Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Estera 2015

Minus 30 kg .... reaktywacja

Polecane posty

Autorko/autorze z godz 8:43 daruj sobie to beznadziejnie gadanie. Twoja wypowiedź jest poniżej jakiegokolwiek poziomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elfikk2016
witam, jestem nowa i też chciałabym się przyłączyć :) od jakiegoś czasu już staram się coś zrobić, ale nie miałam wystarczająco motywacji do systematycznych ćwiczeń, a w grupie raźniej, na liczniku +70kg, ale myślę, że się uda gdyby któraś szukała tak jak ja kiedyś zestawów ćwiczeń i przykładowych posiłków, to polecam zajrzeć tutaj: duda.org.pl powodzenia i walczymy razem ;) Ama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, ale szybko dzień zleciał. Moje dzisiejsze menu: ś: sałata: mix sałat, ogórek, pomidor, odrobina fety II ś; jabłko obiad: mała miska fasolki po bretońsku kolacja; 2 wafle ryżowe z sałatą, pomidorem, mały kawałek kiełbaski wiejskiej AAA i mam na koncie kawałek czekolady mlecznej:((( Ćwiczenia zaliczone: 41 minut, 17 km, 443 kcal @ nie odpuszcza, musiałam się dzisiaj zasilić tabletą przeciwbólową:(((, no ale co zrobić. Nowa koleżanko witamy, zaglądaj do nas i zdawaj relacje o swoich poczynaniach z każdego dnia:):))) Dobrej nocy i do jutra:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Ja już na nogach... jem właśnie jaglankę... a całodzienne menu ma tak wyglądać: ś - jaglanka na wodzie, z bananem, borówkami i gomasio p - pomidor o - trochę makaronu + pieczeń w sosie + mizeria z jogurtem greckim p - jednak lody (bo będę miała gości i przewidziana jest wyprawa do lodziarni) k - pieczywo chrupkie z masłem i pomidorem W ciągu dnia: 2 kawy z mlekiem, herbatka z pokrzywy, woda. x Wlfikk2016, miło nam będzie... zaglądaj, czytaj i pisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dam wam dobra rade. Przy waszej diecie i cwiczeniach spalacie sobie miesnie. Kupcie sobie dietetyczne bialko i CLA. Po cwiczeniach waga sama zacznie leciec w dol ale tylko tluszcz bedzie znikac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane :) Wczoraj wszystko załatwione, dość szybko poszło nawet mogłam jechać na siłkę później ale nie wzięłam ubrań do ćwiczeń. Dziś wzięłam ale niestety mąż dzwonił że od razu mam jechać do domu bo dziś w końcu pojawili się panowie i mają dokończyć to co zostało z kluczy im nie dał bo już jeden koleś ma klucze ale jest na zwolnieniu więc następnych nie będziemy dawać. Więc do 17 muszę być w domu. Wczorajsze menu: śn: płatki z mlekiem + kawa p: serek homogenizowany + herbata II śn: makaron owsiany z grillowaną cukinią ob: miseczka zupy pieczarkowej kol: 1/4 woreczka kaszy z sosem Estera ja mam na koncie 1 piwo wieczorem do filmu wypiliśmy. Elfikk2016 witamy i zapraszamy częściej :) W piątek kuzyn jeszcze raz przyjeżdża zamonować drzwiczki do szafki i cokół na dole bo niestety nie pasowało i kuchnia gotowa na 100% :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aa no i wczoraj rano mąż złapał w końcu mysz, heh łatwo nie było ale polował i polował, oczywiście ta łapka na myszy to jakiś nie wypał bo jedzenie znikało a mysz się nie złapała. Teraz na jesień idzie to będą się pchały do domu, trzeba będzie jakąś trutkę rozsypać w koło. No nic zabieram się do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień doberek. Vani fantastycznie, że kuchnia będzie już ok:) no i że mysz złapana. Faktycznie na zimę będą się pewno pchały, więc pomysł z trutką chyba będzie najlepszym rozwiązaniem. Ja już od 7 w pracy:) Zapowiada się ciężki dzień, ale mam nadzieję, że dam rady:) Po pracy idę na szybkie zakupy, bo jutro wyjeżdżamy na weekend do Rodziców:). Wzięłam sobie urlop na poniedziałek, więc pewno wrócimy pod wieczór:):) Już nie mogę się doczekać spotkania z Rodzinką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera to fajny weekend wam się zapowiada, my w sobotę jedziemy na miasto na ten nasz festiwal światła, podobno znowu szału nie ma ale co tam, warto zobaczyć coś innego. A w niedziele jedziemy do teściów i z nimi na dożynki gdzieś jedziemy, chociaż na 2-3 godz się rozerwać trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewno Vani, trzeba korzystać ile się da. za niedługo jesień, zima. Jak jest ładna, fajna zima, to można poszaleć, ale jak plucha, słota to się z domu nie chce nigdzie wychodzić. No weekend zapowiada się fajnie.:) Natomiast w pracy dzisiaj sajgon. Nie wiem w co ręce włożyć. Średnio mogę znaleźć wspólny język z nową współpracownicą i czasami nic nie idzie. Może jeszcze się jakoś rozrusza. No albo nie wiem- może to ja nie umiem z nią znaleźć kontaktu. Zobaczymy. Dzisiaj piękna pogoda, słońce mocno świeci. Weekend też taki u mnie ma być ,więc byłoby fantastycznie:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera z nową pracownicą w końcu dojdziesz do porozumienia, początki zawsze są trudne ale z czasem znajdziecie wspólny język :) Oj tak dziś cieplutko a jutro jeszcze cieplej ma być tylko że w weekend już chłodniejszy ale słoneczny, ogólnie ma być dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I kolejny dzień za nami:) Moje dzisiejsze menu: ś: sałata: mix sałat, pomidore, ogórek, 1 wafel ryżowy z szynką II ś: jabłko obiad: pół kotleta schabowego, mizeria kolacja: 4 łyżki fasolki po bretońsku Ćwiczenia zaliczone, czyli: 17 km, 41 minut, 450 kcal :):) Następne ćwiczenia pewno dopiero w poniedziałek, jak wrócę od Rodziców. Dobrej nocy i do jutra:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze, pomiędzy kuchnią a łazienką, na moment tu usiadłam... napisać muszę, że nie mam pojęcia co dziś będę jadła... teraz jestem już po kaszy jaglanej i kawie z mlekiem... co dalej do żarełka zrobię, tego naprawdę nie wiem... jakaś pustka mi się do umysłu zakradła...:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna niusia
Z pociagu piszę... już wiem co będę jadła: ś - jaglanka na wodzie p - winogrono o - resztka wczorajszej chudej pieczeni, trochę klusek, brokuł, mizeria p - biały ser k - pieczywo chrupkie z masłem i pomidorem Fajnego piąteczku nam wszystkim...!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze słowo o psie. Mam w domu. Kocham i nie żałuję, że tą psią maleńką bidulę w lesie wyrzuconą przygarnęłam. Odchuchałam, wykurowałam i nam na najcudowniejszego przyjaciela wyrosła. I nic to, źe z maleństwa na ogromnego brytana wyrosła. I nic to, że kłaki w domu. Nic to.....!!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane:) No właśnie Niusia- pieski są dla takich osób jak TY, które potrafią się nimi zająć i dać im swoje serducho:):) Weekend wielkimi krokami się zbliża, więc trochę odpoczniesz:):) Ja już od 6 w pracy bo taka była potrzeba. Dzisiaj zabiegany dzień, bo późnym popołudniem wyjeżdżamy, a jeszcze chcę placka zrobić. Mam nadzieję, że się ze wszystkim wyrobię:);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ja też już w pracy, ale kurcze szukam koszulki z wnioskami o dofinansowanie do urlopu, gdzieś wcisnęłam i nie wiem gdzie hmmm? dobrze że już wypłacone ale jeszcze muszę podpisać. Niusia właśnie Estera ma rację, od razu widać że swoją suńkę bardzo kochasz i dbasz o nią, mimo że małym pieskiem nie jest. Ja się zraziłam do trzymania psów w domu jak zobaczyłam u moich sąsiadów pokaźnego owczarka niemieckiego ten z długą sierścią, jak wracali z dworu to zawsze było czuć psa a w domu to masakra, nie dość że mieli tylko 3 pokoje to razem mieszkało ich tam 6 osób plus pies toć to udręka dla takiego wielkiego psa takie małe mieszkanie i do tego pełne ludzi. My mamy duży ogródek więc psinka będzie na dworze bo beagle muszą dużo biegać więc nie zamknę go w domu żeby się męczył. A kotek będzie miał miejsce w garażu, ale to za rok na wiosnę. Jak bramę kupimy. Wczorajsze menu: śn: płatki z mlekiem + kawa p: serek homogenizowany + herbata II śn: woreczek ryżu brązowego z brokułem (niezbyt mi smakowało) p: jogurt pitny ob: 2 racuchy kol: 3 plasterki smażonej cukinii i garstka makaronu Po kolacji 1 piwo wypiłam i trochę popcornu zjadłam. Wczoraj nie byłam na siłce, dziś też nie idę bo muszę na 17 być w domu a dziś piątek więc korki będą, a jeszcze muszę na zakupy podjechać. Estera ja też będę robić ciacho ale to w sobotę :) Miłego piątku wam życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vani widzę, że się odsttnio "rozpiłaś":):) Fajnie- trzeba czasami. Bo w zimie piwo tak już nie smakuje hehe. My w sobotę na pewno pogrilujemy, więc tez wypiję piwko albo drinka:). Zjem te z kawałek tortu bo to impreza urodzinowa:) I w poniedziałek zrobię wielkie oczy jak stanę na wadze hehe. Kochane nie wiem czy jadłyście, ale kupiłam sobie w Biedronce takie musli premium Vitanella. O losie jakie one dobre. Zjadłam na śniadanie z mlekiem. Mają płatki zbożowe: jęczmienne pełnoziarniste, owsiane, pszenne pełnoziarniste, owoce suszone, siemię lniane, pesti dyni i słonecznika. Dawno mi tak musli nie smakowało jak to. Pycha:))) Klepnę moje menu dzisiejsze, bo wieczorem już nie dam rady: ś: musli z mlekiem II ś: 3 łyżki twarogu ze szczypiorkiem obiad: 2 ziemniaki, jajko sadzone i jakaś surówka (nie wiem jeszcze co) kolacja: mały talerz zupy jarzynowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estera no tak jakoś w lato piwo czasem dobrze wypić na rozluźnienie przy dobrym filmie hehe tylko że my wieczorem robimy sobie seans dragon balla, taki powrót do przyszłości a synuś ogląda z zapartym tchem nie może się doczekać następnego odcinka heheh. Moja i męża bajka z dzieciństwa. Ogólnie stwierdzam że kiedyś te bajki były lepsze, mój synuś wychowany na "naszych" bajkach. A to musli tak jadłam ale dla mnie niezbyt bo akurat jak kupiłam z owocami to same rodzynki miałam za którymi nie przepadam więc już następnych nie kupiłam ale chyba muszę podskoczyć do biedronki i kupić. My ten weekend bez grilla. Jakoś nikomu się już nie chce, chyba że na spontana wyjdzie w praniu. hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! O rany... chyba nadrobiłam zaległości z całego tygodnia... zasnęłam ok. 21 a obudziłam się po 10... ach, życie jest cudne...!!! :D Kurna, jak ja Wam zazdroszczę tego piwkowania. Uwielbiam - a od kilku lat już nie mogę żadnych %. Niestety biorę duże ilosci leków i większość z nich ma kategoryczny zkaz łączenia z jakimkolwiek alkoholem. Ależ mam ciężkie życie. Buuu....! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hyhyhyhyh... ale jestem niekonsekwentna... na początku mówię, że życie jest cudne... a na końcu, że ciężkie... :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Uff... ależ upał... ale ja lubię ciepło... i nie będę narzekała... już wrzesień za progiem i zaraz zacznie się jesień... ooo, wtedy to będę płakała... A teraz niedzielne menu: ś - jajecznica na maśle ze szczypiorkiem (dużo tego szczypioru!) i 2 cienkie kawałki prawdziwego chleba, kawa z mlekiem p - brzoskwinia o - filet z piersi kurczaka, duża porcja mizerii z jogurtem, 2 ziemniaki z koperkiem p - plaster białego sera z gomasio k - pieczywo chrupkie żytnie, pasta z tuńczyka i suszonych pomidorów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Kobitki, dziś mamy poniedziałek, czyli ważenie. U mnie idzie ku dobremu, przez tydzień jeden kilogram na minusie. I oby tak dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już po śniadaniu (owsianka) i po kawce. Nie piszę dzisiejszego menu, bo nie wiem co tam córka na obiad wymyśliła. Teraz maszeruję pod prysznic i z suńcią na łąkę. Potem idę na dworzec i jazda do wnusi. Aaa... nadszedł przełomowy dla nas tydzień. Od 1 września mała zapisana jest do najstarszej grupy żłobkowej. Czwartek i piątek córka ma wolne i to ona będzie odprowadzała. Od poniedziałku ja mam to robić. Matko jedyna, co to będzie?! Aż się boję!! A jeśli wnusia już na dobre zaaklimatyzuje się w tym żłobku, to na przyszłość plan jest następujący: córka, idąc do pracy, odprowadza ja, przyjeżdżam w południe, no i odbieram Zobaczymy, czy uda nam się to w życie wprowadzić......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane :) Weekend znowu dość intensywny, w sobotę sprzątanie a później wieczorem wypad do miasta na pokaz światła ale i w tym roku szału nie było ale wróciliśmy do domu ok 24. W niedziele z rana ciasto upiekłam i pojechaliśmy do teściów, tam zjedliśmy obiad i pojechaliśmy trochę na dożynki, ok 18 się zebraliśmy i pojechaliśmy do cioci, tam trochę posiedzieliśmy i o 23 wróciliśmy do domu. Ja zanim się obrobiłam to była 24, położyłam się spać i odlot od razu. Oczywiście zamiast o 5.40 obudziłam się o 6.12 a tylko dlatego że mocniej zagrzmiało bo tak to bym dalej spała, zmęczona byłam. Szybko wstałam umyłam sie, ubrałam się i szybkie ważenie ale już byłam ubrana więc tak ok 81 kg waże. Zważę się jutro rano. Dziś mam plan iść na siłkę ale zobaczę jak się dzień rozwinie bo nie ukrywam trochę zmulona jestem heh. Niusia wnusia ze żłobka będzie zadowolona, jak porwie się do dzieci to nie będzie chciała wracać do domu. Mojej kuzynki córeczka też taka jak twoja wnusia i w piątek była pierwszy raz w przedszkolu bo tak to chodziła do opiekunki. Jak poleciała od razu do dzieci to zapomniała o mamie ale później jak już kuzynka wróciła to jak ją zobaczyła to od razu do domu chciała ale jak na pierwszy raz to było dobrze. No nic zabieram się do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie możesz, Vani zrobić sobie tzw. stopki i w niej zapisywać wagę? Byłoby wygodnej, bo tak to nie bardzo pamięta się ile miałaś kg. I idę po tę kawkę, bo mi wystygnie, a zimnej nie cierpię.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×