Wciąż nie mogę się z tym pogodzić

Sytuacja wygląda tak: Trzy lata minęły odkąd zostawił mnie facet, ok w jakimś tam sensie pogodziłam się z tym i zaakceptowałam taki stan rzeczy, ale jednak nie do końca. Próbowałam z dwoma facetami stworzyć jakąś relacje ale jednak nic z tego zauważyłam u siebie jakąś blokadę nie potrafię się otworzyć na nowa znajomość cały czas gdzieś tam w głowie mam obraz byłego nie ma dnia żebym o nim pomyślała co robi i wgl. Co wy o tym sądzicie???

Miałam podobnie ale trwało to znacznie krócej bo 8 miesiecy i samo z siebie przeszłó.

nie, my tak nie mamy

Czyli mam rozumieć ze jestem jakimś dziwnym i odosobnionym przypadkiem?

Też tak mam, a minęły jakieś 2 lata... Z tym, że nie myślę o nim... Jakoś nie potrafię zaufać facetom. Nie chce mi się od nowa tego wszystkiego przechodzić. Trudno, twoje uczucia do niego muszą wygasnąć. Pokasuj zdjęcia, nr telefonu, wyrzuć pamiątki

To nic nie dało wciąż mam go w pamięci czasami się zastanawiam czy to uczucie się w ogóle kiedykolwiek skończy.

Raczej to dziwne, by po 3 latach jeszcze żyć przeszłością..Ty nie żyjesz, Ty wegetujesz na autopilocie. Nie szkoda Ci teraźniejszości? Dzień za dniem mija, i nie wróci.. Przeczytałam dziś w książce-" Jeżeli człowiek poświęca zbyt wiele czasu, energii psychicznej, na rozliczanie siè z przeszłością i zaniedbuje przez to teraźniejszość, grzebie swoje szanse"... Zamknij historię na klucz , Autorko, i zacznij żyć- tu i teraz.

Życie toczy się dalej, świat nie stoi w miejscu...