Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam żal do męża, czy przesadzam?

Polecane posty

Gość gość

Aktualnie siedzę na urlopie wychowawczym, do pracy wracam we wrześniu jak wyślę dziecko do przedszkola. Mąż zarabia na dom i bardzo dużo pracuje, wraca późno do domu, wychodzi bardzo wcześnie. W weekendy chcę spędzać czas rodzinnie i nie ukrywam, że chciałabym mieć czas również dla siebie bo w tygodniu jest to bardzo trudne. Wczoraj mąż spał do 12. Kiedy wstał poprosiłam go by zajął się naszym dzieckiem, a ja w tym czasie zrobię obiad. Kręcił nosem, ale w końcu zaopiekował się małą. Po obiedzie mieliśmy zaplanowany spacer, ale mąż stwierdził, że mu się nie chce i jest zmęczony, poszedł spać. Oczywiście reszta dnia schrzaniona. Ja jak dziki osioł poszłam do sklepu, zrobiłam zakupy, posprzątałam w mieszkaniu, wyszłam z dzieckiem, wróciłam do domu i mąż na wieczór łaskawie wstał, przepraszał i obiecał, że niedzielę spędzimy razem. Rano jednak pojechał do firmy i nie było go bardzo długo, telefonów nie odbierał więc podeszłam do biura i okazało się, że mąż tam spał!!! Jestem wściekła. W przyszłym tygodniu wyjeżdża służbowo, musi się przygotować więc na pewno cały tydzień będzie intensywnie pracował i znów nie pobędziemy ze sobą. Mam żal do męża o to bo pieniądze to nie wszystko, wolałabym by nawet zarabiał mniej, ale więcej był z nami. Jak wrócę do pracy boję się, że to się nie zmieni i że ze wszystkim będę sama, a wtedy nie wyobrażam sobie jak pogodzę dziecko, z pracą zawodową i drugim etatem w domu. Co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Ty ile zarabiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz jestem na urlopie wychowawczym więc nie zarabiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Więc to mąż Was utrzymuje. Jeśli zwrócisz mu uwagę, że nie spędza z Wami czasu i nie zajmuje się dzieckiem to usłyszysz 'Pracuję na Ciebie i dziecko, na cały dom więc muszę też odpocząć'. Tacy właśnie są mężczyźni. Kobieta po urodzeniu dziecka ma przesrane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, ale może on jest po prostu przemęczony i potrzebuje odespać? Sama piszesz że dużo pracuje... Kurcze, człowiek kiedyś musi się zregenerować a on najwyraźniej pada z nóg. W ciągu tygodnia ma chociaż te 8 godz na dobę na normalny sen? Zakupy zamów jeśli to taki wysiłek dla Ciebie, albo daj dziecko do jakiegoś klubu malucha na 10 godz. tygodniowo. Na obiad w weekend wyjdźcie do restauracji... Rozumiem, naprawdę, że możesz mieć problem z tym że wszystko na twojej głowie, ale inaczej bym patrzyła jakbyś pisała że on was olewa, wychodzi z kumplami na piwo w jedyne wolne dni, albo siedzi i dłubie przy samochodzie, idzie do mamusi na niedzielę, czy siada z gazetą/grą komputerową i ma wszystko gdzieś. Ale facet widocznie pada z nóg skoro przesypia większość doby. Chcesz żeby zajechał się fizycznie? U mojego brata jest podobnie, robi czasem po 80-90 godz. tygodniowo, sobotę i niedzielę śpi właśnie do południa, po południu drzemka, potem całą noc, bratowa wie że skoro się zajeżdża po to żeby ona i dziecko mieli, a sama ma jednak nawet przy maluchu kiedy wyspać się w nocy, poleniuchować rano czy wypić kawę na spokojnie w czasie drzemki dziecka, to jej obowiązkiem jest przypilnować żeby do tej pracy miał przygotowane jedzenie, ubranie, żeby w domu czekał obiad, zakupy zrobione. Taki układ i tyle. Widzisz że nie dajecie rady tak funkcjonować? Daj dziecko do żłobka/przedszkola już teraz, idź do pracy nawet na część etatu, mąż będzie mógł pracować mniej. Sorry, ale jak jedna osoba daje z siebie 100% w pracy, to druga musi dawać tyle czasu w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha Pani wyżej chyba nie ma dziecka, ja nie mam czasu nawet siku iść. Mąż pracuje po 8 godzin, fakt faktem z********a bo jest gornikiem, ale nameczy się 8 godzin a ja potem cały dzień królewicz leży i odpoczywa no bo przecież on pracuje a ja leżę w domu i pachne. Mój dzień wygląda tak że wstaje o 5 rano bo mała tak sobie ubzdurala i koniec, robię jej śniadanie, przebieram pampersa, wstawiam pranie, ogarniam się by wyjść na zakupy, oczywiście moje dziecko w tym momencie kiedy się ogarniam wpada na dziwne pomysły typu wyciąganie śmieci z kosza czy inne które wpadną do głowy. Gdy się ogarnę muszę ubrać mała. Zrobić zakupy, pospacerować trochę. Wnieść zakupy i wózek na 4 piętro, rozebrać wyjace dziecko bo śpiąca i głodna. Nakarmic uspac. Kiedy spi rozpakować zakupy, wywiesic pranie ugotować obiad. Dać dziecku obiad, pozmywac naczynia przy płaczącymy dziecku bo chce na ręce i tak cały dzień od rana do nocy. Ani chwili dla siebie ani chwili by zjeść co kolwiek. To tylko połowa dnia a gdzie az do wieczora. Także zapierdziel mam od rana do nocy ani chwili dla siebie co z tego że mąż robi po 8 godzin fizycznie, ale za to ma czas się np ogolic, zjeść w spokoju, otworzyć piwo i pooglądać film, gdzie ja nawet nie mam czasu się wykąpać bo cały dzień coś jest do roboty :/ mój mąż nigdy sam nie był z małą cały dzień, nieumie gotować ciekawe jak poradzi sobie gdy mnie nie będzie tydzień w domu bo w maju mam operacje, aż się boję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie opieka nad dzieckiem to bardzo ciężka praca, plus obowiązki domowe, gotowanie, sprzątanie. Pani wyżej może któraś babcia, siostra pomoże na czas pobytu w szpitalu i potem żeby ciało mogło się zregenerować po operacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak poprosiłam mamę bo najbardziej boję się o malutka że sobie rady nie da :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I poprosiłam także o to by mu nie pomagała zbyt dużo, by wiedział co to dom dziecko. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie trzeba było zakładac rodziny. Tyle. Wielka królewna. Rusz tyłek do roboty i zobaczysz jak to jest. Głupia pindo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety drogie...czasami jak czytam wasze wpisy to mam wrażenie, że część z Was jest po prostu nie przystosowana do życia w dzisiejszym społeczeństwie...chcialybyście mieć wszystko naraz,męża oddanego w 100%,dziecko grzeczne i jak najmniej absorbujace, czas wyłącznie dla siebie bo cały tydzień z dzieckiem to za dużo,zarazem nie jesteście w stanie po porodzie wrócić do pracy przez 3 lata bo tak, pieniądze nie śmierdzą więc jak najwięcej...itd i tp. Inaczej ksiezniczki obrazone na cały świat bo nie tak wyobrazaly sobie maciezynstwo...Do cholery jasnej jesteście ubezwlasnowolnione przez swoich mężów? Dorosle ( niby) kobiety a zachowujecie sie jak naburmuszone gimnazjalistki. Ogarnijcie sie i swoje zycie. Nie podoba się dotychczasowe życie to czas wprowadzić zmiany i przestać m arudzic. Ja mam męża, dwójka dzieci i pracę w pełnym etacie i nie nie czekałem aż dzieci pójdą do szkoły żeby wrócić do pracy. Pomagamy sobie z mężem i ogarniam wszystko po kolei. Owszem czasami jest ciężko ale mamy siebie na wzajem i dlatego dajemy radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tylko że kurde nie mam na Śląsku rodziny wogole. Żłobek kosztuje około 1000-1200 zł gdzie tyle bym zarobiła w salonie fryzjerskim bo jestem fryzjerka. Czyli mam zapierdalać tylko na żłobek? Żenada mi się wydaje że macie po prostu zbyt lekkie życie, zbyt grzeczne dzieci. Ja nie narzekam na cały świat, a jedynie chciala bym by mąż postawił sie na chwilę w mojej sytuacji. Polecam naukę czytania ze zrozumieniem!!!! Nazywa mnie jedna głupia pinda, a sama jest tak głupia by zrozumieć sens tego co napisalam. A chodzi mi jedynie o to że boję się że mąż nie podoła obowiązków domowych a ja po o po operacji ze szwami będę musiała zapierniczac. Ja niestety jestem ciężko chora a muszę cały dzień zapierdalać. Życzę wam abyście były zawsze zdrowe i wychowanie dzieci, praca i obowiązki domowe nie były dla was tak trudne jak dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co decydowałaś się na rodzinę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Susz mu głowę, a znajdzie sobie inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpadłam przy tabletkach antykoncepcyjnych, ponieważ lekarz nie uprzedził mnie ze sterydy które brałam obniżają skuteczność antykoncepcji. Ale teraz wiem ze to była najpiękniejsza wpadka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra ma jedno dziecko nie pracuje i nie ma się kiedy myć . Żenada ja mam 2 dzieci pracuje jedno dziecko w szkole drugi malutkie ma rok mąż też w robocie cały dzień siedzi ale mam wszystko tak poukladane ze umyć się mam czas. Poza tym kładę dzieci najpóźniej do 20 godz juz śpią i mamy cały wieczór dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę Was nie rozumiem drogie mamy, czy każda kobieta, która chce trochę czasu dla siebie to leń albo księżniczka? Tak się składa, że jak moje dziecko skończyło rok wróciłam na pół etatu do pracy, na po południa. Od 16-20. Mąż zadeklarował się, że będzie przychodził o 15:30 bym mogła wyjść do pracy i przez te 5 godzin będzie zajmował się dzieckiem. Skończyło się jednak na obietnicach bo albo się spóźniał, albo spał zamiast się zajmować dzieckiem. Na szczęście w tych czasach mieszkaliśmy jeszcze z moją mamą bo strach pomyśleć co by było gdyby zasnął a roczne dziecko było pozostawione samo sobie przez kilka godzin. Moja mama ratowała całą sytuację zajmowała się dzieckiem, wieczorem wykąpała i nakarmiła, przychodziłam do domu i znajdowałam wykończoną mamę i śpiącego od dobrych 3 godzin męża. W końcu sam wyszedł z propozycją bym jednak przeszła na wychowawczy. Miał oczywiście pomagać mi przy dziecku. A jest niestety tak, że jestem pozostawiona sama sobie. Mąż pracuje owszem, ale ma czas na 3 posiłki w ciągu dnia, na przejrzenie internetu, jest na bieżąco ze wszystkimi serialami (a sporo ich ogląda) więc sorry, ale jednak dostrzegam pewną niesprawiedliwość. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A do kogo macie pretensje ???? Durne baby takich frajerów macie za mężów . I wyjecie tu na kafeteri jakie to biedne jesteście nie domyte zmęczone. Żenada żenada żenada. Na co mi chłop w domu który pracuje a po pracy leży ogląda seriale siedzi w internecie a dziecko bawi babcia bo tatuś śpi . Przestań pisać tu te głupoty bo albo ty jesteś głupia albo taka udajesz. Dla mnie nie do pomyślenia było obarczyc babcie dzieckiem a chłop żeby sobie spał k***a jak dzidziuś . Wypiepszylabym dziada na zbity pysk . Mój mąż pracuje ale przy dzieciach pomaga ja mogę w tym czasie wyjść czy się ukapac czy leżeć do góry tyłkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli twój mąż śpi przy każdej nadarząjącej się okazji, to ja bym go wysłała na badania kontrolne, bo coś jest nie tak z jego zdrowiem Niech zrobi morfologię, sprawdzi cukier, może tarczycę, to nie jest normalne że "pada" w ciągu dnia, nawet jeśli dużo pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie zrobił te wszystkie badania miesiąc temu i badania wyszły bardzo dobrze więc totalnie nie wiem o co chodzi. Są też takie dni, że idzie w piątek spać np. o północy, wstaje w sobotę o 14, obudzi się, zje, pokręci po mieszkaniu, uśnie o 18 i śpi do rana. W niedzielę wstanie o 6, a o 12 znów śpi, krótki posiłek o 16 i do łóżka. W tygodniu śpi przynajmniej 6 godzin w nocy więc nie można powiedzieć, że biedaczek chodzi niewyspany. I wszystko ma zrobione i praktycznie pod nos podstawione, on tylko pracą się zajmuje. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję pProblemów zdrowotnych, ktoś kto ich nie doświadczył nie powinien wypowiadać się czy ktoś ma lekko czy ciężko w życiu. Długa rekonwalescencja czeka Cię po operacji? Może w takiej sytuacji jednak Twój mąż zacznie odciażać cie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko może twój mąż cierpi na ta chorobę gdzie człowiek bezwiednie zasypia i nie potrafi zapanować nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narkolepsja? Gdyby tak było, to chyba nie mógłby funkcjonować np 24h bez snu, bo ma i takie dni, że potrafi nie spać całą dobę, a potem odsypia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mimo iz zawsze jestem po stronie kobiet, powiem ze nie masz racji, skoro maz haruje jak dziki osiol, wstaje wczesnie i pozno wraca.przechlapane tez nie wyspac sie, mialam taka prace i bylam wykonczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać że nie doczytałaś wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się trochę mężowi nie dziwię. Miałam tą 'przyjemność' dużo pracować, około 60 godzin tygodniowo, a nawet więcej i wiesz, na co jedynie było mnie stać zrobić w domu? Zrobić sobie kolację, wziąć prysznic i pooglądać jakiś serial w TV, a przed 22 już zasypialam. Nie wyobrażam sobie, że miałabym się wtedy jeszcze zajmować małym dzieckiem- jak wiadomo jest to zajęcie bardzo absorbujące. Po prostu padalam z nóg. W weekendy gdy był wolny dzień odsypialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ustalcie z mężem, że sobotę ma dla siebie - dosypianie, leniuchowanie, a w niedziele chociaż pół dnia powinien poświęcić na zabawę z dzieckiem, spacer, a ty będziesz miała w tym czasie kilka godzin dla siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to wygląda na to że to wstyd i hańba mieć żal do męża że liczy się dla niego tylko praca a rodzinę i dom ma w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mąż chyba nie ma regularnej pracy skoro piszesz że i po 24 h robi? Badania ok? Coś poza podstawową morfologią, cukrem robił? Bo piszesz że w pracy się nie przemęcza, ma czas odpocząć, więc ile on pracuje i ile na dobę śpi? Kurcze, u nas była współpraca- bo było i tak że ja wyjeżdżałam do pracy, i mąż, i tak że pracowaliśmy "na zakładkę", i bez względu na to jaki był system to to z nas które zostawało w domu, automatycznie dom i dziecko ogarniało, koniec tematu. Ale o spanie jako takie nie mieliśmy nigdy do siebie pretensji... bo o co mam się czepiać? O to że mi wsytarcza 6 godz. solidnego snu, a mąż potrzebuje min, 8, a przy 9-10 najlepiej się czuje, kiedy ja już po tak długim spaniu jestem zamulona? Taki organizm. Ale u twojego męża to padanie na twarz jest już chorobliwe i nie odpuszczałabym tematu poważnych badań, on nie widzi problemu? Oczywiście zakładając że w tygodniu to minimum na sen ma... Piszesz że ma kiedy poczytać gazetę, internet- kiedy to robi? Po pracy? To niech kładzie się wcześniej, wysypia w środku tygodnia i w weekend będzie bardziej wypoczęty. W pracy? To nie jest relaks i odpoczynek, jakbyś na to nie patrzyła... A co do sytuacji z twoim powrotem do pracy- jesteś pewna że spałby przy dziecku? Czy spał bo wiedział że twoja mama jest? Nie mogę jakoś uwierzyć że facet zasnął zostawiając bez opieki i nadzoru roczne dziecko, wiedząc że nikogo poza nim nie ma w domu. Miewałam nocki, kiedy mąż był po powrocie dosłownie padałam z nóg i zasypiałam momentalnie, kiedy go nie było mimo że półprzytomna ogarniałam co trzeba przy dziecku bo... no, po prostu- bo trzeba. Boisz się co będzie jak wrócisz do pracy? Najwyżej opłac***anią do sprzątania, gotowania i zakupów, jeżeli jego obowiązki domowe nie interesują. Będzie dłużej w domu, bardziej wypoczęty, więc będzie miał czas dla dziecka. A tak swoją drogą... jak było przed ciążą, kiedy pracowaliście oboje? Też wracał po pracy padnięty i nie miał siły palcem kiwnąć w kwestii obowiązków domowych, nie miał ochoty na spacery, kino, kawiarnię? Czy jednak funkcjonował normalnie? Bo jak było ok, to możesz się spodziewać że dalej będzie ok, jeśli nigdy się do niczego nie garnął i wiecznie brakowało mu sił, to nie masz i nie miałaś podstaw do oczekiwania aż się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z moim mężem nie można nic ustalić. On żyje swoim życiem a jak będę próbowała to w jakikolwiek sposób wyegzekwować to obrazi się i pójdzie do biura i tam pójdzie spać albo odda się jakimś rozrywkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×