Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Problem zaczyna robić się poważny, po co ten ślub?

Polecane posty

Gość gość

6 lat mieszkamy razem, wszystko jest ok, a on coraz bardziej naciska na ślub. Zaczynamy się kłócić i to właściwie jest jedyny powód. Mój facet ma ciężki charakter, jest rozwodnikiem więc wie już co znaczy małżeństwo i generalnie nie ma dobrego zdania. Co prawda na początku naszej znajomości zapytał czy za niego wyjdę i ja się zgodziłam ale wtedy oboje traktowaliśmy to raczej żartem. Przez te 6 lat dopasowałam się do życia z trudnym facetem i uważam że jest dobrze, ale jemu coraz bardziej odbija na punkcie tego ślubu. Jak pytam po co nam to potrzebne to nawet nie ma argumentu, tylko mówi że tak ma byc i już. Prawda jest taka że ja tego ślubu nie chcę, wolę żeby zostało tak jak jest, ale on się wtedy złości i zaczynamy się kłócić. Kocham go i chcę z nim być, ale nie wiem jak ten cholerny ślub ominąć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muchy w nosie 2016
a ja właśnie mam odwrotnie. ja chcę, on nie bardzo. bo też jest rozwodnikiem i ma złe doświadczenia. jednak wierzę, że dojrzeje do tej decyzji, ja czekam i kocham. i jestem kochana, więc w sumie to najważniejsze :) a czemu nie chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę bo lubię swoją niezależność. I tak żyjemy jak małżeństwo nawet obrączkę mi kupił i noszę, więc nie wiem po co mu ten papier z urzędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muchy w nosie 2016
a czy masz wrazenie, ze po ślubie stracisz swoją niezależność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nawet na pewno stracę. On jest bardzo trudnym człowiekiem i to że ja się do niego dopasowałam nie znaczy że inni także. Bez przerwy są jakieś problemy, z którymi inni ludzie przychodzą do mnie bo myślą że jestem jego żoną i wg ich oceny ja w jakiś sposób odpowiadam za męża. Dopiero jak mówię że nie jestem żoną i żeby mnie do jego spraw nie mieszać, to mam spokój. Małżeństwo w wielu przypadkach traktowane jest jak jedność, a ja wolę być osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muchy w nosie 2016
to faktycznie kiepsko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×