Ciąża z byłym chłopakiem

Witam. Nie mam pojęcia co robić. Wiem, że teraz zostanę zlinczowana, ale serio ... proszę o jakieś wasze zdanie, a nie jedynie negatywną ocenę mojej sytuacji. Otóż ... Mam 24 lata. Z chłopakiem byłam od 4 lat ... mieliśmy ostatnio gorszy czas, ale postanowilismy dać sobie szansę. Przynajmniej mi tak powiedział. Wydawało mi się, że wychodzimy na prostą. Z dnia na dzień zerwał ze mną praktycznie kontakt. Nie odpowiadał na moje wiadomości. Po tygodniu od jego konstruktywnego olewania mnie dowiedziałam się jedynie od niego, że nie chce się ze mną spotykać. Nawet nie wyjaśnił dlaczego. Z innych źródeł dowiedziałam się po prostu, że kogoś poznał. Po 2 tyg. dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Załamałam się kompletnie. Dopiero kończę studia, nie mam żadnej pracy i w dodatku zostaję z tym wszystkim sama. Poinformowałam go o tym co się stało. Stwierdził, że ... dlaczego teraz ... bo wszystko zaczęło mu się układać, zakochał się i jest szczęśliwy.Co on powie jego dziewczynie ... że to na pewno się rozsypie. Stwierdził, że spier****limy sobie życie. Że nie jesteśmy razem i nigdy nie będziemy. Chce żebym usunęła dziecko tabletkami poronnymi i on to wszystko załatwi. Nie mam pojęcia co robić. Bo wiem, że nie dam sobie rady sama ... Bez pracy... nawet macierzyńskie mi się nie należy. Z drugiej strony ... po tym co mi zrobił ... znienawidziłam go. Nie będę miała już szansy, żeby ułożyć sobie życie. Wiadomo, że wszystkie konsekwencje spadają na kobietę ... wiem - będziecie teraz mnie jechać, że skoro uprawialiśmy seks to musielismy się z tym liczyć. Wiem, ze gdybysmy byli razem to dalibyśmy sobie radę ... a teraz mi się całe życie zawaliło. Nie wiem co mam robić ... Były powiedział, że wszystko załatwi ... a tym czasem nic się nie odzywa. Nawet nie interesuje go to jak się czuję, czy wszystko ok. Pewnie teraz nawet nie interesuje go, że to dziecko jest i musimy coś razem wymyślić ... nie mam pojęcia co robić ... Moja rodzina jest dość rygorystyczna i zlinczują mnie za tą ciążę :( ...

Pozbądź sie tego dziecka. To jedyne wyjście w tej sytuacji. Może tymi tabletkami, a jak nie to pozostaje jeszcze aborcja (za granica oczywiście, bo w polsce się nie da). To chyba jedyne rozsądne wyjście.