Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Estera 2015

Minus 30 kg .... reaktywacja

Polecane posty

Gość gość
Niusia na grzyby, bakterie i pasożyty mam Para Herbs w kroplach, stosuje się przez 3 tygodnie i potem tydzień przerwy i do tego Citro Kap-wyciąg z pestek grejpfruta- bogaty w naturalne bioflawonoidy i witaminę C. Wyciąg z grejpfruta ma silne działanie przeciwwirusowe, przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze. Spożywanie jego jest w szczególności polecane w okresach zwiększonej możliwości wystąpienia przeziębień... Vani no wiadomo, że lepiej mieć jedną większą torbę niż 2 małe:) i zawsze dobra okazja, żeby kupić kolejną:):) Estera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani 🌼 bo jest czas wytężonej pracy i czas mniejszej roboty... więc niech Ci głupio nie będzie. Moja córa pracuje w bardzo ważnym urzędzie państwowym. Na co dzień roboty do zarzygania. Nikt nie jest w stanie tego przerobić. Często pracę do domu zabierają i nocami w komputery tłuką. Ale raz na jakiś czas przychodzi taki dzień, gdy ich departament może troszeczkę odetchnąć. I jak wiem, to korzystają z tej krótkiej chwili luzu. Tak więc, nie jest to tylko u Ciebie. Skoro możesz - to odpoczywaj... i już...!!:D Nową partię ubrań zamówiłaś. Fajnie! A w czasie urlopu mojej córki przyszła do nich nowa paczka z Chin. Dla mnie jest bransoletka z wygrawerowanym znakiem zodiaku. Fajna. Zobaczymy jak się będzie nosiła. Bardzo mnie kusi taki nowoczesny, cieniuchny jak listek, zegarek. Zastanawiam się mocno, czy nie zamówić sobie. Nooo... krupniczek już ugotowany... pięknie młodą włoszczyzną i koperkiem w domu pachnie... jeszcze go nie jadłam, bo II śniadanie późno miałam... tak więc dziś obiad będę razem z mężem mieć, gdzieś około godz. 16. A menu moje tak wygląda: ś - owsianka (płatki owsiane + płatki jaglane + siemię lniane) na wodzie i kawa z mlekiem p - świeże morele o - krupnik z kaszy jęczmiennej na kawałeczku piersi kurzej p - kubek kefiru tybetańskiego k - pieczywo chrupkie z masłem, białym serem, pomidorem i szczyporkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera 🌼 Para Herbs w kroplach... dzięki... lecę poczytać... A wyciągu z pestek grejpfruta nie mogę. Kiedyś stosowałam i kiepsko się czułam. Bo ludzie chorzy na serce raczej grejpfrutów nie powinni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia wiadomo każdy jak ma chwilę odetchnienia od pracy to korzysta z chwili luzu. Jak jak zliczę moje godziny pracy a godziny luzu to wychodzi na to że nic w pracy nie robię heh ale siedzieć trzeba. Ja tak przeglądam to alliexpress i jakoś nie mogę się przemóc żeby coś zamówić, ale może się skuszę bo mają tego tyle że szok. Jeszcze pół godzinki i zbieram się do domku :) Za 2 tygodnie urlop :D:D oj przyda się trochę odpoczynku bo nie powiem ogólnie czuję się zmęczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nie wiem czemu wstawiło podwójnie heh. to tu napiszę swoje dzisiejsze menu: śn: tost z serem p: musli granola z jogurtem naturalnym II śn: sałatka (sałata, rukola, ogórek, pomidor, pieprz ziołowy, pestki dyni) ob: talerz białej zupy kol: otręby z żurawiną i mlekiem Pojadę do sklepu załatwić te raty to i przy okazji wejdę do dużego sklepu kupię coś sobie na jutro bo idziemy na siłkę z sis. Młody dzwonił że już jadą z babcią autobusem bo Kuba lubi jeżdzić. Teść zawodowy kierowca, mąż mechanik to coś ciągnie młodego też do autobusów heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani 🌼 wiesz ja sama to chyba też bym z tego chińskiego allegro nie zamawiała... bo raczej nie wiedziałabym jak to działa... ale za mnie wszystko córka robi... dobrze z nią mam...:) A powiedz mi, jak gotujesz tę białą zupę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heej jestem i ja. No i dopadło mnie choróbsko. nos zapchany, gardło boli i normalnie leci ze mnie siedze nic nie robie a cała mokra jestem. Najgorsze jest to że bym w domu została ale niestety w pracy muszę być bo ktoś musi być. Jak by kuzynka byłą to bym poszła na zwolnienie ale na urlopie są. Kurujemy się herbatką z imbirem i miodem i jeszcze jakieś tam tabletki mam. Coś mi się zdaje że wszystko przez klimatyzację na siłowni jak ćwiczymy na orbitreku czy rowerze to perfidnie na nas daje eh. A w sobotę na kajaki ale zobaczę czy ja będę płynąć jak już to moja sis popłynie za mnie. Niusia białą zupę robię tak gotuję wywar normalnie (teraz jesteśmy u moich to wszystko do szybkowaru wrzucam) jak wywar się zrobi wyłączam. Śmietanę 12 % 100 ml rozrabiam z łyżką mąki, wlać do garnka, zagotować. Dolać łyżkę octu, dołożyć majeranek i chwilę pogotować i gotowe. Wczoraj lodówka załatwiona, przyjedzie z całą resztą 19 lipca :) wczoraj płytkarz zaczął działać w łazienkach więc chyba się wyrobią. Czuję się masakrycznie oby tylko do 15 szybko zleciało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna niusia
Biedna Vani Nasza Kochana...!! Trzymaj się dzielnie...!! (a ja krótko piszę, bo z komórki. po wczorajszej burzy znowu mam problem z kompem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia wiesz co moja mama ją co chwilę gotuje więc ja dużo nie powiem bo tylko 2 razy ją gotowałam, ma być zabielana i kwaśna. Można by powiedzieć że to swego rodzaju warzywna zabielana, najlepsza z makaronem Oj tak dopadło mnie, a ostatnio mówiłam że nic długo mnie nie brało, ale znowu po kolei idzie mój tata był chory, później sis i teraz ja heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie moje Kochane, Vani- niedobrze, że Cię rozłożyło. Ale to na pewno wina klimatyzacji. Fajnie się ćwiczy przy nawiewie, tylko potem skutki są opłakane. Kuruj się, żebyś mogła popłynąć kajakiem. Kochane, podaję Wam przepis na wspaniałą sałatkę, jaką jadłam wczoraj u znajomych. Podaję składniki, bo proporcji nie znam, ale na oko można dać: filet z indyka lekko podsmażany, makaron razowy kokardki, ogórek świeży, cebula, ziarna orkiszu i do tego sos musztardowo czosnkowy (musztarda, starte ząbki czosnku, trochę oliwy, woda). Najlepiej zrobić kilka godzin przed zjedzeniem, żeby się trochę przegryzła. Naprawdę pyszna i bardzo syta. Estera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera jak mówisz że dobra to zrobię ale jak się już przeprowadzimy heh. Klepnę jeszcze dzisiejsze menu: śn: tost z serem p: musli granola z jogurtem naturalnym II śn: sałatka (rukola, ogórek, pomidor, szczypiorek, pestki dyni) ob: talerz białej zupy kol: pomidor, ogórek kiszony z cebulką Miałam iść dziś na siłownie ale rano wstałam taka mokra że szok i odpuściłam ciekawe czy w tym tyg uda mi się iść. Aj znowu coś się przypałętało heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane, ech- nocka tak szybko zleciała że szok. Za oknem ochłodzenie i deszcz- jak zapowiadali. Mam nadzieję, że chociaż na chwilę w ciągu dnia wyjdzie słońce. Moje wczorajsze menu: ś: 2 wafle ryżowe z twarogiem i pomidorem II ś: jabłko obiad: naleśniki z dżemem i bitą śmietaną:) kolacja: 4 łyżki sałatki: indyk, makaron, ogórek i ziarna słonecznika Ćwiczenia zaliczone- 30 minut Zepsuł mi się wyświetlacz na orbitreku, tzn. chyba baterię trzeba wymienić, więc nie wiem ile spalam kalorii, ale zapewne tyle co wcześniej przy 30 minutach ćwiczeniach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie jestem i ja. Nos dalej zawalony, gardło co prawda już mniej boli ale i tak jakoś słabo się czuje. Może do soboty przejdzie mam taką nadzieję. Na siłownie też wczoraj nie poszłam chyba odpuszczę sobie ten tydzień żeby gorzej mnie nie wzięło i obowiązkowo po ćwiczeniach muszę zacząć dokładnie suszyć włosy. Dziś już środa :) co prawda u nas też pochmurno i deszczowo ale niby te 24 stopnie mają być, zobaczymy jak później będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani no i mnie nie zapowiada się nawet na 20 stopni dzisiaj, więc zobaczymy. Wkurzająca ta pogoda- raz skwar taki, że szok, a potem deszcz i zimno:((( Co zrobić. Do soboty jeszcze kilka dni, więc na pewno zdążysz się wykurować. Siłownię koniecznie odpuść w tym tygodniu, bo się załatwisz na całego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Jestem i ja. Już z komputera. Sama sobie usterkę naprawiłam. :D Wczoraj było u nas prawdziwe oberwanie chmury. I zastał mnie ten armagedon na łące. Szok! Ściana wody waląca prosto z nieba. Czegoś takiego nigdy jeszcze nie przeżyłam. Zasłaniałam to moje schorowane oko i gnałam do domu. Mam nadzieję, że nic mi nie będzie. Oby! x Vani 🌼 kiepsko, że na tej siłowni tak wieje. Tu się pocisz, a jednocześnie chłodzisz i choróbsko gotowe. :( x Estera 🌼 masz rację, pogoda w tym roku jakaś szalona jest. Nic normalności. Sałatka, o której piszesz, fajna. Tylko, że ja ciemnego makaronu nie mogę. A z białym to już nie to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej Niusia kochana nasza uważaj na siebie, żeby jakieś choróbsko się nie przypałętało. A co do pogody to u nas z poniedziałku na wtorek w nocy taka nawałnica przeszła burza, grad normalnie wszystkich obudziło oczywiście oprócz mnie hehe. Jakoś jak zasnę to chocby grzmiało waliło to i tak się nie obudzę ale pamiętam że w babci jak byliśmy na wakacjach to parę razy mnie burza obudziła bo u nas był szał podczas burzy, obok domu stały 2 stuletnie wielkie topole w jedną już kiedyś piorun walnął i podczas burz baliśmy się zeby się drzewa na dom nie obaliły bo były trochę pochylone w naszą stronę. Przestaliśmy jeździć bo już dom rudera to straż się zainteresowała i ścieli gałęzie tak do połowy. Będziemy kiedyś u teściów rowerami to musze się przejechac na stare śmieci zobaczyć jak się okolica pozmieniała, znajomi pouciekali zagranicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani 🌼 nooo, uważam na siebie. Ale czasem tak się przydarzy, że jednak zmoknę. Wczoraj widziałam te nadciągające z nad lasu chmury. Ale nie były one jakieś straszne. Ot, takie sobie zwyczajne, szare. I nagle normalnie niebo runęło mi na głowę. Tak jak pisałam - ściana wody! Zanim z sunią dobiegłyśmy do domu, to całe przemoczone byłyśmy. Nawet kalosze pełne. Teraz też pada. Ale już drobny. Muszę iść niedługo z psiakiem na spacer i tak się zastanawiam jak to zrobić.:O A te wielkie drzewa, to naprawdę ogromne niebezpieczeństwo! Pamiętasz, niedawno niedaleko nas człowieka przygniotło i zginął na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niusia no wiem wiem jaka ta pogoda nieraz nieprzewidywalna jest. Nieraz mnie taki deszcz spotkał, niby ładnie pięknie nagle chmura przyjdzie i chlust deszcz normalnie leje. Teraz też u nas pada eh Oj tak tak pamiętam jak mówiłaś o tym drzewie, straszne to jest. My też podczas wichur i burz w strachu siedzieliśmy. Pamiętam jeszcze kiedyś taka wichura że w Toruniu połowę drzew leżało a my w strachu na te topole patrzymy, ale nic się nie stało. Jak patrzę w google maps z 2012 roku jest aktualizacja to już całkowicie wycieli te topole. A to był nasz znak rozpoznawczy z 3 km było widać hehe. Domu nie ma to i topoli nie ma. Teraz ziemie należą do syna sąsiada, z którym spędziliśmy super czas w wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klepnę tylko jeszcze dzisiejsze menu: śn: tost z serem p: 3 ogórki kiszone II śn: granola z jog nat p: serek wiejski ob: talerz żurku kol: pudding chia Oczywiście ugotowałam wczoraj dla męża żurek do pracy, on przychodzi z pracy i mówi że szefowa teraz musi siedzieć w pracy bo jej córka na urlop poszła (a też tam pracuje) i się trochę nudzi to im obiadu gotuje. Mają kuchnie w stołówce więc ma blisko i tak wczoraj zrobiła im zrazy, ziemniaki i ogórki, dziś ma być pomidorówka. Heh ale tylko do końca nast tyg bo Marta wraca do pracy to szefowa będzie w domu siedzieć heh. Tej kobiety nie idzie zrozumieć heh zakręcona babka na maxa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie z rana :) Nocka minęła za szybko zresztą jak zawsze. Nie mogłam zasnąć bo tak lało i dudniło i parapet nie lubię tak. A i tak późno się kładłam spać bo mieliśmy przygodę, niedawno mąż w pracy w palec się uderzył i cały czas miał wrażenie że jakiś opiłek tam siedzi ale nic go nie bolał tylko mówił że jak się uderzył to tak krew leciała ze cały blady się zrobił. Ale później przeszło i nic nie było czasami jak gdzieś zahaczył to trochę go bolał ale nic miał iść do lekarza jak będzie miał urlop. Przyjeżdża ze wtorek z pracy i mówi że coś mu w nodze siedzi popatrzyłam igłą niby wydłubałam nic nie ma, pojechał wczoraj do pracy i dzwoni że tak go boli chodzić nie może że się wbiło głębiej to ja dzwonie do mamy kończyła pracę o 20 podjechaliśmy po nią i do szpitala do poradni, zrobili prześwietlenie stopy ale nic nie widać było więc lekarz trochę rozciął ale niby nic nie było, to i przy okazji palec też obejrzał i mówi że też nic. Założyli opatrunki i wróciliśmy do domu. Prawie z 1,5 godziny byliśmy ale dobrze że była koleżanka mojej mammy to sprawniej poszło heh. Taka przygoda. Już się nie mogę urlopu doczekać bo nie powiem jestem zmęczona, pogoda lipna deszcz, zimno. Ciekawe jak będzie w sobotę czy te kajaki wypalą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas LEJE...:( Jestem w drodze do wnusi... być może zabiorę małą na jakiś czas do siebie... ale to się jeszcze okaże... Buziaki dla Was, Kobitki...!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zjadło mi posta. Vani ☆ do Ciebie pisałam. Co się źle zaczyna, to się dobrze kończy.Tak więc urlop będziecie mieć FANTASTYCZNY....!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dziś fatalna pogoda, od rana pada. A u nas pod firmą takie kałuże że zastanawiam się jak stąd wyjdę. Masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane:) Dziś znowu ciemno, pochmurno i deszczowo. Ogólnie wczoraj czułam się już lepiej ale oczywiście jak wracałam z pracy to tak lało że całe spodnie mokre miałam a o butach już nie wspomnę istne bajoro. Zanim dojechałam do domu to minęło z pół godziny i w nocy spać nie mogłam tak nos zapchany miałam, głowa bolała eh, dziś jak na razie też nie lepiej. W pracy znowu chłodno. Coś mi się zdaje że jutro te kajaki nie wypalą a jak jakoś się uda to będę smarkająca. Już się do męża śmiałam że jak chusteczki to będę musiała w jakiś worek schować bo jak wpadnę do wody to całe mokre będą i jak nos wydmucham. Klepnę wczorajsze menu: śn: tost z serem p: granola na sucho bo resztki miałam II śn: sałatka (rukola, pomidor, ogórek, łosoś z puszki w ziołach w lekkim sosie) połączenie nie za dobre ale jakoś zjadłam, szału nie było ob: miseczka spaghetti kol: łyżka spaghetti zostało jak mąż jadł to zjadłam. Powiem wam że nie chodzę na siłownie i trochę mi tego brakuje. Ale od poniedziałku znowu zaczynam ten tydzień codziennie będę chodzić bo znowu później 2 tyg wolnego to będziemy w domu ogarniać więc specjalnie nie będę jechać a po za tym w końcu odzyskam orbitreka (mam nadzieje) to wieczorami trochę będę ćwiczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane, ech- od dwóch dni nie mam internetu:(((. Pojechałam do biura, żeby popracować. Twierdzą, że internet będę mieć dopiero za tydzień- nie wiem, bo z kolei dzwonił technik, że podejdzie dzisiaj do mnie w godz. 17-19 i zobaczy jak działa ruter, bo podobno jest uszkodzony. Zobaczymy jak będzie. Vani mam nadzieję, że kajaki jednak jutro wypalą i będziecie się świetnie bawić. Do jutra masz jeszcze parę godzin, żeby się wykurować:) Trzymam kciuki mocno. U mnie jedzeniowo ok, jutro z ciekawości się zważę i zobaczymy jak będzie. Trzymajcie się ciepło i mam nadzieję, że w weekend uda mi się coś do Was napisać, a jeśli nie to do poniedziałku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×