Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy u was też młodzież chodziła po placu zabaw z czekoladkami ?

Polecane posty

Gość gość

Z okazji dnia dziecka jakaś gimbaza chodziła po placu zabaw z czekoladkami i wciskała dzieciom. I to nie że raz. Najpierw podeszły dwie dziewczyny a za 5 min dziewczyna z chłopakiem znów z tym samym i takie milusie że z okazji dnia dziecka częstują czekoladą. A dodam że to nie był żaden dzień dziecka bo wypadał 31 maja a nie 1 czerwca. Jak zobaczyłam te cholerne czekoladki to chciałam powiedzieć żeby nie częstowali nimi mojego dziecka ale nie chciałam żeby mi mały sie darł, on strasznie świruje za czekoladą i z zaciśniętymi zębami sie zgodziłam, ale w****iona jestem strasznie bo w czasie jak ten chłoptaś częstował czekoladą to w tym czasie dziewczyna bez żadnego zapytania ani ostrzeżenia wyciągnęła aparat i cyknęła nam fotkę. Na moje pytanie co to ma byc przyznała że zamierzają dać zdjęcia na strone internetową pewnej że tak powiem instytucji. Byłam wtedy w dobrym humorze i wszystko działo się tak szybko że w sumie nie zareagowałam na to a teraz jestem w****iona jak nie wiem co o te słodycze i o te cholerne zdjęcia. Chyba od dzisiaj przestane sie trzaskać i zaczne być ostra dla obcych i dla znajomych też. Wyobraźcie sobie co chwila ktoś mi opycha dzieciaka słodyczami. Już z rodziną bardzo liczną nie mam siły walczyć a tu jeszcze abcy. To już nie pierwszy raz jak ktoś obcy wpycha słodycz dla dzieciaka. Każdy myśli że jest jedynym takim wyjątkiem a z tego się robi 365 dni w roku że ktoś chce być "miły i fajny" a dla teściowej to ja już w ogóle jestem niedobrą matką bo sie nie rzucam do dawania dziecku słodyczy i nie reaguję entuzjazmem jak tesciu wpycha dziecku batonika milkyway, który jest taki słodki że ja już po zjedzeniu połowy chce mi sie wymiotować. Mam już dosyć tego, wygadałam się. Od dziś robie się agresywną matką a obcych będę traktowac gorzej jak psy. Niech sami sobie wp*****lają te czekolade i niech sie trują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dodam że ja nie jestem jakaś nawiedzoną eko wariatka bo w 80% kończy sie na tym że dzieciak zostaje opchnięty wymarzonym gównem i wszyscy są zadowoleni oprócz mnie, ale ja tez zaczynam miec już swoje granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żeby było jeszcze "śmieszniej" to mąż mi powiedział że jego kolega zaprasza nas wszystkich jutro na grilla. Mówię mu OK, a za pare godzin mąż mnie jeszcze upewnia i mówi: przygotuj się na jutro, bo Paweł szykuje jutro niespodziankę dla dzieci - fontanne czekoladową :) Taaaa... tryskam z zachwytu k***a :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobra,pogadala?pogadala. To wypad juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko niedługo samo będzie decydować co zjada poza domem i jest duża szansa, że skoro tak lubi czekoladę, to będzie się nią odpychał. Co poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się czyta takie wypowiedzi to odechciewa się być miłym dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymaj pomiot na krótkiej smyczy i w kagańcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie lubię dzieci. Też częstuję cukierkami, jeśli mam coś przy sobie. Podniosę jak się wywali, zapytam co się stało, kiedy płacze. Wtedy zwykle matki lecą jak oszalałe lwice z wkurzeniem na twarzy. Straszne to, ile jest agresji wobec obcych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może tam narkotyki były w tych czekoladkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×