Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to nie jest dziwna sytuacja dla Was??Ocencie

Polecane posty

Gość gość

Zaczne od tego, ze nigdy nie mieszam sie w czyjes zycie i nie wyrazam opinii niepytana- dopoki ktos nie robi mi szkody, niech robi co uwaza. Od jakiegos czasu wiem ze malzenstwo mojej szwagierki sie rozpada, mieszkaja jeszcze razem ale to juz tylko zeby zajmowac sie dziecmi jak jedno z nich jest w pracy. Moja szwagierka ma romans, nie trzeba byc detektywem zeby na to wpasc, bo specjalnie sie nie ukrywa. No ale jak mowie- nic mi do tego... Ale wiem, ze na swoje "randki" zabiera czasem swoja corke a moja chrzesnice (1.5roku). Jako ze jestem chrzestna i czuje sie po czesci odpowiedzialna za mala, postanowilam interweniowac. Powiedzialam jej wprost, ze nie interesuje mnie co sama robi, ale malej troche miesza w glowie. Ona juz ma tate i trzymanie sie za reke z obcym facetem, gdy ten tata ciagle z nimi mieszka, moze sie zle odbic na jakiejs jej dzieciecej wizji rodziny. Nie chcialam sie bawic w domoroslego psychologa, ale czy taka sytuacja nie jest dziwna??? W odpowiedzi oczywiscie wielki foch i pretensje. Czy ja przekroczylam granice wcinajac sie tak w jej zycie? Fakt, to siostra mojego meza, wiec dla mnie nie rodzina, ale zaznaczylam od razu ze martwi mnie tylko moja chrzesnica i tylko ze wzgl na nia zdecydowalam sie na interwencje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wsadzasz nochala w nie swoje sprawy! To co? Ma całe życie żyć sama i w celibacie bo dziecko ma tatę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chrzestna akurat nie ma nic do wychowania dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, na kafeterii chrzestna jest od dawania kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jako chrzestna nigdy nie wtrącam się w wychowanie dziecka, a też wiele rzeczy mi się nie podoba. Każdy żyje jak chce i nie można się wtrącać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam ze masz rację, ona zaburza dziecku obraz rodziny,teraz ta mala jest jeszcze malutka to moze nie rozumie,ale już taki 3 latek bardzo dużo widzi i rozumie, wspólna opieka nad dzieckiem nie musi się wiązać ze wspólnym mieszkaniem. Jedno z nich może zamieszkać w pobliżu ale osobno skoro ich małżeństwo to już przeszłość. A jak tak będzie dalej to dziecko będzie myślało ze tak powinna wyglądać rodzina,ze tata mieszka w domu z mama która ma jeszcze innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, zadałaś pytanie w złym miejscu. Tutaj większość interesuje sie tylko czubkiem własnego nosa. Moim zdaniem zrobiłaś dobrze. Nie powinno sie dzieci ciągnąc na randkę z kochankiem, bez względu na to, ile mają lat. Nie sadzę jednak, aby twoja ingerencja cokolwiek pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka- dziekuje wszystkim za odzew. Wiem, ze moja interwencja pewnie na nic sie zda, no ale chcialam przynajmniej sprobowac zeby nie miec wyrzutow sumienia ze biernie przygladam sie takiemu cyrkowi. Co do zarzutow ze nie chce zeby szwagierka ukladala sobie zycie na nowo- to nie prawda. Niech robi co jej sie podoba i sypia z kim chce i nic mi do tego. Po prostu uznalam ze obsciskiwanie sie z nowym facetem przy dziecku podczas gdy ojciec dziecka mieszka ciagle z nimi jest troche nie na miejscu. Ale dziekuje za wszystkie opinie, nie moge sie zapytac nikogo bliskiego o zdanie bo nie lubie plotek, a na anonimowym forum zawsze to lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×