Facet był tak nudny że zwiałam mówiąc że idę do toalety

Umówiłam się z takim kumplem kolegi z pracy, znaliśmy się wcześniej przelotnie i wreszcie dziś mnie zaprosił na jakieś lody kawe itd... No i dramat, półtorej godziny nadawał o sobie i swoich problemach w pracy, o swoich kolegach co kto robi, czym sie zajmuje a nie powinien bo nie umie. Nie wiem czy pięć słow udało mi sie powiedzieć przez ten czas. W końcu wyszłam do toalety i tylnymi drzwiami do domu, on tam pewnie siedzi i czeka. Przez takiego nudziarza mam sobotni wieczór przed kompem :(

hahahahha uśmiałam się Ale nie przejmuj się, nie ten to inny, w końcu trafisz na kogoś fajnego.

Masz rację, obejrzyj sobie "Lśnienie". Mężczyzna który to wymyślił czyli Stanley Kubrick miał nieporównywalnie barwniejszy umysł od twojego kolegi, tak bardzo że też możesz uciec z fotela ale z innego powodu.