Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teściowa domaga się ekshumacji i podała mnie do sądu

Polecane posty

Gość gość

I co mam teraz zrobić? Mąż pochodził z wioski ponad 100 km od nas. Przed ślubiem już przeprowadził się do mnie i tu wybudowalismy dom dlatego pochwałam go tutaj gdzie był jego dom, żebym mogła często odwiedzać jego grób i córka żeby wiedziała gdzie tatuś. A ona wniosła o ekshumacje i przeniesienie zwłok. Przecież zawsze mogła przyjechać i być u mnie ile chce a tutaj zrobiła taką wojnę olewajac wszystko. Słyszała może któraś o takiej sprawie? I czy może mieć jakieś roszczenia co do odszkodowania za śmierć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poważna sprawa. Poradz się prawnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam oczywiście u prawnika i on sam oczy wystawił na taką sprawę. Ciężko jest stwierdzić bo nie wiadomo czym ona się kieruje i co na to sąd . Piszę na takim forum bo nie mam nawet od kogo się dowiedzieć jak takie sprawy wyglądają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie martw się. Ty byłaś jego żoną i twoje decyzje są święte, bo w świetle prawa żona stoi przed matką, koniec i kropka. Dodatkowo sąd weźmie pod uwagę to, że mieliście dziecko i normalne jest, że kobieta chowa męża blisko siebie i jego dziecka. Ta stara wariatka może sobie skakać i fikać. Swoją drogą to jest jakieś chore :o Teściowa musi nawet po śmierci syna sobie zagarniać i choćby z grobu wykopać dla mnie to jakieś makabryczne. Wstydu nie ma ta baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak myślicie ona ma faktycznie powód żeby taką wojnę robić? Czy naprawdę zachowałam się tak strasznie? wytyka mi że co to za tragedia dla mnie jeśli jestem młodą, zaraz znajdę innego i o tamtym zapomnę a ona będzie się autobusem tłuc z resztą rodziny żeby mu znicz zapalić? Że jeszcze zarobiłam na tym i dziecko będzie mieć rentę. W ogóle nie myśli o naszej tragedii o tym co czuje gdy córka pyta o tatę. Mam wrażenie że ona nawet takiego żalu nie ma o syna co wściekłość o to by mi dołożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nikt tu nie zna dobrze twojej sytuacji tyle co sama napiszesz . Ona jest w rozpaczy, żałobie to może ja ciut usprawiedliwiać. ... poza tym to babcia twojego dziecka, porozmawiać nie da się? Mój ojciec zmarł jak miałam dwa lata wszyscy mamie radzili żeby mnie izolowala od jego rodziny mama nie posłuchała i bardzo zle zrobiła bo to toksyczni ludzie same problemy. Ale z drugiej strony dla człowieka ważne jest znać korzenie. Sorry rozpisałam się. Moja rada -pogadaj z nią powiedz ze będziesz dbać o grób ze może się zatrzymać u ciebie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
100 km to raptem 1,5 godziny jazdy. Ona może i będzie przyjeżdżać, czy reszta rodziny też, to już wątpię. W tej sytuacji unikaj rozmów z nią, bo każde twoje słowo może być wyciągnięte w sądzie. Szkoda twoich nerwów na te rozmowy, masz dość stresów i bez niej :(Poczekaj, aż ochłonie. Jak przegra sprawę, to może przyjdzie po rozum do głowy, choćby ze względu na wnuczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W żałobie robi się różne rzeczy. I jedna sprawa to chęć zrozumienia postawy teściowej, bo straciła syna a druga sprawa to postępowanie, które uważasz za słuszne. Twój były mąż założył rodzinę i za nią był odpowiedzialny. Renta jak najbardziej się należy. Opiekę na małoletnią w tej sytuacji przejmuje częściowo państwo. Natomiast co do miejsca pochówku jeżeli wcześniej mąż nie wybrał miejsca to decyzję podejmuje najbliższa rodzina czyli Ty. W dobrym takcie jest podjęcie takiej decyzji w porozumieniu z resztą rodziny czyli Twojej córki, matki, rodzeństwa męża. Jeżeli zdanie jest odmienne to Ty decydujesz. Co do znalezienia sobie nowego partnera. To nie będzie żaden argument dla sądu. Dla sądu jesteś wdową i to do Ciebie należy decyzja. Może to nie jest jeszcze pora. Ale ślubowałaś, że aż do śmierci będziesz z mężem. I pewnie przyjdzie taki moment, że znajdziesz sobie kogoś i tak powinno być. A Twój mąż zawsze będzie częścią Twojej przeszłości, dlatego argument, że zaczniesz nowe życie jest poniżej pasa. I jeszcze jedno pamiętaj przeżycie Twojej żałoby i córki jest teraz najważniejsze i musisz ustalić pewne granice nikt nie ma prawa negować Twojego smutku. pozd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic tej kobiety nie usprawiedliwia. Typowy zapierdziały babon żyjący grobami, zniczami i promocjami w Biedronie. Powinna mieć syna w sercu i na tym poprzestać, a do was przyjeżdżać aby odwiedzać swoją wnuczkę, a jego córkę, która jest jego żywą częścią na tym świecie, a którą ewidentnie ma d..pie i chce ją pozbawić grobu ojca. Kim trzeba być żeby wykłócać się (przepraszam za sformułowanie) nieboszczyka? Niech mu da spoczywać w pokoju. Dla was sam grób Twojego męża jest o wiele istotniejszy, bo córce łatwiej będzie tłumaczyć i rozmawiać kiedy będzie miała to namacalne miejsce spoczynku taty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pani wyżej bardzo mądrze piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okropne , powiedz jej niech postawi sobie koło domu pomnik , a grób zostanie koło dziecka i zony . Żałoba żałobą , ale powiedzieć ze znajdziesz sobie kogoś nowego tego nie można żałobą wytłumaczysz , ona straciła syna ty męża , ale twoja córka straciła tatę . Jej tokiem rozumowania ty znajdziesz nowego męża , a twoja córka nowego tatę ? Co za toksyczna baba , niech idzie do sadu , dopóki twój maź nie napisał Ze chce być pochowany w mieście gdzie żyje jego matka , nic się nie martw . Dla sadu najważniejsze będzie żeby twoja córka , była koło taty . W takim przypadku twoja córka , ty a na końcu teściowa i jej widzimisie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie sie wydaje, że to takie typ, któremu nigdy nikt nie dogodzi. Gdyby autorka postanowiła pochować męża w miejscowości matki, to pewnie zrobiłaby zadymę, że nie chce o nim pamiętać, bo już ma nowego faceta na oku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×