Kochałam go, a on wybrał bogatą kobietę.

Kochałam go , a on wybrał bogatą. Faceci w dzisiejszych czasach są bardzo wygodni. Brakuje wam jaj. Nie potraficie walczyc o kobiety które was naprawdę kochają!!!!!

Jeśli poleciał tylko na kasę to nie będzie miał lekkiegor życia. Olej frajera.a

Co to znaczy bogatą? To co takiego miała?

D**ek

przecież wcale cię nie kochał - więc niby dlaczego miał cię wybrać???

gośc 23;10 Jak to co? pieniądze i bogatą rodzinę. Życzę mu udanego udawanego małzeństwa.

Mój wybrał mnie, a teraz na każdym kroku słyszę, że nic nie mam, nic nie osiągnęłam... Że inne coś miały i takie tam. Mimo to twierdzi, że mnie kocha. A ja uważam, że jest ze mną, bo pozwalam sobą pomiatać, a on to lubi. Uwielbia być górą. Jestem głupia wiem, nie potrafię odejść. On jak na razie też nie chce mnie zostawić, sądzę, że to kwestia czasu, ale póki co trwam przy nim. Na porządku dziennym są teksty, że jestem mało inteligentna i pewnie to prawda, bo mając więcej rozumu w głowie już dawno kontakt bym zerwała. Tak więc ciesz się dziewczyno, że wcześniej niż w moim przypadku wyszło jego prawdziwe "ja".

Ale ja biedna nie jestem. Mam dobrą pracę o raz wykształcenie, ale nie jestem ąz TAK bogata. Poniżac sie nie bedę przed materialistą!!!!

No to dziwne ze wybrał tamtą skoro masz dobrą pracę. dziwne to, musiała mieć chyba miliony i ferrari w garażu.

wybrała tamtą bo tamta mu się bardziej podobała i miała fajniejsze cycki, idiotki jedne! od kiedy to facet wybiera dziewczynę ze względu na jej pracę?

gość 23;16 Masz rację gdyby mnie kochał to nigdy nie wybrał by innej kobiety. Wiem ze mu sie podobalam, ale kasa i dostatnie zycie, wzięly góre.

gość 23;37 oj zdziwiłabyś się jacy męzczyzni w dzisiejszych czasach są wygodni.

Ja też nie jestem biedna, bogata też nie, żyje normalnie. Żaden luksus, ale narzekać też nie mogę. On po prostu ma to do siebie, że wiecznie mu mało. Swoją mamę też traktuje jak gorszą od siebie, kiedy chciałam odejść i jednym z argumentów było, że jej nie szanuje należycie (naprawdę złota kobieta) więc mnie nie będzie tym bardziej to stwierdził, że muszę być przy nim, żeby go hamować. To głupie, wiem... Ale omotał mnie do tego stopnia, że zdaję sobie sprawę, że najlepszym wyjściem jest rozstanie. Mimo jasności umysłu nie potrafie, nie wiem jak żyć bez niego. A co najgorsze chyba, za jakiś czas mamy zamieszkać razem i albo się polepszy, albo w końcu nie wytrzymam i odejdę. Liczę na opcję pierwszą, ale szanse marne przy jego charakterku.

Nie to, że nie potrafią walczyć o kobietę, bo potrafią, tylko są za leniwi żeby samemu zapracować, zbyt wygodni... Mam taką samą sytuacje jak ty.

Ja znam kolesia, który ożenił się z dziewczyną tylko ze względu na kasę. Nie przeszkadzało mu nawet to, że jest strasznie brzydka. Nie ma czego zazdrościć. Żyją obok siebie.

Nie potrafię zrozumieć jak można pięniądze mierzyc wyżej od prawdziwego uczucia. Tacy ludzie płyną pod prąd, przesypiają życie, uciekając od prawdziwego szczęścia. Jesteś cholernym frajerem!!!

z prądem nie pod prąd* zero ryzyka tylko wygoda :-(

23;47 widziałam ją, nie zdziwie się jeśli sytuacja będzie podobna :-( i to mnie wlaśnie boli najbardziej...

Też miałam podobną sytuację sporo lat temu . Kochałam go tak mocno że bez wahania oddałabym wtedy zycie za niego . wybrał młodszą , rozpieszczoną,z bogatego domu , z własnym samochodem i mieszkaniem . wiem, ze sie do ostatniej chwili wahał między nami. Nie mam dowodów że to przez kasę ale myślę , że to przeważyło, bo wtedy był materialistą strasznym. Ożenił się z nią i chyba jest szczęśliwy .

słaba prowokacja 0/10 mężczyźni nie żenią się dla pieniędzy.

Jak chcesz naprawde wiedziec co on mysli, co czuje, napisz do mojej wrózki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl