Lepsza babcia czy klub malucha? Jak uwazacie?

Dla półtorarocznego dziecka. Babcia to moja tesciowa, za która nie przepadam, ale utrzymuje poprawne stosunki ze wzgledu na meza i dziecko. Koniecznie chce zajac sie wnuczka 2 razy w tyg po 6 godzin. Babcia jest raczej dobra, choc troche nerwowa. Emerytowana (60 lat) nauczycielka wych przedszkolnego, która uwaza sie za alfe i omege w tym zakresie ;) Jako alternatywe mam bardzo dobry klub malucha na te 2 dni w tyg. Co byscie wybrały?

Musisz zdecydowac:czy rozwoj twojego malucha z innymi dziećmi czy babcia,która moze 'mieć'w inne dni.

Oczywiście, że klubik. Mój syn chodził do żłobka, teraz chodzi do przedszkola. Uwielbia tam chodzić. Jest samodzielny i komunikatywny. Najbardziej kochana babcia nie zastąpi kontaktów z rówieśnikami

kontakt z rowienikami jest wazny po ok 2,5 latach, na etapie złobkowym najwazniejsza jest obecnosc stałego opiekuna ale ja bym dała do klubu malucha po opisie twojej tesciowej bo moze zepsuc wasze relacje-skoro jest dominujaca to bedzie wprowadzac swoje zasady kosztem waszych

Ja bym spróbowała z tym klubikiem, zwłaszcza że to tylko 2 razy w tygodniu. Jeśli nie wypali, zostaje chętna babcia :P

Też bym zdecydowała się na klub, dziecku nie powinno to zaszkodzić, a despotyczna była nauczycielka to najgorsze co może być.

klubik .nie lubisz tesciowej nie dajesz dziecka .juz to widze jak po tygodniu dzieciaka z tesciowa wciskasz mezowi ,co tesciowa zle robi .zaplacisz za klubik ,bedziesz mogla wymagac i miec tylko do was pretensje ,ze tak wybraliscie . sorry za male litery .ale mam reke w gipsie .

Autorko,tesciowa to sra na ciebie,jesli robi cos to robi dla dziecka syna a nie dla ciebie.Wybierz klubik,bo szkoda babci dla takiego pomiota jak ty.