Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problem z żoną.nie dokształca się, nie rozwija się na zwolneniu lekarskim

Polecane posty

Gość gość

moja żona wzięła zwolnienie L4 bo pracę miała stresującą i z wiecznie chorymi dziećmi, ale myślałem że jak będzie siedziała na zwolnieniu to dokształci się, nauczy do innych egzaminów które mogłaby spróbować zdać. żona jest po studiach magisterksich ale nie dają one specjalnej kasy więc miała dokształcać się i sama mówiła ze bedzie a nie robi tego. Mówi że nie może się zmobilizować . studia skonczyla rok temu. na zwolnieniu jest od 4 miesiecy i niby cos sie uczy ale codziennie mowi mi ze prawie nic nie dała rady zrobic. Ja zarabiam dużo ale nie wiadomo czy zawsze tak bedzie, a żona zarabiajaca malo to dla mnie obciążanie psychiczne że "co bedzie jak mi sie noga powinie, żona naszego budżetu nie uratuje". żona zarabia 1700 na umowie o prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dodałem że jest w ciąży stąd to zwolnienie lekarskie,ale myśle ze to oczywiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marne prowo, musisz się jeszcze duuuuużo nauczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego prowo? jestem facetem i czekam tylko na poważne komentarze :/ wszedłem tu bo żona na tym forum siedzi. pewnie zamiast sie wlasnie uczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety wiele kobiet to pasożyty. Patrzą tylko żeby męża usidlić a niewiele z siebie dają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz cos z głową chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W której klasie gimnazjum jesteś, autorze? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo jak nic :D pewnie pisane przez kobietę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego prowo? myslicie ze facet moze nie miec poczucia, że żona osiadła na laurach i polega tylko na nim? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaki ma zawód i z czego konkretnie powinna się Twoim zdaniem dokształcać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest germanistką i powinna zdać egzamin na tłumacza przysięgłego j.niemieckiego moim zdaniem (tłumaczenia sądowe )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powiem Ci że ja mam odwrotnie. Siedzę w domu z dzieckiem za trzy miesiące rodzę drugie a mąż się czepia że za bardzo się rozwijam. Pierwsze dziecko ma 1,5 roku i nie należy do tych najspokojniejszych a ja nie znoszę monotonii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:14 Seeerio? Tobie się wydaje, że siedząc w domu przez kilkanaście tygodni uda się jej przygotować, żeby zdać ten egzamin? Wystarczy trochę się pouczyć w domu i już? Ona w ogóle zajmuje się tłumaczeniami? Jeżeli ma inną specjalizację niż tłumaczeniową to musi nauczyć się tłumaczyć - to po pierwsze - a to wymaga duuużo pracy a następnie praktyki. Do egzaminu na tłumacza przysięgłego musi do tego przerobić całe prawo polskie, całe prawo niemieckie (bo może ci się trafić wszystko - pozew cywilny, wyrok w sprawie karnej, testament spisany notarialnie...), zapoznać się z nomenklaturą unijną, poznać przynajmniej podstawy księgowości, prawo spółek. Trzeba orientować się w szeroko pojętej administracji i organizacji politycznej obu państw (od struktur gminnych po prezydenta plus wszystkie instytucje publiczne). I mnóstwo innych rzeczy. Niektóre terminy tłumaczy się słowo za słowo, inne musisz przetłumaczyć opisowo - tego też trzeba się dowiedzieć. A to tylko do pisemnego. Jeśli uda się zdać pisemny, trzeba przygotować się do ustnego - i wielu doskonałych tłumaczy pisemnych na ustnym polega - bo to już jest praktycznie inny zawód (u nas nazywa się tak samo, po angielsku, niemiecku czy włosku to dwa oddzielne terminy ). Bo tłumaczenia ustne to zupełnie inna bajka... Ludzie po filologii i dodatkowych studiach tłumaczeniowych często nie zdają za pierwszym czy drugim razem a ty chcesz, żeby twoja żona na zwolnieniu i z dwójką "wiecznie chorych dzieci" samodzielnie się do tego przygotowała? To może jest wykonalne ale cholernie trudne i wymagające mnóstwo czasu, spokoju i jeszcze raz czasu. I duuużo praktyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty nie masz problemu z żoną tylko sam ze sobą, człowieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieje ze zona tu siedzi! Hej kobieto!! Ale sobie zestrachanego jeczydu/pe wzielas za meza! Wspolczuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no d**ek az smierdzi od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 22:45 tyle wiesz ale czytać nie umiesz , ona nie ma dwójki wiecznie chorych dzieci , nigdzie tak nie pisze ona ma chyba pracę z dziećmi a dzieci jak to dzieci chorują - chyba jest nauczycielką i stąd te małe zarobki mam rację autorze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×