Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy mieliście kiedyś tak

Polecane posty

Gość gość

Że cierpieliscie przez nieszczęśliwe zakochanie a później poznaliście kogoś, na kogo czekaliście całe życie? Szukam właśnie sensu mojego cierpienia i zastanawiam się,po cholere go poznałam? Żeby teraz płakać nocami w poduszkę? Tyle zabiegów okoliczności tylko po to,żeby na sam koniec mnie olał? Wierzycie w przeznaczenie i w to,że ludzie nie spotykają się przypadkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stalkujesz jeszcze, jeszcze zyjesz bidoku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko jest po coś. Może miał coś Ci uświadomić, czegoś nauczyć, żebyś była gotowa na prawdziwą miłość. Z każdej sytuacji należy wyciągać wniosek. Nigdy nie mów nigdy, co ma wisieć, nie utonie. Jak ktoś Ci jest pisany, prędzej czy później będziecie razem. Teraz polecam Ci modlić się o dobrego męża, bo ta modlitwa daje efekty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma milosci. a co to jest modlitwa o meza, przeciez to jest modlitwa o sp**********e sobie zycia? szczesliwe sa w wiekszosci wolne panienki, a nie umeczone w zyciu obecnoscia s.iura

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13.56do kogo to pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam tak kiedyś, 8 miesięcy się leczyłam z miłości do takiego jednego, kilka lat później poznałam mojego męża. Ja uważam, że po to poznałam tych kilku kretynów przed nim, żeby zorientować się, że to właśnie taki powinien być mój mąż. Różnica była widoczna od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×