Przyjażń między młodą kobietą a facetem po pięćdziesiątce

Witam. Pewien mężczyzna chce się ze mną zaprzyjaźnić. To bardzo sympatyczny i inteligentny człowiek, bardzo dobrze mi się z nim rozmawia, problem w tym, że jest znacznie starszy ode mnie i ma już ułożone życie czytaj małżonkę i dorosłego syna. Nie chcę go z tego powodu skreślać, boję się jednak, że mogą wyniknąć z tej znajomości jakieś nieprzyjemności. Czy ktoś z Was miał podobne doświadczenia? Czy może być mowa o przyjaźni ludzi odmiennych płci, których dzieli tak duża różnica wieku? Jak reagują na takie przyjaźnie małżonkowie?

Jest tu jedna na forum co ma ten sam problem pogadaj z nia

Dobrze wiedzieć, że nie jestem sama :)

Dla mnie taka znajomość jest czymś chorym. Facet na pewno będzie chciał czegoś więcej od ciebie.

Tak myślisz? Sama nie wiem, czy mam w to wchodzić. Facet póki co nie dał mi w żaden sposób odczuć, że chodzi mu o coś więcej niż tylko przyjaźń.

Weźmy tu na szczerość. Ty, albo liczysz na coś więcej albo sama masz jakieś kosmate myśli i nie chcesz się do nich przyznać. Dlaczego tak myślę? Bo "już" wspomniałaś o żonie i ich synu. Normalni ludzie nie sięgają takich dygresjii. Po prostu wielu ludzi przyjmuje do wiadomości że poznając kogoś zajętego , poznaje też i "zajęte" osoby. Wtedy nie ma żadnych niedomówień czy interpretowania czegoś czego nie ma. Doszukiwania się drugiego dna czy sprośnych myśli bo w przyjaźni, takiej prawdziwej, nie mają miejsca. Przyjaźń nie ma wieku, nie zna rodzaju, nie jest sprośna, nie jest szkodliwa, jest po prostu szczera. Jeśli masz jakieś obawy względem jego żony, to poproś ją o jakieś "starsze opinie", tak, żeby czuła się potrzebna a nie jako twoja rywalka. Rozumiesz? Ja mam przyjaciela młodszego o 22 lata, przyjaciela młodszego o 4 lata i mój mąż nie ma z tym problemu. Ufa mi, a ja ufam moim przyjacielom. Nawet kiedy przekraczymy strefę intymną, to oni i ja , wiemy że nie mówimy o sobie.

Zapewniam Cię, że na nic liczę ani nie mam kosmatych myśli. Obawiam się raczej tego, że on na coś liczy z mojej strony, chociaz na razie tego nie ujawnia.

A od kiedy to fjut w doopie nazywa się przyjaźnią?

uważaj na niego na pewno ma zryty beret

psychopaci zwykle są sympatyczni i inteligentni

Czemu od razu macie gościa za psychopatę? Może facet ma czyste intencje względem tej dziewczyny?

Znam taki przypadek, facet żonaty (52 lat), dwoje dzieci (30 l.i 24l) ona 25 lat., wykorzystał ją, zapłodnił i wrócił do żony, cała "miłość" trwała kilka mc. (dziecko się nie urodziło, poroniła w 2 mc.) Także nie wierz w przyjaźń/miłość, poza tym pomyśl, o czym mają rozmawiać na codzień ludzie, których dzieli pokolenie ? o polityce, sporcie czy o nowootwartej dyskotece i trendach w modzie ?

gość dziś [11:00 x zgadzam się wykorzysta i porzuci facet wyraznie przechodzi kryzys wieku sredniego, chce sobie udowodnić, ze jeszcze moze.....i pewnie jest niezle ustawiony finansowo