Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Po co dzieci w szkołach i przedszkolach dostają 2 dania na obiad?

Polecane posty

Gość gość

Kiedy chodziłam do szkoły i jadłam tam obiady, to najczęściej zjadałam albo zupę albo drugie, a najczęściej drugie, bo nie do pomyślenia dla mnie było, żeby zjeść i sycącą, ciepłą zupę i ziemniaki z sosem. Ci, którzy wcinali oba dania, szli po dokładki i jeszcze w domu jedli kolejne 2 dania, to najczęściej były szkolne grubasy- obiekty kpin. Moje dziecko chodzi do publicznego przedszkola, w którym dzienna stawka żywieniowa wynosi 5 zł. Skoro ta suma jest tak mała, to nie lepiej zrobić jedno, ale porządne danie obiadowe, a z zaoszczędzonych pieniędzy stawiać na jakość składników? W tej kwocie nie da się ugotować porządnej zupy i zdrowego, zbilansowanego 2 dania, które najczęściej to ziemniaki z czymś. Dziecko wraca z przedszkola przejedzone, ospałe. Ostatnio byłam na obiedzie u siostry, najpierw dostałam domową grochówkę na wędzonce, po której byłam pełna, a ona się mnie jeszcze pyta, o której chcę 2 danie. I po co? Rozumiem, żeby zjeść w domu o 13 jakąś lekką zupę, a potem o 15-16 drugie danie, ale po co przedszkolakom i dzieciom w szkołach podtykać pod nos ciepłą zupę, a po chwili ziemniaki z sosem, porcją mięsa i surówką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby głodne nie chodziły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzaj. Probujesz znalezc problem tam gdzie go nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to po co ? bo tego jedzenia nie jest tam duzo u nas jest tak 8 śniadanie 11 II sniadanie 13.30 obiad Dzieici sa w przedszkolu do 16. 30 to przyjemniej nie siedzą głodne No i maja jakiś wybór . Nie zje zupy bo np nie lubi to zje cos z 2 dania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem do jakiego przedszkola chodzi Twoje dziecko, ale teraz są tak zaostrzone przepisy jeśli idzie o żywienie dzieci w przedszkolach, ze az do przesady. Poza tym jest zupa i drugie bo nie wszystkie dzieci lubią zupy. Nie wszystkie dzieci lubią to co akurat jest na drugie danie. A tu chodzi o to żeby to dziecko jednak coś zjadlo. U mnie jest 6 zl. Nie wiem ile może według Ciebie kosztować talerz zupy? Choćby ta kucharka miała zużyć z cztery udka żeby zrobić zupę kilka marchewek i jarzyn to więcej niż 30 zl taki rosół nie kosztuje. Dzieląc to na nie wiem setkę dzieci przykładowo wychodzi 3 gr :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Jezusku bo kazde dziecko ma inne potrzeby, jeden zje wiecej, drugi mniej. Chyba lepiej zebu dziecko zostawilo, niz bylo glodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz głupoty, obiady w szkołach i przedszkolach to nie to samo co grochówka na wędzonce domowej roboty. Rzeczywiście po grochówce, strogonowie czy flakach można drugie danie odpuścić. Zupka w przedszkolu jest gotowana bez mięsa, może na odrobinie masła, przeważnie jest rzadka a dziecko dostaje jej malutko. Drugie danie to nie zawsze ziemniaki, mięso i surówka. U mojej córki taki obiad jest 1-2 razy w tygodniu. Często jest kasza, ryż, makaron. Raz w tygodniu jest ryba, w piątki coś bezmięsnego, bywa wiele różnorodnych potraw. Uważam, że to bardzo dobrze, że jest zupa i drugie danie-dziecko uczy się prawidłowo odżywiać. Nie zauważam przejedzonych i ospałych dzieci, zabieram około 15 z przedszkola, gdzie o 12 był obiad a o 14 podwieczorek i po powrocie do domu mała zawsze coś je. Jest szczuplutka, jak większość pięciolatków. Sama gotuję dwa dania tylko w weekendy i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie obiadu bez 2 dań. Myślę, że akurat zdrowe, gotowane obiady nie mają wiele wspólnego z otyłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo wtedy jest szansa, ze zje zdrowy i zbilansowany obiad- zupe + warzywa, drugie: surowka - warzywa, ziemniaki- weglowodany, jarzynka- warzywa, deser: owoc lub produkt mleczny. Dwudaniowy obiad z deserem = wszystkie skladniki odzywcze. Oczywiscie porce powinnny byc niewielkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dzieci jedzą w szkole dwa dania i chwalą sobie. Czasami w domu jeszcze z nami zjedzą kolejny obiad, a właściwe obiadokolacje. Nie jedzą za to parwie w ogóle słodyczy, drożdżówek, chipsów i coli. Ty pewnie wolisz zapchać swoje bułką słodką więc dwa dania cię dziwią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie yo dobrze ze sa dwa dania. Moja corka nie jada zabielanych zup, a w przedszkolach zabielaja praktycznie wszystko oprocz rosolu. Zupy czyste je wiekszosc, generalnie wiele rzeczy jada. Tylko te zupy ze smietana lub mlekiem nie tknie. Gdyby nie drugie dania to by glodna chodzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty serio się najesz samą zupą? Bo ja owszem, ale tylko taką "gulaszową", która de facto jest daniem jednogarnkowym. Grochówki musiałabym zjeść ze 2 duże talerze, żeby mnie nasyciło i żebym po godzinie nie czuła głodu. Drugie danie owszem, jak ma sporo białka i warzyw, to starcza na dłużej, ale jak to kupa ziemniorów czy kaszy plus śladowe ilości dodatków to też do kitu takie jedzenie. U nas w domu często są dwa dania, tyle, że pomyślane tak, żeby się uzupełniały. Czyli np. jak jest taka grochówka, to na przystawkę jest micha sałaty z dodatkiem grzanek i np. sera, czy wędzonej ryby. Jak jest samo drugie danie to przed jest szybka warzywna zupa-krem albo to drugie danie ma samo w sobie dużo warzyw i białka a mało zapychaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zebys sie nie pytala dlaczego dostaja jedno danie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zawsze miałam te same przemyślenia. Uważam że powinno być rano śniadanie, potem w południe zupa, potem o trzeciej drugie danie a wieczorem kolacja. Dlaczego tak to nie funkcjonuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym jadla dwa dania po kolei to bym byla grubasem!!!!! No i by mi sie cofalo do przelyku:/ ja po jednej miseczce brokulowej z kuskusem lub nawet bez jestem syta na 3-4 h!!! Nigdy nie jemy dwóch dan na raz po kilku godzinach tak. Często jak nie mam czasu to mąż i corka dwa razy zupę jedzą -tak lubią zupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez sensu bywa żywienie w przedszkolach, bo wysoce weglowodanowe- ziemniaki, makaron, ryż i tak wkolo Macieju. a do tego do 2 dań dają jeszcze dziecku codziennie coś na deser- przeważnie petitki, wafelka albo jogurt truskawkowy- dzięki temu dziecko jest już "po złej stronie mocy" i ciężko potem idzie prostowanie jego nawyków żywieniowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko 5 zł to nie jest koszt dwóch dań! szkoła dofinansowuje obiady! zawsze tak było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tn :/ :\

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co daja w szkołach to jakas pasza dla zwierzat a nie jedzenie dla ludzi. Caly czas zimniory, makaro, kluchy . Ja wole sama gotowac niż dawac dzieciom to swinstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×