Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Papużka12

Moja 13 letnia córka nie akceptuje koło mnie partnera i czasem znajomych

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Ty placisz za mieszkanie,ty decydujesz ktoras pisze. Guuupie jesteście:dzieci dostają alimenty więc tez maja udzial w tym domu i jak tak bedziecie gadac,to kiedyś wam rzuci na czynsz i media i powie,że ona/on teraz tu rzadzi. xxx to może niech córka przeprowadzi się do taty, autorka da na nią te 300 czy 400 alimentów i córka będzie miała pełne prawo wyrzucić kochanicę ojca z domu - prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałas,ale tak nie jest,bo nie macie zwyczajnej,normalnej pełnej rodziny a nowy facet jest kimś obcym. Jezeli tak ci zalezy na dobru dzieci,na ich przyszłości a się nie udaje,to pracujcie z terapeutą. Nowy pan,ktorego znasz zapewne krótko nie stworzy z toba i dziecmi normalnej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13;57,chodzi o to,ze czesto traktuje sie dzieci przedmiotowo czyli ja utrzymuje to ty nie masz nic do gadania. Sorki,ale to jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu tamta kobietę nazywasz kochanicą?to obrazliwe.Zwazywszy,że jest z nia zapewne dlugo,nie tak jak autorka ktorego nazywa partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Londynka36
Bardzo trudna sytuacja, w której nie ma złotego środka. Córka walczy o matkę, jest zaborcza, nieustępliwa i trudno Wam będzie rozwiązać ten problem. Autorko, nie czytaj w ogóle wypowiedzi tego nawiedzonego katola-grega cośtam, widać, że ma ostro sprany mózg i nigdy nikomu nie powinien dawać żadnych rad. Ja bym zrobiła screeny tych wypowiedzi, w których kobiety opisują podobne przypadki i rezultaty takiego zachowania i pokazałabym córce, ale na spokojnie, by przeczytała to. Oprócz tego napisałabym do córki list, pełen szczerosci, miłości, własnych pragnień, jak i smutku, jaki teraz masz. Dopisałabym na końcu takie słowa- ''teraz o tym nie myślisz, ale za parę lat opuścisz dom, znajdziesz swoją miłość, a ja zostanę sama, a to dla mnie będzie straszne. Córko-czy po tym, jak Twój ojciec wyrządził mi największą krzywdę zostawiając dla przyjaciółki, Ty chcesz dokuczyć mi bardziej? Ja chcę i będę chciała, byś była szczęśliwa, byś miała dobrego męża, nie takiego, jak ja miałam i nigdy nie cierpiała z powodu samotności.." Być może to do niej przemówi. Konieczna jest terapia u dobrego psychologa, bynajmniej nie u tego, co twierdzi, że dziecko wyrośnie, bo to żaden psycholog. Jeżeli to, co napisałam nie pomoze (spróbuj, serio), to w ostateczności zapisz córkę do szkoły z internatem, odwiedzaj ją, dzwoń, ale nie pozwól sobie, by zmarnowała Tobie życie, bo to właśnie teraz czyni. Nie dość, że zostałaś sama z dziećmi, to masz żyć tylko dla nich? Takie rzeczy piszą ludzie, którzy nigdy nie byli w takiej sytuacji i jak zwykle mają najwiecej do powiedzenia. Kto powiedział, że za 5 lat trafi Ci się ktos odpowiedni? I co, jeśli nie? Zostaniesz zgorzkniałą kobietą, pełną żalu do córki.... Partnerowi powiedz też, że zrobisz wszystko, by sytuacja się poprawiła, bo on musi też mieć pewność, że jesteś jego partnerką, a nie tylko kobietą, której dzieci nie pozwalają ułożyć sobie życia- inaczej odejdzie, bo takie jazdy są nie do zniesienia, szczególnie dla obcego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja doradzałabym spokój, dużo rozmów z córką/nie o Twoim partnerze/, budowanie zaufania i cierpliwość. Tu trzeba dużo czasu. Dziewczynka nie jest po prostu gotowa na takie zmiany w życiu, nie da rady sobie z tym poradzić. Jest sfrustrowana, dokucza wszystkim, ale tak na prawdę rozpaczliwie zwraca na siebie uwagę. Twój nowy partner zachowuje się mało pedagogicznie, myśli że kupi dziecko drogą wycieczką, prezencikiem, a co później? nie tędy droga. On powinien udowadniać jej /pomalutku/, że zależy mu na Tobie i akceptuje dzieci. Takie procesy czasami trwają latami, czasami dzieci nigdy nie zaakceptują nowego partnera matki. Myślę, że na razie pielęgnuj przyjaźń z córką, nie daj się sprowokować. Wiem jak Ci ciężko, mam 14-latkę, zbuntowaną. Ten bunt nie trwa wiecznie, jeżeli nie popełnimy błędów to niedługo się skończy. Oczywiście nie rezygnuj ze swojej miłości, ale wolniej, nie na siłę. U Was jest dużo emocji i wszystko z "grubej rury"-legoland, safari, prezenty. To wygląda jakbyście za wszelką cenę chcieli kupić jej względy tu i teraz, bez wgłębiania się co ona myśli i czuje. A ona jak widzi, że cena nie gra roli-wymyśla, tak na prawdę krzycząc, że jest nierozumiana. Zwolnijcie, daj jej czas i poczucie bezpieczeństwa i na pewno będzie o niebo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Londynka36
Czemu tamta kobietę nazywasz kochanicą?to obrazliwe.Zwazywszy,że jest z nia zapewne dlugo,nie tak jak autorka ktorego nazywa partnerem. x Ty zapewne dla swojej byłej przyjaciółki, dla której porzucił Cię mąż miałabyś same ciepłe słowa, ba! nadal byscie pielęgnowały przyjaźń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,szkoda Ciebie i Twoich dzieci,jesli nadal beziecie sie tak szarpać.Uwazam,że stwierdzenie psycholog,że to taki wiek i jej przejdzie swiadczy o bagatelizowaniu i wrzucaniu wszystkich do jednego worka. Szukaj kogos innego,jesli córka czuję się bez wartosci,kłóci sie z rówiesniczkami.To inny problem niz tylko wiek buntu i dojrzewania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna straciła najbliższą przyjaciółkę stąd takie odnoszenie do partnera.Widzi jak matka okazuje miłość obcej jej osobie.Spi z nim,całuje się ,a ona została na boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Londynka36 dziś Czemu tamta kobietę nazywasz kochanicą?to obrazliwe.Zwazywszy,że jest z nia zapewne dlugo,nie tak jak autorka ktorego nazywa partnerem. xxx nazywam ją kochanicą bo była kochanką męża autorki! a autorka swojego obecnego partnera poznała długo po tym jak zastała oszukana i zdradzona przez męża i jego kochankę a swoją "przyjaciółkę" - nie widzisz różnicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dziewczyna straciła najbliższą przyjaciółkę stąd takie odnoszenie do partnera.Widzi jak matka okazuje miłość obcej jej osobie.Spi z nim,całuje się ,a ona została na boku. xxx trudno żeby matka bez przerwy okazywała miłość 13letniej dziewczynie - ma ją ciągle przytulać, całować i zapewniać o uczuciach? i jakie "zostaje z boku"??? jakoś 10letni syn nie ma z tym problemu - nie włazi non stop na matkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak można porównywać uczucie do dziecka z uczuciem do mężczyzny??? jesteście chore umysłowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Londynka36
Londynka36 dziś Czemu tamta kobietę nazywasz kochanicą?to obrazliwe.Zwazywszy,że jest z nia zapewne dlugo,nie tak jak autorka ktorego nazywa partnerem. xxx nazywam ją kochanicą bo była kochanką męża autorki! a autorka swojego obecnego partnera poznała długo po tym jak zastała oszukana i zdradzona przez męża i jego kochankę a swoją "przyjaciółkę" - nie widzisz różnicy? x To do mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po czym wnioskujesz,że nexia była kochanką a nie,że związał się z nia po ich rozejsciu,rozwodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po tym: ""Córka niestety nie akceptuje związku taty ani mojego. Co do taty to tłumaczy to tym, że związał się z moją dobrą koleżanką, kobietą która była jej najlepszą ciocią. Ciocią, która skrzywdziła całą naszą rodzinę. ""

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po tym, że romans tatusia był przyczyną rozwodu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze sie z kims związał wystarczy by wiedziec,że to bylo w trakcie malżeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skończ wymyślać - to nie zmieni faktu, że autorka ma prawo do swojego życia i decydowania o doborze swoich partnerów i przyjaciół - a nie jej 13letnia córka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,pytanie na anonimowym forum zaowocowalo czterema strinami wpisów i byc moze zadna nie była/nie jest w sytuacji podobnej do Twojej czyli teoria,pokrzykiwanie co nalezy zrobic z gówniarą,karać,bić,itd. Sytucje z pozoru takie same sa jednak inne ze względu na to,że ludzie sa różni. Sama piszesz,że córka od zawsze była zaborcza,że ma problem z akceptacją i poczuciem wartości więc to nie problem czasu buntu u nastolatków tylko jej psyche i emocji - moim zdaniem-albo terapia rodzinna,albo Ty sama,by przepracować rodzinne problemy. Syn ucieka od awantur do taty,niedlugo poleci do rówieśników,grupa da negatywne "wsparcie".Córka nie akceptuje Twojego zycia,być moze tego pana jest nagle i za dużo jak dla dzieci.Gość tylko patrzeć jak moze odejsć,są kobiety wolne bez dzieci. Ty.Skad wiesz,że on te dzieci zaakceptuje gdybyscie byli oficjalną parą?Bywac a byc,mieszkac to ooooooogromna rożnica. Tobie chyba jakos śpieszno co podkreslasz do normalnej rodziny.Masz największy udział w tym co dzieje sie w Twojej rodzinie.Idz na porzadna terapię,poukładaj siebie i dopiero wtedy szczesliwa mama,to szczęśliwe dzieci. Facet nie powinien dawać tzw.szczęścia,warunkować sobie mężczyzną normalną rodziną to niebezpieczny pomysl. On jest i za chwilę może nie byc.A Ty i dzieci teraz i tu jesteście.Wam nalezy się spokojne zycie.Przerób przeszłość i wtedy buduj spokojną przyszłość,nie od końca. Pieniędzmi,wycieczkami,ciąglym gadaniem nie kupisz pewności,stabilizacji,pewności siebie i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:00,przymknij się.Kazdy ma prawo do szczęścia,w tym dzieci .Nie każda musi miec faceta,zeby byc szczęśliwą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie reaguj na fochy córki. Ona Cię przejrzała i myśli, że takim zachowaniem wszystko wymusi. Pokaż jej, że jest inaczej. Może zacząć krzyczeć, płakać, ale to Ty jesteś panią domu, a to jest tylko dziecko. Wyryczy się i w końcu przestanie, a wtedy będziesz mogła przeprowadzić z nią rozmowę na temat waszego życia i wytłumaczyć jej, że Ty też masz prawo być szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serio z niektórymi jest coś nie tak. Kobieta ma być teraz samotna, bo smarkulka tak jej każe? Otrząśnijcie sie, bo to jest chore. W życiu nie pozwoliłabym sobie, żeby dzieciak wszedł mi na głowę. Przyprowadzaj swojego partnera, a córce powiedz, że skoro nie może go znieść (bo jest niedojrzała), niech siedzi sobie w pokoju. To jest twój dom, jesteś dorosła. Musisz ją złamać, bo jak czytam, jakie ona ma zachowanie to aż krew w żyłach mi się gotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej wprost,ze potrzebujesz sexu.Niech sie nie boi o rodzeństwo bo się zabezpieczasz.Ona też nie za długo będzie też potrzebująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mila3,ty sobie siedz w pokoju sama!!!!!!!!!! Jak można kazać 13-latce byc dojrzałą,przeciez to jeszcze dziecko!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad wiesz,że tem dom jest jej-matki dzieci?Równie dobrze moze byc b.męża lub np darowizna jego rodziców dla ktoregoś dziecka. Można sie podlamać tymi pewnikami waszymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rozumiem, ze takie sytuacje nie są łatwe, ale to w jaki sposb wypowiadacie się o wartości związku w życiu doroslych ludzi, jest porażka. jesteście nieromantyczne, nieczule, materialistyczne i wyrachowane kobieta chce partnerstwa, milosci, przyjaźni, a wy nazywacie cała sprawę gachem i sexem macie tak płytkie podejcie, ze az żal mi was, waszych partnerów i dzieci, z c******m wzroem jaki dostają na cale zycie autorko- takie sytuacje nie są bez wyjscia, daj sobie czasu, córka będzie dojrzewać, w końcu zrozumie, nie narzucaj jej nic, opiekuj sie nią, ale nie wyobrazam tez sobie dyktatury dziecka, ze ty masz sie nie spotykc z nikim, bo masz dziecki a pannica podrosnie i faceta będzie chciala mieć, ale matka to juz nie może, bo co? nie słuchaj tych rozumujących prymitywnie babsztyli, co zarzucaja, ze facet ważniejszy, tak to nie wygląda, to uproszczony model i chory zarzut na wszystko jest miejsce w zyciu i sercu, nie musi to dzialac na zasadzie jakiejs niesprawiedliwej, sztywnej hierarchii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spotykaj sie z nim jka córki nie ma, czasem zjedzcie z nia obiad, ale nie calujcie sie przy niej ani nic natomiast nie tylko on ama prawo do warunkow nie ma tak, ze zaraz zerwiesz z kims odpowiednim, bo tupnęła nogą nastolatka, która za chwilę będzie miala swoje zycie kobiety, wy sie opanujcie!!! kto u licha mówi, że ona dziecka nie kocha, toz dalej jestes matką, jeszcze częściej niz partnerką, bo z nia mieszkasz, a nie z facetem, a wy jej zarzucacie jakie sk******.absurdy i patlogie czego się boicie, ze się bedzie gzić przy córce? bo chyba wy byscie tak robily, tak? bo skąd ten pomysL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masakra. Mieszkanie jest moje. Tak maz odszedł do mojej przyjaciółki. Mój partner ze mną nie mieszka. Przy dzieciach nie trzymamy się nawet za ręce. Dbam o dzieci jak mogę. Córka jest do mnie przyklejone wręcz. Dużo z nią rozmawiam i zawsze tak było. Niektóre tu wypowiedzi mnie dobijają. Przecież gdybym chciała seksu to nie byłoby problemu. O tym nie musiałabym córkę informować. Ja chcę mieć normalny dom, ciepły i bezpieczny. Chcę mieć w przyszłości do kogo wracać. Gdy dzieci wyjeżdżają z ojcem zostaję sama i wtedy jest najgorzej. A co będzie za 5 lat? Czy tak trudno zrozumieć że chce dzieciom stworzyć coś z namiastka normalnego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z tym gosciej jestes ile? tak po pewniacku myślisz,że to z nim ten dom bedziesz tworzyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbezpieczniejszy jest zwiazek 'dochodzacy',bez zyciowych zobowiazań. Nie rozumiem po co tak dążysz do stworzenia z innym normalnego domu?obcy facet nigdy nie zastapi ojca a z nim mają kontakt. Chcesz miec faceta,nie bardzo umiesz życ sama i córka stanowi barierę,bo pewnie już bys gostka do domu wzięła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×