Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Stop Aborcji

Aborcja jak życ z piętnem zbrodni

Polecane posty

Gość Stop Aborcji

Choć ludzie usiłują nazwać ją inaczej, aborcja jest zbrodnią. Kobieta nosi w sobie na zawsze jej piętno. Każda, która pozwoliła, żeby zabito dziecko w jej łonie, cierpi całymi latami. Dziewczyny z akademika prawie na siłę przywlokły do mnie koleżankę. Młodziutka, z pierwszego roku polonistyki, chciała nocą wyskoczyć z okna na czwartym piętrze. Przytrzymały ją i rano przyprowadziły do mnie. Reaktywny zespół depresyjny w dwa tygodnie po przerwaniu ciąży (dziewczyna miała 19 lat). Zapytałam: "Dziecko, nie było nikogo, kto by cię powstrzymał?". Zacięta, nic się nie odzywała. Dużo czasu zajęło mi nawiązanie z nią prawidłowego kontaktu, a gdy to się udało, wyznała, jak do tego doszło. Była cała narada rodzinna. Dziewięć osób: dziewczyna, jej rodzice, brat i bratowa, chłopak z rodzicami, nauczycielka. I dziewięć dorosłych osób skazało dziecko na śmierć. Dziewczyna zapłakała: "Gdyby choć jedna osoba powiedziała: «Nie rób tego», ja bym tego nie zrobiła. Jak teraz będę żyć?!". Zapytałam, kto jest ojcem dziecka. Zareagowała żywo: "Nie chcę go znać, ja go znienawidziłam". Obserwowałam takie reakcje niejednokrotnie. Po zabiciu dziecka para młodych zrywa kontakt. Przeciwnie jest, gdy dziecko się urodzi. Zdarza się, że chłopak, który zostawił dziewczynę w tym trudnym okresie, wraca i zawierają małżeństwo. A tu dziewięć osób zaplanowało zabójstwo jednego maleństwa. Umówili lekarza, zapłacili za zabieg, przywieźli, odwieźli - zrobili wszystko, żeby… pozbyć się dziecka! Dręczące poczucie winy Udało mi się odwieść wiele kobiet od tej strasznej decyzji, od której nie ma odwrotu. Jako lekarz psychiatra wielokrotnie obserwowałam zespół objawów, który ma swoją międzynarodową nazwę: post-abortion-syndrom - zespół objawów psychopatologicznych po zabiciu własnego dziecka. Z moich wieloletnich obserwacji wynika, że każda kobieta, która pozwoliła, żeby zabito dziecko w jej łonie, cierpi latami. Już na początku XX wieku profesor Rosner, czołowy polski ginekolog, stwierdził, że przerwanie ciąży można porównać do rzucenia kobiety-matki pod koła pędzącego pociągu pospiesznego. Rozdarta na kawałki, nigdy już całkiem nie da się zintegrować. Objawy te nie występują od razu. Kobieta boi się dziecka, nie chce go, kiedy więc go już nie ma, w pierwszej chwili czuje ulgę, a potem… Przychodzi refleksja i narasta dręczące poczucie winy, które zmienia się w poczucie krzywdy, i następuje zmiana osobowości: trudny charakter, drażliwość, zmienność itd. Opiekowałam się setkami kobiet i nigdy żadna nie miała do mnie pretensji o to, że urodziła dziecko. Wszystkie są bardzo wdzięczne i nieraz przez lata przysyłają zdjęcia swoich dzieci, bo nie jest prawdą, że z tak zwanej niechcianej ciąży rodzi się zawsze niechciane dziecko. Przeciwnie - to dziecko, czasem okupione heroiczną decyzją matki, która walczy o nie z otoczeniem, dziecko początkowo odrzucane, staje się jej największą radością i pociechą na starość. Gdybym nie zabiła… Dostałam kiedyś z sądu cywilnego zlecenie zbadania psychiatrycznego pani, która zawarła umowę, a potem chciała ją zmienić. Rodzina twierdziła, że to z powodu sklerozy łatwo uległa namowie i trzeba było zbadać jej stan psychiczny. Poszłam do niej. Starsza pani nie miała śladu sklerozy mózgu. Spokojnie wyjaśniła, że chce zmienić decyzję, bo nie widzi powodu, dla którego dalsi krewni (bliskich nie ma) mieliby dostać jej niewielki majątek, skoro nawet jej nie odwiedzają, a młoda dziewczyna, pielęgniarka, serdecznie się nią opiekuje. "A dziec***aństwo nie mieliście?" - spytałam, wiedząc, że jest wdową. Spojrzała na mnie z westchnieniem: "Pan Bóg mnie pokarał, że na stare lata jestem tutaj. Gdybym nie zabiła trojga dzieci, nie byłoby mnie tu". Mieli wprawdzie dwóch synów, ale obaj już nie żyli: jeden zginął w wypadku w kopalni, drugi umarł na zawał serca. Matka została sama. "Gdyby były córki, zajęłyby się na starość matką. Kara boska". "Pan Bóg jest miłosierny" - powiedziałam jej, a ona na to: "Ależ ja zapomnieć nie mogę! Ile razy ja się z tego spowiadałam i nic nie pomaga". Nie, spowiedź nie pomaga. Spowiedź jest przebaczeniem winy, ale rozbita ludzka psychika nie może się zagoić, nie zapomina. dr. Wanda Półtawska lekarz psychiatra /Skopiowane z deon.pl/ ---http://www.deon.pl/pro-life/aborcja/art,2,aborcja-jak-zyc-z-pietnem-zbrodni.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie, w jaki temat nie wejdę, to tam o aborcji. :o Jeszcze się Wam nie znudziło? Dajcie se siana :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja przyjaciółka dokonała aborcji. Nie żałuje. Mówi że gdyby wtedy urodziła - zmarnowałaby sobie całe życie. Do tego wtedy ćpała i piła. Nie wiadomo czy dziecko nie byłoby chore. Była młoda i głupia. Dorosła, spoważniała, ułożyła sobie życie. Teraz jest mamą ślicznej dziewczynki. Ale jej nikt nie zmuszał do aborcji. To była tylko jej decyzja. Za to moja ciotka... Ona w czasach PRL-u traktowała skrobankę jak metodę antykoncepcji. Robiła to wiele razy. To było dla niej jak splunięcie. Nie można generalizować i mówić że dla każdej kobiety aborcja to trauma na całe życie. A co z poronieniami? Jedna kobieta będzie to przezywać latami a inna stwierdzi że widocznie tak miało być i będzie żyć dalej. Każdy jest inny i inaczej odczuwa. Nie można wszystkich wrzucać do jednego wora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w czasie PRLu statystycznie kazda kobieta miala aborcje ( bo niektore po kilka). A jakos nie widac.zeby wszystkie panie, powiedzmy 50+ , wasze matki, ciotki, babcie, znajome, nadawały sie tylko do zakladu psychiatrycznego. Maja dzieci, zyja normalnie - tak, jak i kobiety w pozostałych cywilizowanych krajach swiata .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stop Aborcji
dr Wanda Półtawska lekarz psychiatra. Od 1983 roku jest członkiem Papieskiej Rady Rodziny i członkiem Papieskiej Akademii Pro vita -( "W obronie życia"). Więźniarka Obozu nemieckiego w Ravensbrik, Przyjaciółka świętego Jana Pawła II, Uzdrowiona przez świętego Ojca Pio za interwencją Jana Pawła II. Jest autorką licznych publikacji naukowych oraz popularyzatorskich, a także wielu książek, m.in I boję się snów (wspomnienia z obozu w Ravensbruck, Stare rachunki, Przygotowanie do małżeństwa, Samo życie, Z prądem i pod prąd, (...) ---http://www.edycja.pl/produkty/dr-wanda-poltawska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja teściowa miała dwie aborcje. nie ma depresji, mysli samobójczych też nie miała. Nie chwali sie tym ale szat też nie rozdziera. 30 lat temu to chyba była norma. Teraz nawiedzone nawracają siłą i prawem. Mam troje dzieci, gdybym zaszła w czwartą ciąże chyba bym usuneła, jak nie w katolandzie to za miedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli 98% Polakow to katolicy - dla kogo ma byc jakiekolwiek prawo i dyskusja nt aborcji? Dla 2 % ( w tym mezczyzni, staruszki i dzieci? Przeciez katolik jej nie powinien robic. Obluda, obluda , obluda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weźcie mi tu syndromu post-aborcyjnego nie wkrecajcie bo takowy NIE ISTNIEJE. Proponuje sobie wygooglować i doczytać troche. W żadnym podręczniku do diagnozy tego nie uświadczyszz Istnieje jedynie piętnowanie przez świrów którym zamarzyło sie rościć prawa do cudzego rozpłodu i w efekcie wymuszenie poczucia winy na kobiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolę żyć z "piętnem zbrodni" niż z piętnem głupoty:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Medialna sprawa: Gdyby pani Tysiąc dokonała aborcji, dziś by się córką nie cieszyła. Mądrzy lekarze odmówili jej wykonania legalnej aborcji. W tekście napisane jest o dziewczynie że gdyby ktoś z tych dziewięcorga osób które były wtedy przy naradzie rodzinnej jedna osoba powiedziała "nie rób tego", ona by nie zrobila. Gdyby znalazł się ktoś mądry tak jak lekarze którzy nie dopuścili odmówili wykonania aborcji w sprawie pani Tysiąc, gdyby był ktoś mądry w kręgu tej dziewczyny co pisze w tekście , dziecko to by żyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co teen swiat taki cudowny jest??? skad wiesz z e jakby zyla byla by szcesliwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niewazne jaka ustawa bedzie(a mysle ze nie przejdzie) i tak jak ktos z echce to zrobi o tylew temacie nikogo nie bede sie pytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne , juz to widzę jak 9 osób ja namawiał, szczególnie nauczycielka tam stała i mleczarz i hydraulik co przechodził uliicą i pani z pieskiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie będzie aborcji to będa zabijać narodzone, zawsze tak było tam gdzie nie mozna spędzić płodu tam wzrasta liczba dzieciobójstw. Nawet na polskiej wsi sie to od ręki załatwiało jeszcze przed wojna, nie podwiazało sie dzieciakowi pępowiny, nie dało jeść kilka dni , poddusiło i juz miałas nie zakazana i karalna aborcję tylko normalny, powszechny problem duzej umieralności niemowląt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to by się córka nie cieszyła. Każdy z nas mógłby mieć dzieci dzieci, którymi by się cieszył, a ich nie ma i jakoś zyje. Dokonałam aborcji. Całymi miesiącami wcale o tym nie myślę, czasami przemknie mi to przez głowę i to wszystko. Nie żałuję. Nie mam myśli samobójczych i nawet przez moment nie miałam. Żałuje tylko, że nie zadbałam wtedy wystarczająco o antykoncepcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zrobiłam aborcję 6 lat temu i żyje w szczęściu i dostatku. Ani przez sekundę nie żałowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Zapytaj się lekarzy to ci powiedzą że istnieje Bo tobie brak elementarnej wiedzy widać w tej dziedzinie. Istnieje coś takiego jak reaktywny zespół depresyjny. Ale tobie brak elementarnej wiedzy na ten temat a próbujesz tu zaistnieć na taką ą ę oczytaną. Idz porozmawiaj z lekarzem psychiatrą. Z kimś mądrzejszym od ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez jest masa badań, tylko kilka procent tych które usuneły ma jakieś problemy emocjonalne w związku z tym i to nie przez aborcję, ale albo jej sie kłoci to co zrobiła z wiara- stąd poczucie winy, albo otoczenie nie wspiera , albo same nie wiedziały czego chcą. Zadna kobieta naprawdę przekonana o tym ze nie chce, nie może mieć dziecka nie będzie załować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Zapytaj się lekarzy to ci powiedzą że istnieje Bo tobie brak elementarnej wiedzy widać w tej dziedzinie. Istnieje coś takiego jak reaktywny zespół depresyjny. kochanie, depresję i to ciężka można mieć i po porodzie chcianego dziecka, po utracie pracy, po tym jak facet ciebie rzucił, bo ci sie wydaje , ze koledzy z klasy ciebie nie lubia itp. A i jest mozliwość dziedziczenia takich skłonności po przodkach. Więć jak ktos ma tendencje to i z byle g....depresję z licznymi zespołami może dostać od byle g...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajoma dokonała aborcji i chyba nie znam osoby, która by bardziej czerpała ze świata niż ona, prawdziwa wolna dusza. Oczywiście ciąża też się wzięła z wolności duszy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - tendencje do depresji to mozna nabyc z braku milosci w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś - Nikt normalny nie zabija dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli kobieta nie chce tego dziecka to lepiej niech zrobi aborcje. Potem matki wychowują takie niechciane dzieci i one cierpią; wchodzą w złe towarzystwo, popełniają samobójstwa itp... Dziecko czuje, że jest niekochane i wolałoby żeby matka dokonała aborcji. Co to jest za życie w toksycznej rodzinie? Lepiej umrzeć. Ja jestem przykładem takiego dziecka, od początku rodzice mi wypominają że chcieli mnie wyskrobać, ale się zlitowali i powinnam być im wdzięczna. Wychowałam się w patologicznej rodzinie, gdzie była przemoc, % i nienawiść. To okropne wolałabym umrzeć. Mam już tak zniszczoną psychikę, że nigdy nie zaznam szczęśliwego życia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Po twoim tekscie widac ze nie masz pojecia o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"w czasie PRLu statystycznie kazda kobieta miala aborcje ( bo niektore po kilka). " ja bym sie nie wychylała do przodu z takimi twierdzeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:17 no nie wiem czy tak znowu lepiej, bo widać że mimo wszystko chcesz żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wolę żyć z "piętnem zbrodni" niż z piętnem głupotyjezyk.gif" czasami jest tak że to co uważamy dzisiaj za mądre to w przyszłości możemy uważać za głupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wtedy możesz żyć z podwójnym brzemieniem bo i zbrodni i głupoty także nie bądźcie nigdy takie pewne swego bo człowiek nie jest całe życie taki sam o jednych i tych samych poglądach, poglądy się przeobrażają według tego jak nasza rzeczywistość sie zmienia i wnioskowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:10 Mi brak elementarnej wiedzy? Chyba z byka spadłaś! Przerabiałam owy problem na studiach i cos niecoś się znam. Nie wyjeżdżaj tu z depresja reaktywna bo to niestety najłatwiejszy rodzaj choroby-jakże chetnie diagnozowany :D wszystko tutaj mozna wrzucić! Wiec moze zakazać dalszego rozpłodu bo moze wywołać depresje? Moze zakazać pracy bo zaowocuje depresja? Nie? To absurdalne? Tak, i zakazywanie aborcji powołując sie na wyimaginowany syndrom depresyjny rownież jest absurdem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sobote usunelam 8 tygodniowy płód. I dobrze mi z tym. Nie chcialam, usunelam i po sprawie. Wrecz sie ciesze, ze to zrobilam, bo to nie czas na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×