Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Podziwiam kobiety,które lubią być w ciąży, lubią ten stan, ja nie lubię

Polecane posty

Gość gość

Ja bardzo kocham dzieci i ciesze się na własne, ale ta ciąża (nie wiem, nazwijcie mnie niedojrzałą, cokolwiek...) to dla mnie wcale nie jest fajny czas. Zwłaszcza od kiedy zaczęłam przybierać na wadze, cierpieć w tempetarurę nawet 20parę stopni, pocić się jak słoń. Do tego znaczny zanik talii, uczucie ciężkości, poczucie, że mi się zrobiła puciowata twarz, taka okrągła. Przed ciążą byłam szczupła, po prostu. Na razie mam 10 na plusie i mam jeszcze 2 miesiące do porodu. Ale nie chodzi tyle o wagę, bo to zrzucę, co o samopoczucie. Podziwiam kobiety, które wręcz głaszczą się po brzuchu przy ludziach, chodzą dumne jak paw. Dla mnie sterczący brzuszek nie jest jakąs nobilitacją, nie lubię tego eksponować jak niektóre, nie urywam że trochę im zazdroszczę. Ja ostatnio powiedziałam swojemu ojcu że jak dla mnie to najlepiej byłoby jakby natura to tak wymyśliła, że ne ma takiego czegoś jak 9-miesięczna ciąża, wolałabym maks.3miechy i "wypluć" tego dzieciaczka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mysle ze 9 mcy to w sam raz. Sama jestem w ciazy i rodze za 2 m-ce. Poczatki mega trudne przez wymioty i mdlosci, drugi trymestr niby lepiej ale bywaly gorsze dni (kłocie w pochwie, ból plecow). Z niecierpliwoscia czekalam na 30 tydz zeby poczuć sie "bezpiecznie" w razie czego jakby sie zaczął poród czy w razie skaracjacej sie szyjki. Teraz jestem w 33, na plusie 12 kg. Sa dni ze zapominam ze mam brzuch i pedze gdzies leciutko a tu nagle bummmm blokuje mnie brzuch. Ale z racji ze coraz cieplej i duszno sa dni ze mnie tez ciezej niz zwykle. Ale mimo niedogodnosci mysle ze 9 mcy to w sam raz zeby sobie wszystko poukladac i przygotowac sie na rewoluje w zyciu w postaci dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dwojke dzieci i dla mnie obydwie ciaze to byl nacudowniejszy czas w moim zyciu :) ja pieknialam w tym czasie :) bardzo bym chciala miec jeszcze 1 dziecko i zawsze jak widze kobiete w ciazy to jej zazdroszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja też nie cierpiałam tego stanu. Zawsze żartowałam, że będę miała dzieci kiedy będzie można je stworzyć pozaustrojowo:-) I mimo, że wyglądałam ładnie, czułam się dobrze, to jakoś dobijał mnie ten stan, czułam się jakaś taka odarta z człowieczeństwa, po prostu chodzący inkubator. No ale było minęło, mam dwoje kochanych dzieciaków. Ale do okresu ciąży nie wracam, nie mam nawet zdjęć. W życiu nie zrobiłabym sobie np.sesji z brzuchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:15 tu autorka. Ale ja też mam ładną buzię w ciąży, w ogóle spotykam się z wyrazami uznania, że w ciązy wyglądam ładnie, że niektóre kobiety tak brzydną a ja mam taką świężą cerę, ładne włosy, że wyglądam zdrowo i ładnie itd. ale jakoś to do mnie nie trafia, ;) czuję się jak 12:21 jak taki inkubator i jest to dla mnie bycie nie w pełni sobą, to prawda. Ja jak zawsze widziałam kobietę w ciąży to ani mnie to nie ziębiło ani grzało. Na pewno nie miałam odrzutu ale też nie uwa żałam, że to jakiś cudowny i wspaniały widok. CO fajnego w dzwiganiu brzucha i byciu nieco aseksualną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam jeszcze dwa miesiące do końca i szczerze się zastanawiam czym kobiety są takie zachwycone w tym czasie. Brzuch rośnie, chodzi się coraz ciężej, mniej opcji żeby ubrać cokolwiek i nie wyglądać jak słonica, pocenie plus zadyszka w sumie bez okazji... a ważę 63 kg wiec nie jakoś monstrualnie. Ciąża problematyczna wiec celibat od jakiś 2 miesięcy. Ogólnie wolałabym normalnie żyć i pracować i po prostu odebrać dziecko ze szpitala;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja 12:21- masz już bliżej niż dalej. Chociaż końcówka może się dłużyć, zwłaszcza jeżeli to pierwsza ciąża. Uważam, że nie każda kobieta musi się głaskać po brzuchu, bo ciąża nie jest celem samym w sobie, ostatecznie chodzi przecież o dziecko, które pokochasz bez względu na to czy ci było dobrze z brzuchem czy źle. Zajmij się czymś co lubisz, póki jeszcze możesz, a dwa miesiące niedługo miną i przyjdą inne zmartwienia:-) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poz********* dziecka nic fajnego nie ma w byciu w ciązy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki :) W sumie racja, szybko to leci, więc zleci :) Tyle,  że mi latem jakoś chyba bardzej się dłuzy niż by się dłużyło zimą ;) Teraz jak są te wysokie temperatury to mam wrażenie, że coś mnie omija, kiedy siedzę w domu te ostatnie tygodnie. Dzisiaj się ucieszyłam, że jest u nas pochmurno i pada...dziwne, bo normalnie każdy chce by było pięknie, wiem ;) Ale wtedy paradoksalnie czas mi szybciej leci i jakoś mniej żal, że pogoda ladna a człowiek tak tego nawet nie wykrozysta specjalnie. Dodatkowo deszczowa aura lepiej współgra z moim dzsiiesjzym nastrojem ;) Bagatelizowałam tez rady znajomej, że ciąża latem to słabsza opcja, a teraz przyznaję jej rację. W zimie i tak każdy jest okutany w kurty i czapy, więc jakoś mniej żal, że figura nie ta, że ciężko, itd. Teraz ciężej jest ;) Trudniej oddychać w upał, burza męczy itd. No i poród w szpitalu będzie słaby bo klimy tam chyba nie uświadczę. Ale dosyć jęczenia :)( Tyle że w następną ciążę chciałabym juz zajs ctak, by urodzić najpozniej wczesną wiosną, a do lata znów byc laską :) mniejsze kompleksy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zauważyłyście coś takiego, że wiele starszych pań i takich, co już mają dzieci odchowane dorosłe, uśmiecha się na wasz widok, zagada, są życzliwe? Natomiast młode osoby to tak jakoś patrzą jakby ta ciąża to był powód do współczucia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co dodatkowo potęguje odczucie, że ciąża to nic fajnego chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja właśnie urodziłam w czerwcu zeszłego roku i też lamentowałam nad tym, że całe lato zmarnowane, zwłaszcza że były te upały, a tutaj noworodek i nic człowiek nie skorzysta. I rok minął nie wiem kiedy, a przed nami kolejne lato, wakacje i dziecko odchowane:-) Też dojdziesz do tego etapu szybciej niż się tobie wydaje. To tylko ułamek życia, który trzeba poświęcić. Ale fakt, pierwsze dziecko urodzilam w styczniu i to było lepsze pod względem logistycznym:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:48 ja też uważam, że styczeń lepszy, ale mąz nie podziela tego zdania. Uważa, że styczeń to słaba pora. Gdzieś oboje się naczytaliśmy kiedyś, że dzieci urodzone w zimie mają większe sklonnosci do dołów, bo mały kontakt ze słoncem w pierwszym miesiacach zycia, itd. no i ponoc mają większe sklonnosci do depresji np. Ja to olałam, ale mąż nadal w to ślepo wierzy i uważa że zima to słaby czas na poród. Może choć wczesna wiosna mu sie spodoba na nastepny raz ;) Dodam, że moglismy pzowolić sobie na celowanie kiedy chcemy dziecko, bo nie mamy problemów z plodnością a ja zaszlam od razu...choc wiem ze to nie reguła i nie zawsze tak moze bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem z lutego i żadnych deprech nie miałam, mam 34lata i jestem silną osobowością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, ten mój styczniak to też wulkan energii i silna osobowość. Nie wierzę w takie teorie. Tak naprawdę każda pora ma plusy i minusy. Zimą masz dużo ubierania, spacery są bardziej problematyczne. Ale coś za coś. Tak czy inaczej ciąża nie trwa wiecznie i niedługo twoje kłopoty się skończą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×