Czuję się bardzo samotnie na tym świecie...

Cześć, mam 26 lat, jestem w kończącym się związku (jesteśmy od 2012 roku razem). Kończący? Bo nie dotknął mojej ręki, nogi, włosów, ramienia od...5 tygodni. Zostałam raz zdradzona 2 lata temu. Uderzona kilkakrotnie przez tego samego faceta. Zwyzywana i obrażona ze sto... W domu zajmuję się sama wszystkim, tacham opał na piętro bo mi nie pomoże, sama sprzątam, gotuję, sama dbam o swój wolny czas, sama dbam o niego, jego rzeczy, rachunki, pranie, zakupy, wszystko... Mam nadprogramowe kg, bo ważę 80 kg - 170cm wzrostu. Nie mam auta ponieważ facet nie chce mi pomóc go kupić - w sensie porady i oceny. Tato mi zmarł. Mieszkamy z moją mamą i siostrą i z moim jeszcze facetem. Nie oświadczył mi się, nic nie zrobił u mnie w domu od tych 4 lat. Nic. Nie przytula mnie, nie całuje, nie kocha raczej na 100 %...nie chwali, nie powie nic miłego. Jestem po studiach pracuję, mam blond włosy i niebieskie oczy...Jestem bardzo wrażliwa i troskliwa, może za bardzo. I jestem frajerką. Męczę się z tym codziennie. Ciężko mi się żyje. Jestem zdrowa, owszem, cieszę się i to doceniam, bardzo. Modlę się o to codziennie (nie, nie jestem z PIS-u). Nie mam szczęśliwego życia. Rodzice żyli średnio dobrze ze sobą. Mam wymagającą 24h/dobę opieki babcię. Kilka psów i mega ranczo do koszenia - sama. Gdy choruję, mam problem urzędowy, jakikolwiek, wkopuję drzewko, targam zakupy, smucę się w kącie, modlę w kościele czy na cmentarzu....to SAMA. Nie mam towarzystwa. W pracy często ściska mnie za gardło gdy patrzę na szefową i jej męża, dzieci, jak dobrze żyją. Serio, nie wiem czy też tak macie. Nie szukam portfela, kuponu w lotto na 10 mln zł, złotej rybki. Szukam kogoś kto będzie wiedział kiedy ma mnie...przytulić, kochać, wspierać... Napisz proszę, że wróżka wywróżyła Ci kogoś takiego jak ja za przyjaciela/przyjaciółkę/żonę... Proszę, proszę :-(

Aha i jestem, z dolnośląskiego.

Nie martw sie, malutka. Mam o dyche wiecej. To dlatego, ze czulas sie niekochana. Nie wierzylas, ze mozesz miec wiecej i wciaz w to nie wierzysz :( Ale jak sie pozbedziesz Twego faceta i poswiecisz swoj czas na odbudowanie wiary w siebie zaczna dziac sie cuda ;)

bo jesteś frajerem i nie chce ci się nawet trzech linijek tekstu napisać

Nie wiem kto i dla czego napisał to: "bo jesteś frajerem i nie chce ci się nawet trzech linijek tekstu napisać"... Jednak dziękuję za wpis od gościa, o dychę starszego... Nie wierzę, nie wierzę...jak mam wierzyć przy czymś takim. Troszkę się przełamuję, wychodzę na spacery, wychodzę by nie myśleć w czterech ścianach, uciekam od tego co mnie dołuje i wprawia w smutek...

*dlaczego

Sluchaj,spokój tego faceta,wystaw fanty przed brame i niech spiertala :o nie czekaj ,zyjesz tu i teraz. Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku,niech to pedzie tym krokiem :) Nie ma na co czekać bo taki zwiazek tylko Cie zniszczy.

Czasami czuje się podobnie. Jest to bardzo trudne. Nie wiem czemu niektórzy tak mają, ale rozumiem ze masz ciężko i pewnie ciężko Ci wywalić tego faceta z domu (kwestia nawyku i przyzwyczajenia). Musisz sobie mowic: są ludzie którzy maja gorzej, jestem normalna kobietą i na pewno kogoś znajdę, kogoś odpowiedniego. Dasz radę!

Rzuć tego faceta ja właśnie ciebie szukam. Walcz o swoje szczęście. Jesteś młoda i zasługujesz na wszytko co najlepsze.

HokusPokuss To bardzo miłe :-) Dziękuję... Wiem chociaż, że doczytujecie Państwo do końca :-)