Kłopot z dziewczyną prośba o radę

Ogólnie temat jest do pań, może mi podpowiedzą o co chodzi. Spotykam się od 3 miesięcy z dziewczyną, poznaliśmy się w necie. Ostatnio w czasie rozmowy napisała że "chyba nie jestem godny zaufania". Ogólnie sytuacja była taka, że pisaliśmy troszkę i było ok, potem rozmowa nieco się urwała więc do niej napisałem co robi. Ona odpowiedziała że rozmawia z pewnym chłopakiem, lubi go. Ja się spytałem o czym. Ona powiedziała że nieważne o czym, ważne że dużo. No i ja odpowiedziałem, że ze mną mało rozmawia i się nie otwiera. Odpowiedziała że "nie czuła takiej potrzeby". No to ja odpowiedziałem, że nie wiem jak to między nami ma wyglądać, skoro nie chcesz szczerze rozmawiać. A ona na to, że chyba nie jestem godny zaufania. Ja coś jeszcze odpisałem, ale nawet nie odpowiedziała i poszła spać. Nadmienię, że ona nigdy się nie otwierała przede mną. Nasze spotkania były ok, ale ona nigdy nie inicjowała spotkań ani nawet nie pisała pierwsza (jak ja napisałem to sporo gadaliśmy). Dzień przed tym też pisaliśmy i było ok, napisała nawet że to bardzo miłe, że tak się staram. A teraz coś takiego... Postanowiłem, że pierwszy do niej nie napiszę. Czekam już tydzień, czasami widzę, że jest na fb, ale się nie odzywam. Dotąd to ja się starałem, ona nie przejawiała inicjatywy (no, nie licząc tego że pierwsza się przytuliła i zainicjowała pocałunek). Uznałem, że to ona powinna się teraz postarać choć trochę. O co mogło jej chodzić? Czy to jakiś test? A może chce mnie spławić? I czy dobrze robię, że się nie odzywam?

Nie godny zaufanie- to ktoś co zdradza twoje tajemnice, obrabia tyłek.

Szczerze? Jesli juz na poczatku znajomosci macie tego typu problemy to daj sobie spokoj. Dziewczyna nie przejawia toba zainteresowania, pisze ze "nie jestes godny zaufania" bez uzasadnienia. Jest skryta, nie chce rozmawiac, ignoruje ciebie i jeszcze na twoje pytanie odpowiada "ze lubi innego (...) i ze rozmawiaja nie wazne o czym" Uwierz mi, sama jestem kobieta, albo ta dziewczyna jest niedojrzala i sie tobia bawi, albo zwyczajnie traktuje ciebie jako kolege, moze w pewnym momencie nawet z toba flirtowala, ale teraz chce to odkrecic.

Nie, absolutnie. Chodzi jej o to, że w czasie spotkania ją dotknąłem "na dole". Nie agresywnie czy coś, po prostu dotknąłem przez ubranie, kiedy się przytulaliśmy (a raczej kiedy pieściłem jej piersi - co jej się podobało i chciała tego). Zrobiłem to raz na spotkaniu, u mnie, po prostu dlatego że byłem podniecony. Zrobiła niemal awanturę. No i zdarzyło mi się to też miesiąc później - tutaj już tylko strzeliła focha, ale tylko na moment. Później już nie było sprawy, widzieliśmy się jeszcze raz, sporo pisaliśmy i ona nagle z czymś takim wyskakuje.

Chodzi mi tylko o jedno - czy to może być jakiś dziwaczny test? Bo kompletnie mi nie przychodzi do głowy o co może chodzić.

Znacie się 3 miesiące przez net, dużo piszecie, więc tego pisania jest pewnie więcej niż przebywania razem i nagle łapiesz ją za pipe. Ha

Nie, właśnie pisania jest mało, ona ogólnie chyba jest zamknięta w sobie dość, ma mało znajomych. No i nie tak nagle ją dotknąłem. Ona przytuliła się do mnie już na drugim spotkaniu, na 3 pocałunek, no i 4 u mnie i może nieco przesadziłem, ale to był tylko dotyk. Delikatny i natychmiast kiedy powiedziała że nie chce to przestałem. No i nie miała nic przeciwko temu, że pieściłem jej piersi, bardzo jej się podobało.

chyba ma mocne podejrzenia że chcesz ją tylko przelecieć ,i dlatego chce uciąć ,i jesteś niegodny zaufania

No właśnie mi nie chodzi tylko o seks... dziewczyna mimo swojego zachowania mi się podoba. Cała ta sytuacja wynikła z tego, że ona w ogóle nie przejawia inicjatywy. Gdyby tylko coś zaproponowała, gdzie wyjść, temat rozmowy, cokolwiek, to nie skończylibyśmy w moim łóżku obściskując się tak długo. A ona pozostawiła całą inicjatywę mi, sama w ogóle się nie angażując.

No sprawa była już dość stara kiedy o tym napisała, minął prawie miesiąc. I nie było żadnego powodu żeby do tego wracać, w ogóle. Tak jak pisałem jeszcze dzień wcześniej miło rozmawialiśmy. Dlatego się zastanawiam, czy to nie jest jakiś test... i czy dobrze robię nie odzywając się.