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas było tak raz jeden, i jakim cudem akurat miał urlop. Posprzatal owszem ale już obiadu nie zrobił bo nie potrafi. No nie powiem bo zajął się córka i wgl ale jemu prawie że w dupę wchodziłam bo on chory. Juz taka głupia nie będę. Chory owszem pracować w domu nie musi ale nic poza tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupie pytanie. Nie wiesz jak sie zachowują? Popatrz na swojego tatuska ile razy opiekował sie twoją matką i tobą jak byliscie chorzy... Pewnie na palcachvjednej reki mozna policzyc albo wcale... Polaki dbaja tylko o swoja wygodna d**e... To im ma byc dobrze a nie zonie czy dzieciom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druzgi

jak małpy tarzanskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam

raczej nie pieszcze sie ze soba,albo  nigdy mnie nie polamalo az tak,zebym potrzebowala opieki i ekstra pomocy.Maz pracuje do 16-17, jest kolo 18 w domu i wtedy pomaga.Zajmie sie dzieckiem,zebym mogla miec chwile dla siebie, cos ogarnie w domu. Czasem ,jak zle sie czuje, kaze mi sie polozyc,ale nie umiem spac w dzien. Ale troszczy sie, zrobi jakies zakupy, mi grzanca na rozgrzanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druzgi

moja żona jak wraca po pracy do domu okolo 16-17, wtedy mi pomaga, przez co mam chwile czasu dla siebie, bo tak to zapiertalam w tym domu jak wol roboczy nie 😄 troszczy sie, każe sie położyć, ale nie moge spać też w dzień 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×