Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

On chce wrócić i twierdzi, że się zmienił...

Polecane posty

Gość gość

Witajcie. Zacznę od początku. Jakiś dłuższy czas temu poznałam pewnego chłopaka i związaliśmy się. Ja miałam bardzo niską samoocenę po poprzednim związku, bo gość dał mi popalić. Nowy facet okazało się, że lubi popatrzeć się na inne kobiety... Kręcił za nimi głową o 90 stopni, tracił kontakt ze światem (jak np. coś mówił to nagle przestawał gdy na horyzoncie była jakaś dobra dupa ;)). I od kiedy ogarnęłam że tak robi, moje życie na nowo stało się koszmarem. Tłumaczyłam, prosiłam przez kilka miesięcy. Przestał kręcić głową ale nadal przypatrywał się dość intensywnie innym kobietom. Potem do tego doszedł jego wyjazd na pół roku na drugi koniec Polski, niezliczone kłótnie, strach o siebie nawzajem no i tak się nam związek sypnął. Potem ja stworzyłam kolejny związek z pewnym facetem, przy którym trochę mi przeszła taka obsesja na punkcie patrzenia się facetów na inne kobiety. Ten facet sprawił, że czułam się przy nim jak bogini, mimo, że wiedziałam doskonale kiedy zawiesił wzrok na jakiejś dziewczynie... ale nie przeszkadzało mi to. Niemniej jednak były to tylko ukradkowe, trochę dłuższe spojrzenia. Nasze drogi też się rozeszły, bo charaktery do siebie strasznie nie pasowały. I aktualnie mam cyrk związany z tym poprzednim facetem, który chce do mnie wrócić. Dużo rozmawialiśmy o tym jaki on teraz jest. Powiedział, że zrozumiał swoje błędy, że już się nie ogląda za innymi itp... Stwierdziłam, że możemy spróbować, gdy jest już w tej samej miejscowości co ja. Spotkałam się z nim już sporo razy i bacznie go obserwowałam i nie dopatrzyłam się żadnego zachowania z przeszłości (no może poza te ukradkowe spojrzenia...). Facet jest policjantem, a jak ja widziałam, jak policjanci potrafią się zachować bezczelnie w tej materii toż to szok. On wyznaje pewne zasady, jest zawsze szczery, mówi sam, że 70% psów to debile itp, że jego nie obchodzi co robią inni. Raz wpadł do mnie na kawę na służbie z policjantką to ona powiedziała że "z nimi wytrzymać nie idzie w busie..." w kontekście właśnie obczajania dup. Zaczęłam zatem trochę drążyć to pytaniami o jego zachowanie na służbie. Usłyszałam coś w stylu "ja nie komentuję, ja się z nich śmieję, wolę patrzeć w telefon i pisać z tobą; jak kumpel do mnie mowi: widziałes? (w sensie jakas d**e) to mowi ze nie, bo po prostu przestal je zauwazac od kiedy dalam mu szanse" itp itd. No i nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Jego zachowanie niby na prawdę jest inne... Nie zacina się, łbem nie kręc****atrzy na wszystkich, co wynika z tego, że jest psem (dziś np. obczajał jakiś gości w garniakach). Nie wiem jednak czy on czegoś nie gra, czy nie próbuje mnie jakoś urobić... Czemu on akurat ma niby być tym innym policjantem? Ma te swoje zasady, ale widzę też, jak mu na mnie zależy i pewnie sam pod sobą dołków by nie kopał... Jest możliwe, że on na prawdę coś zrozumiał, że nie urabia mnie? Pomóżcie, bo nie chcę się znowu wpakować w jakiś syf... :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Facet się zmienił. 2. Dałaś trzem kolesiom, z czego dwóch Cię krzywdziło, a trzeci nie był z Twojej bajki 3. Mówisz jak nastolatka i przez to ma się wątpliwości, czy nie jesteś facetem. Która dziewczyna mówi na policjantów psy? 4. Bądź z nim albo zacznij od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zmienil sie, kłamie....to na 100% nie dawaj mu żadnej szansy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jamilas
Natury czlowieka nie oszukasz :o Ale i tak wiem ze dasz mu szanse... baby sa glupie... :o Pisała baba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tak ciebie czytam to sobie myślę ile ty masz lat:) Jesteście oboje siebie warci ten jak debil będzie się oglądał za każda jak to mówisz dupą, a ty będziesz mu robić dzikie awantury wyzywając go od obślinionych psów ha ha ha ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miej do sobie szacunek , jak można byc choćby 1 dzień z takim gościem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wart Pac pałaca a pałac Paca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boże, jak można się z policjantem związać? to są psychopaci, gnębiciele, wynoszą swoje agresywne zachowanie z pracy, ze szkoleń. pewnie ci w końcu przypi/erdoli. woli pisać z tobą sms zamiast na d**y patrzeć? to ty k***a tylko przy telefonie siedzisz, czy komputerze i d**e mu trujesz? bez kitu, siebie warci jesteście, dwa p****y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noo, akurat ta ostatnia wypowiedz o policjantach jest prawdziwa,Potwierdzam!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka i przestańcie pisać tak o nim. Ja nie pytam o policjantów ogółem tylko o zmianę człowieka, który przy okazji jest policjantem. Pamiętajmy tym samym, że sekretarki dają d**y szefom, a blondynki są puste. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci sie nie zmieniaja!!! Jesli juz to tylko na gorsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×