Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Namieszałam i teraz nie wiem co robić

Polecane posty

Gość gość

A więc... Szesnaście miesięcy temu zakochałam się w pewnym chłopaku. Byłam wtedy w klasie maturalnej i zbliżał się koniec roku. Nasza znajomość miała charakter głównie koleżeński. Nigdy nie przerodziło się to w coś więcej. Bardzo cierpiałam po naszym "rozstaniu" i ciężko mi było dojść do siebie. Kompletnie straciliśmy kontakt. Zaczęłam studia i tam poznałam mojego przyjaciela. Bardzo się zbliżyliśmy. Może nawet byłam nim trochę zauroczona. Mówiąc w skrócie: wszystko zmierzało w jednym kierunku. On chyba bardzo się zakochał. Tak wnioskuję z jego zachowania, ale pewności jednak nie mam. Wszyscy myślą, że jesteśmy parą. Sama nawet zaczęłam wierzyć, że coś z tego może być do momentu, kiedy na mieście spotkałam moją "starą" miłość. Uświadomiłam sobie wtedy, że nigdy nie przestałam go kochać. Powiedziałam o tym mojemu przyjacielowi (że jestem zakochana w tamtym). Nasza relacja trochę się oziębiła. On był bardzo ostrożny. Po jakimś czasie jednak wszystko zaczęło wracać do normy. Pomyślałam sobie wtedy, że fajnie by było, gdybym zakochała się w moim przyjacielu. Bardzo starałam się znaleźć w nim coś pociągającego, bardziej go polubić, spędzać więcej czasu, ale skończyło się tak, że przestałam go lubić w ogóle :(. On chyba pomyślał sobie wtedy, że się w nim zakochałam i zaczął mnie bardzo widocznie podrywać. Teraz na wakacjach widziałam się z nim kilka razy i prosił mnie o rozmowę na osobności, bo "ma mi coś bardzo ważnego do powiedzenia". Oczywiście odmawiałam, bo się po prostu bałam, że to będzie to, czego nie chcę usłyszeć. Ostatnio przytuliłam go na pożegnanie (po raz pierwszy) i widziałam po nim, że był wniebowzięty, a ja natomiast nigdy się tak nie brzydziłam sama sobą. Naprawdę nie chcę go zranić. Nie wiem co robić. Bardzo namieszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie pomoże? :( szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy chcialabys by ta twoja pierwsza milosc tak sie wobec ciebie zachowywala? czy wolalabys zeby byl uczciwy? powiedz twojemu przyjacielowi, ze nic nie czujesz do niego, jezeli twoje sygnaly zle zrozumial, to jest ci przykro, ale nie chcesz tego bardziej juz gmatwac i ranic jego i siebie, bo wasza przyjazn moze na tym stracic. postaw uczciwie sprawe i jasno wyraz co czujesz. jezeli czujesz potrzebe to przepros go za to, ze byc moze sprawilas, ze zle odczytal twoje zachowanie. nie umrzesz od tego a bez pogadania i wyjasnienia nic sie nie zmieni, z pewnoscia nie na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie baw się czyimiś uczuciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×