Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy uważacie, że za "pasienie" dzieci sąd powinien

Polecane posty

Gość gość

przydzielać rodzinie asystenta a w najgorszym wypadku ograniczyć prawa rodzicielskie? Naprawdę daleka jestem od tego, by za byle pierdołę przyczepiać się do rodzica tak jak to robią urzędy w Niemczech czy Norwegii. Ale w weekend byliśmy z mężem w Krakowie, poszliśmy na lody na Starowiślną (kto zna Krk wie o co chodzi) i tam w tej długiej kolejce widziałam NAJGRUBSZE dziecko w swoim życiu. Dziewczynka mogła mieć góra 1-1,5 roku. Ciężko ocenić ze względu na wagę. Była potężnie otyła. Ten widok tak mną wstrząsnął, że przysięgam, aż pojawiły mi się łzy w oczach. Obydwoje rodzice otyli. Ojciec z potężną otyłością, matka z trochę mniejszą. Co mnie naprawdę zszokowało: dziecko spało w wózku, kiedy już wyszliśmy z lodziarni to minęliśmy tę rodzinę i rodzice OBUDZILI małą i jej łyżeczką dawali lody a ona odwracała główke i nie chciała. Do teraz mam ten widok przed oczami i nie potrafię tego zapomnieć. Swoje lody oddałam mężowi bo straciłam apetyt. Co tacy ludzie robią swojemu dziecku, czemu mu to robią? Nie rozumiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autowko - uważam że za takie skur%^$stwo powinno się dzieci rodzicom zabierać. A też nie jestem zwolennikiem odbierania z byle powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem za wprowadzeniem kar pieniężnych dla rodziców którzy mają grube dzieci. Zapłaciliby co miesiąc karę 500 zł od jednego dziecka to by się ogarnęli. Potem są miażdżyce, zawały, państwo płaci za ich leczenie. Powinni sami sobie opłacać to, na co zapracowali pasieniem się i brakiem ruchu. Nie lubię grubych ludzi, są dla mnie synonimem lenistwa i hedonizmu, czyli tego że nie umieją sobie absolutnie niczego odmówić, jak małe dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinno sie cos z tym robic. Pracuje w markecie na dziele nabial i nie raz widze jak otyli rodzice daja do picia małemu dziecku smietanke 30 % prosto z kartonika. Juz nie mowie o dzieciach 1.5 roczych ktore jedza w wozku chipsy . Te dzieci sa otyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Pracuje w markecie na dziele nabial i nie raz widze jak otyli rodzice daja do picia małemu dziecku smietanke 30 % prosto z kartonika." Powiedz, że żartujesz. Ja dużo rzeczy rozumiem, ale po kiego h...dawać dziecku do picia śmietankę 30%?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci rodzice chyba chodzą z tym dzieckiem do lekarza? Chociażby na szczepienia czy bilanse? Ciekawa jestem czy lekarz nic im na to nie mówi. Jeśli nikt nie reaguje to wg mnie przychodnia powinna coś takiego zgłosić do opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Asystent jak najbardziej. Do tego sądowy nakaz współpracy z dietetykiem, lekarzem i psychologiem. Ale marzenia ściętej głowy, coraz bardziej się granica normy przesuwa i coraz tłustsze osoby są uznawane za "delikatnie pulchniejsze". Skonczymy jak ci ludzie w bajce Wall-e http://www.bizible.com/hubfs/o-WALLE-570.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:18 bo taka baba mysli ze to zdrowe. Moja matka za dzieciaka dawała mi tłuste 30% mleko od krowy od jakiejś znajomej. Teraz mam 25 lat, matka dolewa do zupy tłustą śmietanę, stawia przede mną paczkę Ferrero ROcher tę największą i się śmieje że nic nie jem. Sama jest otyła, ja mam rozmiar 36, wydaje mi się że matka mi zazdrości i chciałaby bym przytyła. Moją babkę tez próbuje paść jedzeniem, np. ładuje jej na talerz 4 kiełbasy z grilla...babka oczywiscie ją opieprza...babka jest szczupła i to też matkę chyba boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubię grubych ludzi, są dla mnie synonimem lenistwa i hedonizmu, czyli tego że nie umieją sobie absolutnie niczego odmówić, jak małe dziecko. Podpisuję się pod tym. I całkiem obiektywnie mogę stwierdzić, że to w wiekszości prawda bo sama się po ciąży zaniedbałam i przytyłam prawie 15 kg (tyle wynosiła różnica między wagą przed ciążą a w "najgrubszym" momencie po porodzie). Uczciwie przyznaję, że byłam leniwa. Od prawie pół roku zmieniłam styl życia, schudłam jak narazie 12 kg. Jem ultra zdrowo i tak też gotuję dla rodziny. Wylewam z siebie siódme poty biegam i ćwiczę wieczorem w domu. Bycie szczupłym i wysportowanym wymaga samozaparcia, uporu, wytrwałości. Żeby być grubym nic nie trzeba robić, tylko żreć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:25 ojej, ale wiesz że jak przytyłaś w ciąży 14 kg to jest normalne wg podręczników? przecież większość tych kg spada Ci po porodzie. Woda, krew, łożysko, dziecko, macica powiększona... No chyba że przed ciąża miałaś nadwagę to wtedy maks.8 zalecają przytyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja widuje otyłego 10l ze szkoły mojego dziecka. Chłopiec jest tak gruby, że jego nogi to X, brzuch mu wisi a oczy ledwo widać. Szczerze, byłam pewna że dziecko choruje, do czasu aż miałam zwolnienie po operacji i zaczęłam go spotykać w parku. Każdego razu widziałam go z dużymi leysami 7 days lub ciastkami Hit. Nawet w sklepie widziałam jak kupuje 7up 2l po wyjsciu ze sklepu wypił z.połowę. Żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"19:25 ojej, ale wiesz że jak przytyłaś w ciąży 14 kg to jest normalne wg podręczników? przecież większość tych kg spada Ci po porodzie. Woda, krew, łożysko, dziecko, macica powiększona... No chyba że przed ciąża miałaś nadwagę to wtedy maks.8 zalecają przytyć. " Wg kalkulatora BMI nadwagi nie miałam, ale ważyłam 67 kg przy wzroście 169 więc szczupła nie byłam. Dodatkowo faktycznie po porodzie sporo tych kg zleciało ale przez moje zaniedbanie ok 7 kg przytyłam przez pierwszy rok macierzyństwa ;-) Byłam leniwa i zajadałam zmeczenie i stresy słodyczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okrutnie mi żal tych dzieci :( Wygląd i wyśmiewanie przez rówieśników w szkole to ich najmniejszy problem. Potem zaczną się problemy zdrowotne jak cukrzyca etc. Smutne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihoh
Świadome powodowanie kalectwa czyli znęcanie się nad dzieckiem to zbrodnia. Rodzic który zmusza dziecko do jedzenia, które mu szkodzi, i obserwujący jak ono staje się kaleką z niewydolnymi organami wewnętrznymi i bez możliwości normalnego poruszania się, powinien być traktowany dokładnie tak samo jak sadysta-psychopata, który w inny sposób doprowadza swoje dziecko do choroby lub śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na osiedlu miałam taką tłustą dziewczynkę. Jako czterolatka ledwie wdrapywała się na zwykłą parkową ławkę i sapała z wysiłku, gdy wreszcie jej się udało. Nie przeszkadzało to jej matce-opasowi dawać dziewczynce pieniądze (tak, już takiej małej) na zakupy w lokalnym sklepiku. Mała kupowała po pięć batonów i zjadała je na raz z pożądliwością umierającego z głodu. Tak bardziej obrazowo: te dziecko żarło jak świnia (nie ubliżając świni). Na szczęście wyprowadzili się, bo nie dało się na to patrzeć. Co ciekawe, dziadkowie dziewczynki byli szczupli, psy szczupłe, ojciec szczupły. Tylko locha się roztyła w wieku dorosłym a potem pasła córkę. A, i taka ciekawostka: ta bez wątpienia ułomna umysłowo kobieta założyła prywatny punkt opieki nad dziećmi. Nie wiem jak to możliwe że każdy może. Źle się jednak działo, skargi się sypały i w końcu zamknęła działalność z korzyścią dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, uwazam, ze ktos powinien miec nad takimi rodzinami kontrole poniewaz robią dziecku krzywde, ktora bedzie miala swoje konsekwencje za jakis czas. Sama mam dziecko z nadwaga. Ja i maz jestesmy szczupli. I absolutnie nie pasiemy dziecka. Ma zespol Cushinga zwiazany z przyjmowaniem sterydów przez kilka lat. Byl czas, ze musielismy chować jedzenie. Odżywiamy sie zdrowo, nie pozwalam dziecku na jedzenie smieci typu czipsy, picie gazowanych napojów, bo wiem do czego by to doprowadziło. Nie ma absolutnie pozwolenia na zwolnienie w wfu, nie pozwalamy zeby siedzial ciagle na kanapie. Stosujemy sie do zaleceń lekarza i dietetyka i waga spada poniewaz juz lekow nie bierze. Bardzo restrykcyjnie przestrzegamy diety. Wiec jak widze otyłych rodzicow z otyłym dzieckiem to mam ochote nimi potrząsnąć i wyliczyć im wszystkie konsekwencje zwiazane z ich glupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno ocenic co jest chorobliwe i z jakiego powodu. Np moich dwoch kolegow bylo w dzieciństwie mocno grubych, jak zaczeli dojrzewac, to nagle wyskoczyli w góre i zrobili sie szczupli. Czesto sie tez widzi chudzielce obzerajace sie ciastkami - dlaczego tym wolno jest, a innym nie? Temat otylosci wciaz do konca nie jest zbadany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez uwazam ze ktos powinien zajac się tymi dziecmi a raczej ich głupimi rodzicami, nie twierdze sa choroby uwarunkowane genetycznie np moja znajoma prawie nic nie je nic a nic a jest gruba jak bela ale bedac grubym swiadomie zrec jeszcze tony lodów, frytek,mcd, pizzy, coli itp... toc głupi rodzice powinni isc za to do wiezienia! sama pracuje na kasie i widze te "szczesliwe rodzinki" male dziecko w wozku a w raczkach wielka paka chipsow, wgl cukier uzaleznia, dzis byłam w Biedrze i taki chłopczyk wtrgnał doslownie przez wejscie matka za nim,wola go a on juz chwycił batonik i otwiera,normalnie uzaleznienie jak narkotyk!! i jak otworzył i zezarł to się od razu uspokoił trochę. masakra... tak samo na plazy ,moje dzieci w reku surowa marchewka ( polecam w domu umyc pokroic i w słoiku nalac trochę wody- cos wspaniałego), w drugiej raczce jabłko a obok dziewczynka z wilkim kawałm pizzy a gruba jak swinka!! masakra!! nawet rodzice nie wiedza jakie choroby im funduja od małego, cukrzyce,choroby serca,raka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu od mleka 30%. To nie bylo mleko, bo mleko prosto od krowy ma z 5%. Ty dostawalas slodka tlusta smietane. Tez jestem zdania, ze jak u dziecka wystepuje chorobliwa otylosc, to trzeba to skontrolowac. W zeszlym roku widzialam moze 3latke. Wiecej nie miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci moich sasiadow sa mega grube. Ja je wiecznie widze z pepsi w kubkach. Gadalam z matka a ona mowi ze nic nie chca pic poza pepsi. Dziewczynka Laura ma 5 lat u i byla slicznym dzidziusiem. Teraz wyglada okropnie. Matka jej kupuje ubrania na 8 lat bo na szerokosc nic nie wchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamy problem w rodzinie. Moj kuzyn i jego zona tak spasli swoje dzieci. Chlopczyk 10 lat i dziewczynka 5. Maja bardzo duza nadwage. Kuzyn i jego zona nie pracuja siedza w domu i imprezuja. Ona piecze placki i te dzieci caly taki placek na przyklad sernik potrafia zjesc za jednym podejsciem . Na wakacjach non stop grill i karkowki. Chlopczyk w szkole jest zuplenie nietolerowany przez inne dzieci. On ledwo sie porusza. Fizycznie jest praktycznie kaleka. Caly czas gra na komputerze. Dziewczynka wyglada strasznie. Jest fajna i sympatyczna ale szybko sie meczy przy zabawie. Wiecznie pija Cole i fante. Kupilismy im z mezem rowery, pare razy wzielismy na wycieczki rowerowe ale zazwyczaj konczylo sie to placzem bo nie maja w ogole kondycji. Tak strasznie szkoda mi tych dzieciakow. Sama mam dwoje malutkich blizniakow. Marze o tym zeby policja tam wtargnela i zabrala ich do jakis normalnych rodzin. Jestem za odbieraniem grubych dzieci jesli ich otylosc jest tylko i wylacznie wina rodzicow i ich lenistwa i zaniedbania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawia mnie, co tacy rodzice maja w głowie. O ile jeszcze rozumiem, ze matce wydaje się, że śmietana jest zdrowa, ale chyba wszyscy wiedzą, że chipsy, cola i fast foody to wyłącznie syf. Dziwią mnie dzieci, które pija wyłącznie colę. Tez lubię, ale mnie by się to znudziło po 3 dniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cola dziala jak narkotyk. Od kiedy urodzilam dzieci w ogole nie kupije slodkich napojow. Dziec***ija wode i czasem wyciskany sok z jablek albo herbatke rumiankowa. Tyle nic innego. Czasem jak gdzies jestesmy w gosciach to spobuja slodkich napojow ale widze ze juz po prostu im to nie smakuje. Nie zabraniam im slodyczy ale wszytsko z umiarkowniem. Kostka czekolady dziennie wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×