Jaki jest klucz do szczęścia?

Witajcie! Poczułam potrzebę wygadania się i podzielenia się moimi złotymi myślami, haha. Pewnie jest wśród was wiele osób nieszczęśliwych, które mają za sobą wiele nieprzespanych nocy i płaczu w poduszkę. Powodów jest tyle, co ludzi, którzy tego doświadczają. Ja również mam swoje problemy. Jednak po długich przemyśleniach odnalazłam KLUCZ DO SZCZĘŚCIA. Wiem, to może brzmieć okropnie błaho. Ale to jest bardzo prosty sposób na zmianę podejścia do życia. Jedyne, co musisz zrobić, to ODPUŚCIĆ. Tak, powiedzieć (nawet głośno) 'Niech się dzieje, co chce'. Wbrew pozorom nie jest to takie trudne. Odpuść, 'wrzuć na luz', powiedz 'pierniczę to wszystko'. Nie lubisz osób w Twoim otoczeniu? Przestań z nimi rozmawiać, powiedz co naprawdę myślisz, zacznij wyrażać SWOJE ZDANIE bez strachu, że ktoś Cię wyśmieje. Takie myślenie pozwoli Tobie otworzyć umysł, zobaczyć świat w innych barwach, staniesz przed niesamowitą niekończącą się przestrzenią możliwości i wyjść z sytuacji wydawałoby się bez wyjścia. Wiem, to wygląda jak głupi motywacyjny bełkot, ale spróbuj, powiedz 'mam to wszystko gdzieś, niech się dzieje, co chce'. Może komuś pomogę, kogoś zainspiruję, nie wiem. Chciałam po prostu to powiedzieć i się tym podzielić.

Co o ty myślicie?

a jeżeli w wieku 27 lat nigdy nikogo nie miałam i nie ma widoku żeby to się zmieniło, to co? Mam sobie powiedzieć: wrzuć na luz,?? No powiedziałam i na serio wcale lepiej się nie czuję :o