Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fioletowy widelec

Spanie spanie spanie

Polecane posty

Popołudniowe drzemki odbywa w żłobku ;) A w weekendy oczywiście będę stosować. Nie mogę się teraz poddać :D PS. Co nieco wiem, a dlaczego "GOŚCIU" pytasz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zasypianie dzień 2. Położyłam małego do łóżeczka, wyszłam. Zapłakał może 5 sekund? I zasnął :) nawet nie musiałam po minucie wracać bo już spał. Sukces!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Druga noc też ok. Nie wstawałam ani razu. Przebudzał sie kilka razy ale bez płaczu i sam zasnął. Co prawda rano okazało się że zdążyl w nocy nawalić w pieluchę i nie wiem jak długo z tym spał ale trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej tez pamiętam filetowego i leniwca. Ja setunia jestem ale teraz innych nickow używam Mój ma 2 lata i prawie miesiąc i od dwóch tyg przenieśliśmy go do jego pokoju i ma lóżko a nie łóżeczko. Wczesniej usypialam go na naszym mozku. Bajka i spac. Tylko jak usypia to trzyma mnie za ucho! I doi palca:/ Teraz usypia podobnie w lozku swoim tyle ze ja siedze przy lozku. Wlasciwie to ok 10 minut i spi. Potem tez sie w nocy przebudza z raz czy dwa to ja oczywiście ide bo jak siedzi na łóżku i prawie placze...? Ale na szczęście jak mnie zobaczy to kładzie sie na lizku i czasami musze troche posiedzec i go poglaskac. Przeważnie nic się nie odzywam. Jak miał łóżeczko przy naszym lozku to sobie sam przechodzil do nas i juz czul sie bezpiecznie:D. U Dlatego i tak się cieszę z tego ze nie wola do naszego lozka tylko jak juz rano się obudzi to przylatuje jak go zawolam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas już czwarta noc usypiania samodzielnego i sukces . ALE. słuchajcie, jak kładę małego do łóżeczka to autentycznie widzę przerażenie w jego oczach. Kładę a on leży jak zabity, ani drgnie. Wychodzę, wchodzę za minutę a on prawie śpi a w pieluszce kupa :( i teraz nie wiem, czy on ją może robi ze strachu? :( że go zostawiam ? Zasypia momentalnie, w nocy śpi super, jak się przebudzi to zasypia sam, w dzień też nie widzę różnicy w zachowaniu ale to przerażenie w oczach łamie mi serce :( i zastanawiam się czy ja mu nie robię krzywdy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widelec ile twój synek ma? Mówisz cos do niego jak go odkladasz? Mój nigdy kupy w nocy nie robil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Półtora roku bez miesiąca. On kup robi jak go odłożę wieczorem, pogadam, pogłaskam, wyjdę. Nie płacze, leży jak sparaliżowany i po minucie juz jest kupa. Wydaje mi się że on się boi. Chyba zmodyfikuję metodę usypiania bo najzwyczajniej w świecie on jest przerażony. Może posiedzę kolo łóżeczka aż zaśnie a nie będę wychodzić. Do tego dziś płakał jak zostawiałam go w żłobku a to sie nigdy nie zdarzało :'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wiem, co wy macie z tym uczeniem dzieci zasypiania na sile samodzielnie. po co ten stres? to jakis kolejny wyscig szczurów, które dziecko usnie szybciej samo - niewazne, ze w przerazeniu i poczuciu osamotnienia, ale bedzie 'niezalezne i dorosłe' majac kilka, kilkanascie miesiecy? jeszcze pol biedy te mniej drastyczne metody, ale CIO (cry it out) to juz jest sadyzm. ja mam 14-miesieczne blizniaki i zawsze tulimy je i lulamy na kolanach przed snem - maz jedno, ja jedno. nie nosimy, nie cudujemy, tylko po prostu przytulamy, nucimy cos do ucha, pokazujemy ksiazeczki, wyciszajaca bajke w tv, a potem półspiace dziecko przenosimy do lozeczka, przykrywamy i wychodzimy. wszystko trwa max 20 minut. spia pieknie do rana, krotkie pobudki sa tylko wtedy, gdy ida im zeby i wyjatkowo cierpia. w dzien zasypiaja na drzemki praktycznie same, czesto nawet w kojcu, i ja je przenosze do lozeczek. przyjdzie czas, to beda zasypiac same odlozone do lozka zaraz po kolacji i kapieli. a robienie kupy przy zasypianiu to wg mnie ewidentnie ze stresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze to uczyć się na własnych błędach tak? Ja nie krytykuję tego co robi ktoś inny. Widzę, że mój syn chyba nie najlepiej znosi tę naukę i jeszcze poczekam albo podejdę łagodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój jak.mial pare miesięcy to kladlam go w lizeczko pokrecil sie.pofaworzyl i usypiam. Z pokoju wychodziłam ale w razie czego przychodzilam.i sie uspakajal. Potem mubto minelo i jestem.jak usypia. Mysle ze skoro tak szybko zasypua to chyba można te pare minut posiedziec. Przeciez dziecko w koncu z tego wyrośnie. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fioletowy widelec
Wczoraj z nim spokojnie posiedziałam i czytałam bajkę, zasnął w dwie minuty. Ale w nocy budził się kilka razy i nie było szans żeby zasnął sam, leżałam obok na łóżku i trzymałam go za rękę bo wstawał i płakał :( Ale dojdziemy do wszystkiego z czasem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie ze tak! Mój w nocy się obudził i wzielam go do lozka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×