Nie widze dla siebie ratunku beznadziejna sytuacja

Mam 25 lat (rocznikowo 26) i nie mam nic. Pracy, pieniedzy, wyksztalcenia, perspektyw, przyjaciol... W zyciu duzo przeszlam - chorowalam, zawalil sie nam dom w powodzi, w szkole sie ze mnie smiali, bo bylam biedna, zostalam zgwalcona, mama zachorowala na nowotwor gdy mialam 16 lat, skonczylam przez to liceum dla doroslych w wieku 21 lat. Lecze sie na depresje. Mam puste CV, przepracowalam tylko rok w UK za najnizsza (tu mieszkam).... CV swieci kilkuletnimi pustkami... Nie widze dla siebie wyjscia, martwie sie , nie wiem co mam robic...

Też skończyłem liceum dla dorosłych, chorowałem na nerwicę, stany depresyjne, w gimie się ze mnie śmiali, rzucałem szkołę, cierpiałem na ciężki trądzik. Mam 25 lat i nigdy nie pracowałem. Mamy podobny życiorys.

Moze poszukaj na poczatek jakiej kolwiek pracy zeby od czegos zaczac, a potem juz zacznie sie ukladac

Dodam tylko, ze jedyne co mam to znam dobrze angielski i ucze sie w collegu (kurs zawodowy) , ale nauka potrwa jeszcze 2 lata...