Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Koszmar na szkolnej wycieczce.

Polecane posty

Gość gość

Wczoraj mialam wycieczke szkolna,bylismy na zwiedzaniu...to najgorsza wycieczka w moim zyciu.CALA wycieczke bylam sama :( Tzn. sadzilam ze Pate osob z klasy mnie nawet i lubi ,ale mylilam sie.Jestem niesmiala,w szkole siedze zazwyczaj sama a na przerwach doczepie sie jakiejs grupki osob i stoje powiedzac jedno slowo raz na 5 minut.Tak bylo na wycieczce,w duszy wrzeszczalam,to bylo straszne,jak zwiedzalismy to chodzilam za przewodnikiem i staralam sie sluchac a potem bylo 2.5 godziny przerwy dla siebie chodzenia po sklepach itd.,chcialam sie doczepic paru osob zeby isc gdzies za nimi by nie byc sama,ale gdzies mi umkneli i zanim sie obejrzalam wszyscy gdzies poszli na sklepy ,jedzenie a ja zostalam sama :( Chodzilam w kolko a potem poszlam jesc i tak siedzialam prawie godzine a godzine chodzilam...marzylam by wreszcie ten Autobus przyjechal i bysmy pojechali do domu.Po wycieczce az wstyd przyznac ale po prostu poplakalam sie,ze kazdy ma znajomych w klasie a ja taki odludek,juz nigdy nie pojade na wycieczke bo to bez sensu samej jechac :( i patrzec jak wszyscy sie razem smieja chodza ze soba,a ja sama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy cie to pocieszy, ale ja miałam kilka lat temu w szkole podobnie, nie byłam zbyt lubiana, tez bylismy na wycieczce i kazdy miał się dobrać po 4 osoby, mnie i koleżanki z ławki żadne dziewczyny nie chciały w swoim gronie więc spałyśmy z wychowawczynią i panią od wf-u :O w szkole ''tępiły'' mnie dwie dziewczyny, bez powodu, raz nasłały 3 chłopaków by sobie robili ze mnie jaja, obmacywali, popychali, okropne wulgarne żarty, wyzwiska jak z p****la. Przez te wydarzenia miałam długo problemy psychiczne, unikałam ludzi jak ognia, dopiero gdy wyjechałam z mojego miasta na studia odżyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I pewnie bestes gruba i brzydka nie ? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się debilami, nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie jeździć na wycieczki z biurem http://ctravel.pl bo za każdym razem zasypują nas masą pomysłów na różne zabawy, w których chodzi właśnie o to żeby się zintegrować z tymi osobami, z którymi na co dzień w szkole nie przebywasz. Nie martw się tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też przez to przechodziłam. Byłam nielubiana. W autokarze siedziałam sama i rzucano we mnie papierkami i skórkami po owocach. Na wycieczkach łaziłam sama. Jak był czas wolny to się gdzieś usuwałam, żeby mieć spokój. W szkole na codzien też lipa. Zawsze sama i sama, albo z drugą taką jedną nielubianą dziewczyną, która miała jeszcze gorzej i która w wieku 25 lat zabiła się. U mnie szykanowanie trwało cała podstawówkę i gimnazjum. W liceum był spokój, ale byłam strasznie wycofaną osobą. Nie brałam udziału w żadnych półmetkach, studniówkach i wycieczkach. Byłam totalnie z boku i nie mam żadnych znajomych z czasów szkolnych. Dlaczego mnie gnębili? Nie byłam gruba, ale biedna i strasznie brzydka. Poza tym w domu tata wtedy dużo pił, robił awantury i ciągle się tym stresowałam. Najgorzej jak dwie takie dziewczyny z klasy widziały go pijanego, to potem miałam przechlapane w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewiędziesiąt dwa dziś Ja mam to samo na studiach co tydzień. W przerwie pomiędzy zajęciami łażę sam, na przerwie sam, wracam ze szkoły sam. Horror. x tamtym dziewczynkom współczuje ale twój wpis poprawił mi humor :-D jak ci się coś złego przytrafi to też to opisz, please ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem czy to jest takie śmieszne, ale szykanowanie i odrzucenie przez grupę rówieśników w czasach szkolnych, długo ciągnie się za człowiekiem. Ja mam obecnie 27 lat, pracuję i mam narzeczonego, który podobnie jak ja miał problemy w szkole. Jesteśmy normalni, w pracy nas lubią, ale poza pracami znajomych nie mamy takich bliskich, żeby się spotykać. Ja skutecznie odcinam się od ludzi, spędzam z nimi tylko tyle ile ode mnie wymaga praca. Nie mam chęci na nowe znajomości i ewentualne odrzucenie. Wolny czas spędzamy w swoim towarzystwie. Gramy na konsoli, czytamy, oglądamy seriale, latem jeździmy na rowerze, robimy sobie ogniska itp.wszystko robimy razem i nie potrzebujemy do tego towarzystwa. Myślę, że dlatego, że przez lata szkolne, gdy potrzebowaliśmy kolegów i koleżanek to nikogo nie było, tylko szykany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kolezanki byly potrzebne to ich nie bylo , teraz jak ktos chce sie ze mna zadawac po pracy to tez nie potrzebuje :P Mialam tak przez liceum. Bylam na jednej wycieczce. Nie chcialam jechac, ale wychowawczyni mi trula doope... Doczepilam sie do jakiejs grupki, ale samej mi sie to nie podobalo, wiec odeszlam. Najciekawsze ze na nastepne wycieczki wychowawczyni tez trula mi doope, zebym jechala to powiedzialam, ze sama lazic nie bede :D Pod koniec pierwszego semestru drugiej klasy przestalam chodzic do szkoly. Poszlam potem do zaocznego liceum i bylo lepiej, ale na znajmosci juz nie mialam ochoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×