Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Potrzebująca rady

Mam 23lata i chyba jestem w toksycznym związku ze starszym mężczyzna.

Polecane posty

Gość Potrzebująca rady

Hej mam na imię Marta mam 23 lata. Chciałabym opowiedzieć wam moja historie nie ukrywam ze potrzebuje pomocy..jeżeli postępuje zle możecie mnie zalać fala krytyki moze to pomoże mi w życiu bo nie wiem co mam zrobic. Ja i on i toksyczny związek ? Poznaliśmy sie 4 lata temu ja młoda i szalona on przystojny, uśmiechnięty, dający mi ciepło i bezpieczeństwo nie trzeba było czekać długo jak sie zaangażowałam i wpadłam po uszy. Jest starszy 20 lat wiec stabilny życiowo facet po przejściach zdecydował sie na życie ze mna i potrzebował pomocy chciał otworzyć działalność gospodarcza jako ze nie mógł na siebie ( długa historia ale nic strasznego ) zaproponował wspólne zamieszkanie, prowadzenie biznesu i słodkie życie i tak sie stało. Szybko zamieszkaliśmy razem ja zajmowałam sie domem i nim i głownie nim zrezygnowałam ze znajomych, imprez kupiłam sobie psa i moje życie graniczyło sie do niego. Miałam zamiar dokończyć szkole ale juz nie było okazji szczerze mówiąc tez mi sie nie chciało przyzwyczaiłam sie ze jest jak jest. Z czasem zdarzały mu sie potyczki szczególnie po alkoholu raz usłyszałam ze kocha swoją była, raz mnie wyzwał ale pomyślałam ze to jednorazowe wybryki. W pewnym momencie przestaliśmy uprawiać seks on juz przestał byc az tak zaangażowany i bywało ze sprawił mi przykrośc ale ja juz poznalam go z rodzina zachwalając jaki jest wspaniały nie robiłam afery bo myślałam ze wyolbrzymiam.. Wspierałam go w pracy bezgranicznie mu ufając, całymi dniami prałam, sprzątałam, gotowałam i czekałam z czasem obowiązki firmy wzrosły czyli musiałam wziąć na siebie kredyt.. Wynajmujemy mieszkanie pomyslałam ze kiedyś trzeba iść na swoje a pieniądze byly potrzebne na inwestycje firmowe zaczęłam pomagać tez jego rodzicom ale jak sie okazało byłam poniżana przez jego matkę. Jednym słowem pomagałam mu tyle ile mogłam włącznie ze zbiorami owoców w sezonie letnim jak posadził plantacje. Minęło 4 lata jak jest teraz ? Nadal wynajmujemy mieszkanie, nadal nie uprawiamy seksu a jak sie zdażyło to był nieumyty albo jak mial problem z erekcja mówił ze to moja wina bo go dekoncentruje wiec skutecznie sie zrażałam, cały stosunek modląc sie kiedy skończy był bez sensu. Mimo to myslalam seks to nie wszystko, majątek to nie wszystko. Najbardziej boli mnie to ze w tym momencie zdaza mu sie powiedzieć ze zyje jak paczek w maśle dzięki jego osobie, ze moge iść na kasę do biedronki, ze mam sie nie wtrącać w biznes kiedy mowie ze juz nie chce brać na siebie wiecej zobowiązań w tym momencie mam 500 tysięcy a jedynym moim majątkiem to auto za 25 tysięcy.. Powiedzcie mi czy to ze jestem słupem, biorę na siebie zobowiązania, jestem oddana kobieta która robi za niego wszystko pierze, sprząta, gotuje upoważnia go do poniżenia mnie ? Strasznie jest mi przykro, nikt z rodziny nie wie ile mam zobowiązań na sobie, nikt nie wie ze potrafi byc chamski i jeszcze nigdy nie widzi własnej winy. Na codzień jest mily albo byle mu sprzeciw np juz nie chce brać wiecej zobowiązań powoduje awanturę, bo inne kobiety stoją za mężczyznami ale on nawet nie jest moim mężem bo nie chce ślubu. Ja nie mam szkoły, czuje głupia jak but, brzydka skoro moj facet nie chce mnie dotknąć i nie patrzy tak jak kiedyś, nie mam po co życ, nie mam do kogo sie zwrócić o pomoc, kto normalny mnie zatrudni jak prowadzę działalność i mam na sobie tyle kredytu.. Szkoły nie mam, nie jestem zaradna, jestem pogubiona nadal go kocham i boje sie ze jak odejdę to sobie nie poradzę, dodam tez ze moja rodzina ma o nim zdanie ze to mężczyzna idealny, zarabia na dom, pięknie sie odnosi.. Nie wiem czy to ze mna jest cos nie tak ? Rozmowa nie przynosi rezultatu bo mowi to idz do roboty, ja na nas pracuje a Ty mi głowę zwracasz.. Brak seksu od 2 lat tez tłumaczy praca.. Pomóżcie mi co wy zrobilibyście na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klasyczny błąd młodości. Nie wydaje mi się że to już toksyczny związek, ale w taki może się przerodzić. Za dużo wspólnych zobowiązań i na dodatek przestałaś inwestować w siebie. Zajęłaś się inwestycją w faceta dodatkowo skacząc w koło niego jakby był inwalidą. Stare przysłowie mówi że kota można zagłaskać na śmierć. Chcesz z tym człowiekiem być, to bądź, ale zacznij coś robić sama dla siebie bo inaczej on ciebie w końcu zostawi, najwyraźniej ma ciebie już za dużo. Jakikolwiek związek nie oznacza że trzeba się komuś poświęcać bez reszty bo to i nudne i niezdrowe. Najlepiej jakbyś do szkoły wróciła, wieczorowo, zaocznie wszystko jedno, ale wyjdziesz z domu poznasz ludzi i nabierzesz dystansu. inaczej ciemno to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potrzebował pomocy chciał otworzyć działalność gospodarcza jako ze nie mógł na siebie xx ahaha nigdy bym nie wchodzila w dz. gosp z jakims fajfusem - tylko do tego mu bylas potrzebna. pewnie jak wyjdziecie na prosta to on pojdzie w dluga. 2 lata bez seksu? puscialbym sie juz 300 razy na twoim miejscu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związek jak związek. Czasem bywa gorzej czasem lepiej. Najważniejsza jest sztuka tolerancji i wybaczanie sobie drobnych błędów. Interpretacje zachowań drugiej strony mogą różnić się od stanu faktycznego i zwykle się różnią. Więcej optymizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz się czym chwalić, debilkox2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje wam za wszystkie rady i poświęcony czas na przeczytanie tych długich wypocin oraz tego ze mnie nie krytykujecie. ❤️ Dzis mam załamanie nerwowe i te słowa były mi bardzo potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Masz koleżanko mentalność puszczalskiej dla której każdy motyw jest dobry. Poza tym zbyt szybko wyciągasz wnioski. Durne wnioski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby byl chory a bym go kochala to pewnie bym wytrzymala i 4lata bez seksu :D ale ale juz cos takiego przeszlam - odmawialam sobie obcowania plciowego z innymi mezczyznami na wzglad kogos i skonczylo sie to fatalnie, takze moja rada taka by nie żałować sobie dobrego bzykanka z zabezpieczeniem, bo mlodosc i jedrne cycki mamy tylko raz, po 30stce zrozumiecie o czym mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wybierz sie do psychologa i zadbaj o siebie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale rozumiem dlaczego wziełaś na siebie te wszystkie zobowiązania. Sama mam tak, że jak kocham to wszystko bym zrobiła dla tej osoby, sama sie proszę o obciążenie (niekoniecznie finansowe) problemami, bo uważam że powinno się przez nie przechodzić wspólnie. Spróbuj go na nowo rozpalić, uwieźć a kiedy zmięknie zaproponować terapię, albo coś co pomoże wam odbudować związek, np wspólny wyjazd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz 23 lata, nie masz pracy, nie masz szkoly ale masz 500 tysiecy dlugu na firme swojego FACETA???? czy ty sobie zdajesz sprawe w jak glebokiej d***e jestes???? wiesz, ze jesli pojdziesz na kase do bierdy, za 1500 zeta miesiecznie, to bedziesz to splacac przez 27 lat!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, na kogo jest firma - jego, ciebie czy was oboje? Poczytaj, zasięgnij porady prawnej, jak ogłosić bankructwo. Można te zrobić nie tylko jako podmiot gospodarczy, ale również jako osoba fizyczna. Wyprowadz się od niego i zacznij nowe życie. Być może na początku będzie tak, jak on ci wróży, czyli kasa w markecie, ale pomału możesz się rozwijać - jakaś sensowna szkoła pomaturalna, kursy czy studia i staniesz na nogi. Jeden warunek - musisz się od niego odciąć całkowicie. Będzie starał cię szantażować, manipulować, obiecywać gruszki na wierzbie, twierdzić, że bez niego pójdziesz na dno itp. Nie możesz się złamać i do niego wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorkaproszacaorade
Czytam wszystkie komentarze i jestem jeszcze bardziej zdołowana. Trzeba upaść zeby wstać silniejszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w tym twoim opowiadaniu nie ma nic o zaręczynach ani o terminie ślubu ani o białej sukni , ktoś o tym zapomniał .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale durne prowo , kto 23 bez stalego dochodu da kredyt na 500 tys. na taki kredyt to trzeba miec duzy dochód -pewnie 7-10 tys miesiecznie. nikt przy 1600zl na miesiac nie dostanie takiego kredytu ci.pcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zarabia i on dysponuje środkami, mi wydziela na podstawowe rachunki, potrzeby kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kredyt na ciebie tak? no to kto by ci go mial udzielic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda,Fajne prowooo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×