Wolicie zarobić mniej ale spokojniej czy więcej ale w gorszych warunkach?

A) praca od 7-15, poń-piątek, WEEKENDY zawsze wolne, zarobki - 1800zł/mc B) praca zmianowa, raz od 6-14, raz od 14-6, raz nocki od 22-6, praca w świątek piątek niedziela w systemie 3 dni praca pod rząd, potem 2 dni wolnego. czyli moze wypaść np praca w poniedziałek,wtorek, środa, a potem czwartek, piątek masz wolne, potem znów do pracy w sobote, niedziele i poniedziałek, a potem wtorek środa wolne. Zarobki w zasadzie nie wiele większe, ale jednak jest ogólnie w miesiącu ciut mniej godzin a pensja 2600zł/mc x mając weekendy wolne zawsze mozna sobie jakiś wypad zaplanować, na kazdy weekend coś, a tak w zmianowym wolny pełen weekend rzadko się zdarza i ogólnie planowanie ciężkie bo co chwile inny grafik w pracy inna zmiana itp co byście wybrali? mniej ale spokojniej czy zmianowość, chaos ale większe zarobki?

ogólnie zarówno A jak i B ta sama branża, ale nie chodzi o sam zawód branże tylko o podejście do życia i do tej zmianowości chaosu B lub stabilizacji A do tego czy wolisz mniej ale spokojniej czy tez dla paru groszy wiecej jestes w stanie lub jestes chetna/chetny do wiekszego chaosu w swoim zyciu

mniej, ale spokojniej, bo wszystko można wydać, jak się człowiek uprze, a w praktyce, czy masz 5000, czy 2000 to nie ma różnicy, bo i tak nie wiesz na co idzie. Żeby odczuć różnicę musiałbyś zarabiać 20.000 miesięcznie. Przy 5000 tylko więcej pierdół nakupujesz, z których w praktyce nie ma pożytku, a stres w pracy nie jest fajny.

Ja wolę zarobić więcej i spokojniej. Dlatego wyjadę z PL.

mniejszy chaos i mniejsze zarobki

wolę zarabiać mniej

wolę wyjechac za granicę i miec za ten sam stres 4x więcej

Niedawno wybierałem między 4k w miejscu zamieszkania a 8k z dojazdem 1godz w jedną stronę. Teraz jeżdżę, ciężko tak, ale te 4k to były po prostu kpiny.

Ja bym wybrał zmiany, bo mógłbym dzięki temu mnóstwo rzeczy załatwić w tygodniu.