"Głośna muzyka" i uparta sąsiadka. Co robić?

Na starcie: Jeżeli zła kategoria to proszę o poinformowanie mnie :) Zacznę od tego ze mieszkam ze swoim partnerem u niego od około 5 miesięcy. W swoim mieszkanku nade wszystko cenimy spokój, jesteśmy bardziej taką parą graczy komputerowych - potrafimy siedzieć do późna na słuchawkach i grać. Raz w tygodniu z piątku na sobotę lub z soboty na niedzielę gdzieś wyjdziemy (do rodziców albo do znajomych) więc nasi sąsiedzi praktycznie nas nie widują, tym bardziej że ja pracuję po 12h dziennie , chłopak podobnie. Problem zaczyna się jednak gdy głośniej puścimy muzykę. Nasza droga sąsiadka z drzwi obok puka do nas po ok. 1,5 minucie muzyki - i to nie żart! Ostatnio mój luby puścił 3 minutową piosenkę i w połowie mniej więcej słyszeliśmy pukanie do drzwi, a jeszcze wczoraj pozwoliłam sobie (sobota godzina ok 20:00) włączyć nieco głośniej muzyke , leciała ona 3 minuty i po tym czasie już słyszałam pukanie do drzwi - dodam że puszczamy głośniej gdy ktoś ze znajomych jest u nas co rzadko się zdarza, a jak już to nie będę specjalnie słuchawek każdemu dawać. Sąsiadka uważa że nie mamy żadnego prawa i zgłosi to do administracji, ale sama potrafi przez pół godziny stać pod naszymi drzwiami z koleżanka i obgadywać tak że aż uszy bolą, a uwierzcie że naprawdę bardzo dobrze słychać każde słowo z klatki! Czuje się dosłownie stalkowana! Zrozumiałabym gdybyśmy słuchali muzyki kilka godzin , kilka razy w tygodniu, ale my ją puszczamy raz na tydzień!! Nie da się z nią dogadać, babka jest nie wiarygodnie uparta. Co byście poradzili? Ps. Uprzedzam pytanie - w momencie 'proszę ściszyć muzykę' , ściszamy ją natychmiast.

A nie da sie sluchac po prostu ciszej? A nie drze sie na caly blok? Poza tym do 22 moze wam nadmuchać i policje wzywać ile chce. Administracje niech sobie wzywa. Nic złego nie robicie a może jak macie zrobix imprezę wieczorem to idźcie do niej w ciagu dnia z kwiatami czy bombonierką i urzejmie poinformujcie ze dzis robicie imprezę i bardzo przepraszacie za nieuwodnienia