Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcemilosci

Problem z zaufaniem i zrozumieniem

Polecane posty

Gość chcemilosci

Witajcie, Mam problem z moim facetem i sobą, czuję się jak jakaś chora psychicznie osoba... Jestem z moim facetem od dość krótkiego czasu, oboje jesteśmy zakochani. Jest ok, dziwi mnie wręcz to, że on już naopowiadał o mnie wszystkim swoim znajomym i całej rodzinie, sprawia mi czasem urocze niespodzianki itd. MÓJ problem polega na tym, że nie mogę mu zaufać. On nie ma w zwyczaju często do mnie pisać, czasem odpisuje po kilku godzinach - ja gdy się zakocham, to potrafię oddać się temu uczuciu całym swoim sercem. Widzę po nim, że on usiłuje zachować równowagę, by nie zaniedbać przyjaciół i pracy, jakkolwiek bym sobie tego nie tłumaczyła, to wkurza mnie to strasznie! Kiedyś mu o tym powiedziałam, a on mi to tłumaczył tym, że kiedyś go jakaś dziewczyna zdradziła i teraz się boi tego uczucia zakochania i chociaż chce mnie, to nie może się całkowicie otworzyć i dać ponieść uczuciu bo boi się, że go wydymam. Widzę, że on też mi nie ufa, po prostu to widzę po jego pytaniach dot. tego kim jest ten czy tamten kolega, o której wrócę do domu z imprezy itd - tak, wiem, że to normalne pytania, ale rozpoznaję po jego zachowaniu, że coś mu nie pasuje już w momencie gdy mówię, że mam zamiar się spotkać z jakimiś znajomymi itp. Bardzo często on mi nie mówi w ogóle o swoich obawach - kiedyś jakiś jego kolega, z którym się wcześniej spotykałam, naopowiadał mu o mnie głupich rzeczy (bardzo głupich i nieprawdziwych) a on mi o tym wszystkim powiedział na spokojnie dopiero, gdy już spotkaliśmy się w miłej atmosferze... gdybym ja dowiedziała się tej samej rzeczy o nim, to od razu bym mu napisała wypracowanie i wyrzygała każdy szczegół, a on z tym czekał 2 dni i jeszcze był miły w tym czasie! Słowo daję, miałam kilku facetów, ale takiego jeszcze nigdy. Wiem, że nie jest to łatwy początek - on mi nie ufa, ja jemu też nie, ale przynajmniej sobie powiedzieliśmy o tych obawach i wiemy, że musimy ten problem zwalczyć. Nie mam tylko pojęcia jak... Z jednej strony on jest nie tylko uroczy i romantyczny, ale wygląda na to, że skoro już wszyscy o mnie wiedzą, to traktuje mnie poważnie, a z drugiej te jego nieczęste wiadomości i duszenie w sobie emocji doprowadza mnie czasem do furii. Ja sama, choć wydaję się taka wylewna, czasem też zachowuję się jak idiotka. Raz, gdy sobie coś ubzdurałam, a on był na wyjezdzie, nie odpisałam mu na wiadomość do następnego dnia bo zamiast powiedzieć z czym mam problem, tak się wkurzyłam, że wyłączyłam telefon i on się o mnie martwił. Potem okazało się, że te nerwy były bezpodstawne... Uważam, że mam problem z sobą. On też ma, ale mnie bardziej wkurza mój własny problem - strach przed zranieniem. Uwierzcie mi, będąc w związku jako nastolatka zachowywałam się bardziej racjonalnie, niż teraz, a wszystko przez to, że nie mogę wymazać złych doświadczeń z pamięci i napawają mnie one strachem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uspokój się. Niechaj się ten związek rozwija powoli. Kazdy ma swoje demony z przeszlosci, rany na psychice, wiec potrzeba czasu, by wszystko poukladać. Cisniesz go podświadomie, by się określił, a on rozwija relację spokojnie. A Ty się ciskasz i miotasz. Szaleje wyobraźnia i negatywne myśli. Rozmawiajcie o swoich odczuciach, obawach. Podobalo mi się, ze powiedzial Ci o plotkach po 2 dniach, kiedy poukladal sobie to wszystko, i wyszlo mu na to, ze to bzdura. Nie czepial sie Ciebie na gorąco, tylko wyciszyl emocje. Nie wylączaj nigdy telefonu. To, że on odpisuje po kilku godzinach... przecież pracuje, coś robi, ma swoje życie. Nie zachowuj się jak nastolatka, albo kobieta bluszcz, kochająca za bardzo. Trochę godnosci i dystansu. Skoryguj swoje podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcemilosci
O matko, ta odpowiedz zabrzmiała tak rozsądnie, że aż mi głupio, że stworzyłam wątek...ale powiem jedno - dobrze jest opisać to co się czuje i później to przeczytać, wyobrażając sobie, że jest się osobą trzecią...na prawdę brzmię jak kobieta bluszcz. Dziękuję, gościu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Świetna odpowiedź. Kim jesteś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×