Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Naga sesja foto na plaży :)

Polecane posty

Gość gość

Witam!! Uwielbiamy razem z żoną robić sobie sobie nagie sesje fotograficzne (tzn. głównie ja robię żonie bo pomimo skończonych 40 lat i 1 ciąży ciało ma jak 20-kilkulatka i niejedna nastolatka wpadła przy niej w kompleksy ;) - wiem bo wprost pytały nieraz co robi, żeby tak wyglądać ) głównie w plenerze - były lasy, łąki, pola, jeziora, rzeki, pomosty nad jeziorami itp. Ale zamarzyła nam się też sesja nad morzem - i okazja się nadarza, bo w drugiej połowie sierpnia będziemy przez kilka dni na wybrzeżu, a dokładnie w Gdańsku. I tu pytanie - znacie jakieś plaże w okolicach 3-miasta, gdzie można by porobić takie zdjęcia nie narażając się na mandat, tłumy gapiów itp.? Podobno na Stogach jest jakaś plaża dla nudystów, ale czytałem, że głównie nawiedzana przez gejów a nie ukrywam, że swobodniej byśmy się czuli raczej w bardziej mieszanym towarzystwie :) No i zależy nam, żeby nie oglądały nas tłumy gapiów, które robiłyby zdjęcia telefonami - z racji zawodu żony (nauczycielka) średnio zależy nam, żeby te zdjęcia gdzie potem wypłynęły, bo w tym naszym "tolerancyjnym" kraju nie miałaby życia w pracy... Jeśli wiecie, gdzie w miarę dyskretnie możemy zrobić taką sesję, a oprócz tego oczywiście poopalać się nago, popływać bez strojów, pospacerować nago wśród fal itp., to będę wdzięczny z propozycje :) Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na waszym miejscu darowałbym sobie sesje w miejscach publicznych, właśnie ze względu na zawód żony. Lepiej nie kusić losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ehehe nauczycielka akademicka pewnie, te to kurwichy z golymi peesdami i chuyami lubia biegac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na Stogach jest przyjemnie, ale kawałek za główną nagą plażą. Tak na pograniczu, są już mieszane towarzystwa - tzn nie tylko mieszane pod względem płci, ale stylu plażowania - są nagusy, toplesy i również tekstylni. Ale tacy którym nagość w sąsiedztwie nie przeszkadza. Tam czuję się naprawdę swobodnie. Oczywiście są spacerowicze, część z nich zresztą to osoby które sprawdzają czy nadają się na taką plażę. Jak widzę zdrowe sytuacje wahających się parek to czasem po prostu wstaję i albo sama albo z mężem i idziemy na luzie do wody. Żeby mogli zobaczyć, że to nic wielkiego, że można czuć się swobodnie, że nie wzbudzamy żadnych emocji w otoczeniu, w każdym razie negatywnych. Też robimy sobie na plaży zdjęcia, nie narzucamy się, ale zdarzało się że prosiliśmy przechodzących o pomoc w fotkach - klasyka - jak nawiąże się kontakt wzrokowy, jak jest sympatyczny gest lub uśmiech, jak nie widać gestów zazdrości u nich to zazwyczaj najpierw ja prostym gestem - lekko wyciągnięta ręka z aparatem - pytam i proszę o pomoc. Ostatnio zdarzyło się w takiej sytuacji, że chłopak robił nam kilka fotek a jego dziewczyna szybciutko się rozebrała ze wszystkiego i stanęła z nami do fotek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak pływam po zatoce moją krypą to widzę zatłoczone plaże i nie idzie nawet dopłynąć bo wszędzie plażowicze, a po przeciwnej stronie jest ptasi raj, i tam jest puściutko, czasem dwie trzy osoby sobie spacerują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my mamy sprawdzony sposób, działający nawet w rejonach dość uczęszczanych - sesja raniutko. W lecie ttak około siódmej - ósmej jest już bardzo ładne słońce, nawet lepszej tzn ciekawszej barwie i kącie padania niż w dzień (to określenia fotografa nie moje). Namówił nas na to znajomy fotograf z którym kiedyś wypoczywaliśmy. Ale kontynuujemy sami. Rano albo nie ma nikogo albo pojedyncze osoby zajęte bieganiem czy gimnastyką. Sporadycznie się zdarza jakieś szczególnie przeciągające się zainteresowanie. Ale jest skuteczny sposób na zachęcenie intruza do oddalenia - wystarczy skierować na niego aparat w taki sposób żeby był w kadrze razem ze mną. Od razu zwiewa, pewnie nie chce zobaczyć się w internecie w scenkach z nagością, wiadomo co by mogła żona pomyśleć. Pierwszy raz bardzo się krępowałam, ale znajomy fotograf namawiał, że to super pamiątka, że przekonam się że będę się świetnie czuć, że sama zdecyduję na co sobie pozwolić. Zaczęliśmy w stroju, seria fotek, pokazał jak wyszły, byłam zadowolona. Wtedy pokazał kilka podobnych fotek swojej żony i następne z ciekawym efektem światła na nagich piersiach. I uwaga - na stroju to nie będzie to samo. Mąż kiwnął zachęcająco i poszło. Jak odsłoniłam biust to majteczkami już było już łatwo. Trochę jeszcze starałam się zasłonić strategiczne miejsce, ale coraz słabiej i słabiej na to zwracałam uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za inspiracje!! :) Coś z tego wykombinujemy :) Z rozbieraniem żona nie ma problemów - np. dziś była ładna pogoda t zrobiliśmy sobie sesję na pomoście nad jeziorem wśród olch :) wyszły super zdjęcia :) Ale ta plaża baaaardzo nas korci :) Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bądź wiśnia, podziel się fotkami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×