Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość woll

zakochałem się w dziewczynie

Polecane posty

Gość woll

Witam wszystkich, Z góry przepraszam że zakładam temat który był już pewnie wielokrotnie poruszany ale po prostu jakoś sam chcę się wyżalić i po prosić was o rady. Więc chodzi o to, że zakochałem się naprawdę zakochałem się w koleżance znaczy obecnie przyjaciółce z którą biegamy w jednym klubie ( mam 18 lat ). Na początku bardzo mi się podobała zacząłem z nią rozmawiać ( jakiś rok temu ) i strasznie się w niej zakochałem. W trakcie rozmów wyszło że ma chłopaka ale już teraz od kilku miesięcy go nie ma. Wtedy gdy jeszcze miała po raz pierwszy powiedziałem jej o tym co do niej czuje no ale odpisała mi, że jestem dla niej przyjacielem i ma chłopaka i są szczęśliwi. Więc no w sumie trochę udawałem przed nią, że jest ok i że przyjaźń mi odpowiada no i niby było dobrze bo rozmawialiśmy ale te uczucia się we mnie kłębiły przez kolejne miesiące stawała się dla mnie coraz bardziej ważna nie wyobrażałem sobie nie porozmawiać z Nią choćby wieczoru i nie dawno znowu jej napisałem że ją kocham że jest dla mniej najważniejszą osobą itd. w sumie powiedziałem bo rozmawialiśmy przez telefon o tym. I no w sumie nic to nie zmienił bo Ona dalej mówi że jestem dla niej jak brat że bardzo mnie lubi i że jestem dla niej przyjacielem tylko że sam jej powiedziałem że ja no nie potrafię i wydaje mi się że nie będę potrafił przestać jej kochać może wydaje wam się że to taka "szczenięca miłość" ale uwierzcie mi że ja od roku codziennie cały czas o niej myślę wstaje rano zerkam czy coś napisała bo każdego wieczora rozmawiamy ze sobą, później myślę o niej w szkole ( tam też czasami smsujemy jeżeli mamy w miarę czas ) i później po szkole czasami na prawdę ciężko mi się skupić bo ciągle moje myśli krążą wokół niej. Tym bardziej że razem trenujemy w jednym klubie codziennie się widzimy. Zamykam oczy idąc spać i czasami ją widzę. Wszystko bym oddał jeżeli ktoś by sprawił żebym mógł usłyszeć od niej słowa : Kocham Cię. Robię wszystko co potrafię aby być blisko niej rozmawiam z nią o wszystkim, kupuje jej prezenty na urodziny, święta, trzymam kciuki przed każdym sprawdzianem,zawodami, martwię się o nią gdy jest chora, smutna. Nie potrafię bez niej żyć :/ Wiem że przyjaźń to coś wspaniałego ale nie dla kogoś kto po prostu potrzebuje mieć tą osobę jeszcze bliżej. Chciałbym być przy niej, całować ją na powitanie pożegnanie, gdy będzie smutna żeby mogła się wygadać wypłakać mi w ramię, naprawdę jeżeli ktoś z was ma dziewczynę/chłopaka to wie o czym mówię. I tak bardzo mnie boli to, że robię wszystko wkładam całe serce, całego siebie w ten kontakt i nie mogę choć spróbować z nią a taki koleś który był z nią wcześniej ( nie znałem go ) nie docenił tego jaki skarb miał pewnie jej nie kochał tak do końca i mógł z nią być a ja nawet tych głupich ( znaczy nie głupich ale ) dwóch słów : Kocham Cię pewnie nie usłyszę nigdy od Niej. Wiem,że nie da się nikogo pokochać na siłę ale mimo że ja to wszystko wiem to nie mogę się pogodzić z tym że z nią nie mogę być. Mam takie złudne nadzieję że może kiedyś, może warto być cierpliwym ale z drugiej strony skoro 2 razy próbowałem i nic to chyba nic z tego nie będzie. A ja ją naprawdę strasznie kocham, już nie jedną noc gdzieś samemu w ukryciu przepłakałem bo nie mogę już wytrzymać tych wszystkich emocji które się kłębią we mnie ( może powiecie że zachowuje się jak baba nwm może ale nic na to nie poradzę że taki jestem ). Naprawdę jeżeli ktoś ma może jakiś pomysł co jeszcze mógłbym zrobić to będę dozgonnie wdzięczny. Wiem, że jestem naiwny bo szansa, że może być coś z tego jest praktycznie żadna ale jak nie będę wierzyć w cud to co zrobię ? nie umiem od tak wyrzucić z siebie uczuć i zapomnieć. .... Przepraszam was,że to takie długie i być może chaotyczne miejscami ale już nie mam komu o tym mówić żeby samemu sobie ulżyć trochę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uuuuuuu stary przykro mi ale ciezka sprawa jesli laska jest sama i wciac mowi ze jestes tylko przyjacielem. jak miala chlopaka to mowila tak zeby cie nie zranic ale skoro teraz jest tak samo to zanczy ze to prawda niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćHeh2
Jesteś chyba zbyt wrażliwy i uczuciowy. Pokaż jej się z innej strony, twardego faceta i trochę się od niej zdystansuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robisz za jej podnóżek nigdy nie szanuje się kogoś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze bardziej skacz na jednej nodze jak zdesperowany pajac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety maja dwie grupy facetow. fajnych kolegow z ktorymi moga pogadac,sa blisko itd. i grupe takich na ktorych patrza jak na potencjalnych swoich facetow, z tymi maja zdecydowanie mniejszy kontakt niz z kolegami. Jak na poczatku jej pokazesz ze jestes taki wlasnie dobry przyjeciel ,,brat'' to pozniej ciezko jest zmienic w jej glowie wizerunek twojej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ktos wyzej napisal jestes zbyt wrazliwy i uczuciowy. to bardzo dobre cechy i kobiety je uwielbiaja ale gdy je pokazujesz wtedy jak ona jest juz w tobie zakochana. Poznaje cie jako prawdziwego faceta ktory jej imponuje , ona sie zkaochuje i na dodatek niespodziana w postaci ,, o jej jaki on jest wrazliwy, slodki'' itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjowita24
ty trafiles do grupy przyjaciol i kolegow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woll
zawsze wydawało mi się że od początku trzeba być miłym, zdobywać jej zaufanie, pokazywać taką wrażliwość jakby ale po tym co mi napisaliście wydaje mi się że chyba nie tędy droga ... dziękuje za rady i no muszę to przemyśleć wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze pokazywac ale nie sprzedawac sie calego jakim jestes, ona musi ci poznawac stopniowo. Sa cechy ktore okazujesz kolezanka i takie ktore okazujesz swoje dziewczynie, a ona juz wie jaki jestes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze nawet jestes jej idealem jesli chodzi o charakter ale nie masz tego czegos co by ja w tobie przyciagalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woll
ale ma ktoś jakąś radę jak sobie poradzić w takiej sytuacji jak zapomnieć znaczy nie zapomnieć o niej bo jeżeli nie mogę być z nią to chciałbym umieć być jej przyjacielem ale nie takim jak teraz który ciągle łudzi się że może coś z tego będzie ale takim prawdziwym przyjacielem tylko zapomnieć o tym że ją kocham. Próbowałem już kiedyś ograniczyć z nią kontakt trochę żeby może zapomnieć trochę ale to nic nie dało, chciałem spróbować nwm rozmawiać z inną dziewczyną ale nie potrafię nie myśleć o niej i to uniemożliwia mi próby pisania z inną dziewczyną ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma na to rady co zrobic. Musisz przeczekac az samo przejdzie a z biegiem czasu zaczniesz zauwazac inne dziewczyny i twoje uczucia i potrzeby zaczna sie zmieniac. Pozniej zauwazysz ze taosoba nie dalaby ci tego czego oczekujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznj stopniowo sie od nie odsowac , miej swoje zycie i sprawy nie zwiazane z nia. Wtedy zacznie jej ciebie brakowa i zacznie za toba tesknic i uswiadomi sobie ze moze ciestracic. Czesto jest ze jak ludzie zaczynaj doceniac gdy zaczynaja to tracic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ziomeczek123
A ile czasu dokładniej trwa Wasza znajomość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woll
trochę ponad rok ( od czasu kiedy zacząłem trenować w klubie )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woll
chyba nie było wartoo... dość mam już nie przespanych nocy i ciągłego myślenia o niej i starania się dawana całego siebie w zamian nie otrzymując nic :/ ... nie dlatego że nagle przestałem ja kochać bo dalej ją kocham ale po prostu zrozumiałem że prędzej ja popadnę w paranoję albo depresje jakąś niż on mnie pokocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×