Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czyja to jest wina ze nam sie zwiazek rozpada

Polecane posty

Gość gość

Pewnie mnie skrytykujecie itd, ale w sumie mam to gdzieś. Więc jestem (albo byłam) w dosc poplatanym zwiazku 7 lat. Były wzloty i upadki przez ten czas On był dla mnie czesto chamski i mnie krytykował ,a innym razem potrafił byc kochany i do "rany przyłóż", ale kiedy miał zły nastrój potrafił mnie np. wyzywać od najgorszych i byc okropny dla mnie... Poza tym sprawdzał mnie na każdym kroku itd. I co najgorsze prowadopodobnie ( na jakies 98%) zdradzał Mnie natomiast po jakimś czasie jego zachowania zaczeło brakowac uczucia i sie zadurzyłam w kimś innym... Wtedy (pomimo ,że nie zdradzilam go fizycznie tylko emocjonalnie) zaczełam sie od niego oddalać co coraz bardziej mi zalezało na tym drugi. Nawet wtedy kiedy on zaczał się o mnie znow starać i być miły. W wyniku tego olewania nie poszłam z nim na dwa wesela. Wtedy on mnie zupełnie od siebie odsunął, np. nie chciał zebym do niego przyjezdzała, potrafił nie odzywać sie po kilka dni... A ja uznałam, ze mimo wszystko ( mimo tego, ze potrafił byc dla mnie bardzo przykry i chamski) chcę to ratować. Ale było coraz gorzej. Na ostatnim spotkaniu to już w ogóle było źle bo chociaz ja sie starałam był dla mnie bardzo chamski I teraz nie odzywamy sie do siebie, zastanawiam sie czy to moze juz koniec smutas.gif Wg was wina leży tylko po mojej stronie czy po obydwu? Opisałam to w wielkim skrócie bo gdybym chciała ze szczegółami wyszłaby z tego bardzo dluga historia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ty jeszcze chcesz z takim chamskim dupkiem ?kopnij go w jaja i po sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×