Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mniszka16041604

Nie potrafię sobie poradzić....co mam zrobic?

Polecane posty

Gość mniszka16041604

Witam. Mam 31 lat 8 letnie dziecko i 10 lat po ślubie. Ostatnimi czasy mąż powiedzial mi ze odchodzi. Nic do mnie juz nie czuje ....a we mnie jakby piorun strzeli. Byliśmy udanym małżeństwem wiadomo czasem kłótnie jak w każdym związku. Zawsze go bardzo kochałam, robiłam dla niego wszystko starałam sie go wspierać i okazywać uczucia. Zawsze wszystko miał ode mnie. Czego nie mogę powiedzieć o nim bo on raczej nigdy wylewny nie byl zawsze musiałam prosić sie o zainteresowanie czy milosc. Ale i tak bardzo go kochałam. Ostatnio stwierdził że nigdy nie byl ze mną szczęśliwy, męczył się ze mną ze w ogóle nigdy nie powinno dojść do ślubu i ze odchodzi. Ja prosiłam błagałam żeby dal nam szanse. Mamy dziecko tyle lat za sobą ze ja go bardzo kocham i ze może byc dobrze. On twardo nie i koniec. W tym czasie moj tato zmarł....on zmienił podejście powiedzie ze spróbujemy....ja szczęśliwa pelna nadzieji uwierzyłam. Dwa dni po pogrzebie powiedzial ze kłamał że nie chcial w okres śmierci mi problemów robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ham:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze polowa populacji ma podobne problemy...nei jestes sama. do milosci nikogo sie nie zmusi. poradzisz sobie. trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×