Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość margaretka1016

Czy kobieta niewiele zarabiająca ma szansę na związek?

Polecane posty

Gość margaretka1016

Hej wszystkim Chciałabym Was prosić o opinię... otóż cały czas nie mogę uporać się z pewną myślą, mianowicie taką, że skoro nie zarabiam dużo, w sumie to dziaduję bo zarabiam 2017 zł na rękę, po opłaceniu wynajmu i kredytu studenckiego zostaje mi niecałe 1000 zł na rękę :( martwię się, że taka kobieta nie ma szans na związek z fajnym facetem, otóż nawiązałam relację z pewnym u którego sytuacja wygląda zupełnie inaczej, ale tak sobie myślę żeby to zakończyć zanim cokolwiek się bardziej rozwinie, bo nie będzie mnie stać na fajne wypady, prezenty tak jak jego i siłą rzeczy to nie będzie miało racji bytu... chciałabym myśleć inaczej ale nie mogę :/ a na pewno nie chcialabym żeby facet ciągle bulił za mnie, owszem szukam dodatkowej pracy oprócz obecnej ale na ten czas jeszcze nie udało mi się nic dorwać. Jaka jest wasza opinia na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaretka1016
Może jednak ktoś się wypowie? Może jakieś własne doświadczenia w tej kwestii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma szans, przynajmniej nie jest to bez znaczenia dla facetow, choc o tym nie mowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spadaj przegrywie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaretka1016
ok rozumiem tą całą przeciętną, ale bardziej mam na myśli własnie o szansę dla takiej dziewczyny, która w sumie na ten czas nawet nie ma z czego odkładać, żyje z mca na miesiąc, bo trafił mi się przypadek który nie ma takich problemów, a ja niestety mam przez to rozkminy co do tego jak będzie chciał spędzać wolny czas, bo wiadomo że może sobie pozwolić na lepsze rzeczy, nawet kwestia jedzenia, alkoholu , prezentów, no wszystkiego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie zarabiałam tyle co Ty (najwięcej 1600 na rękę) i nigdy nie usłyszałam, że facet mnie nie chce przez ten konkretny powód. Słuchaj, ludzie znają życie, Twoje obawy nie są zasadne. A jeśli facet Cię skreśli przez to to niewiele jest warty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście że ma, faceci w większości przypadków to nie kobiety i nie lecą na kasę, pytanie czy ty autorko w razie czego jesteś się w stanie związać z kimś kto zarabia podobnie do ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaretka1016
20:01 trochę mnie pocieszyłaś że jednak tacy się zdarzają, może faktycznie to niezasadne obawy, ale przy Twoich zarobkach 1600 zł na rękę, to powiedz mi ile zostawało Ci już właściwie na swoje jakieś tam przyjemności, jakiekolwiek? (czyli odliczając te najistotniejsze sprawy rachunków np)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaretka1016
20:03 pewnie że jestem, dla mnie liczy się zaradność, chęć dążenia do zmian na lepsze, jeśli tego nie ma to wtedy dla mnie to facet lipa, a jeśli zarabiałby 2000 na rękę, ale by pokazywał że dąży do lepszego to w niczym by mi to nie przeszkadzało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozchwytywana nie będziesz bo jak tu zakładać rodzinę z biedakiem. Pozycji społecznej z takimi zarobkami raczej też nie zdobędziesz ale miłość nie wybiera. Może znajdziesz kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To było parę lat temu i wtedy mieszkałam przy rodzicach, więc sporo odkładałam, Mama nie oczekiwała ode mnie dokładania się, zawsze powtarzała, żebym odkładała dla siebie ile mogę najwięcej. Ale dla porównania w ostatniej pracy (sklep sieciowy) zarabiałam najniższą pensję krajową (1355 na czysto), za pokój płaciłam 450 zł, reszta zostawała mi na życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaretka1016
no tak co osoba to inna opinia :( dlatego boję się w ogóle cokolwiek z kim zaczynać, bo jak się zorientuje to pewnie reakcja będzie podobna, jak z takim kimś zakładać rodzinę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaretka1016
ja nie mieszkam od kilku lat z rodzicami, a z tego co mi zostaje nie jestem w stanie nic odłożyć :( dlatego szukam dodatkowej pracy żeby móc chociaż cokolwiek, ale na ten czas ciezko z tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na nigdy nie pracowałam, nie zarabiałam a mam wspaniałego męża. Bardzo zaradnego i ambitnego. Nigdy moja sytuacja finansowa go nie zaraziła. Zawsze za mnie płacił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zarabiam 3800 na rękę i też nie mam faceta :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaretka1016
No ok ale jak już jakiegoś spotkasz z dość dobrą sytuacją finansową, to przy swoich 3800 zł będziesz mogła sobie pozwolić na to i owo i możesz spokojnie odkładać, nie to co ja :( chciałabym zmienić sposób myślenia, że to nie jest istotne , ale jakoś nie mogę za bardzo... facet taki przyzwyczajony jest do lepszych rzeczy, a ja nie chcę być niczyją utrzymanką ani ciągle być sponsorowana, to nie w mojej naturze, chętnie się odwdzięczam nawet drobiazgami, ale martwię się że takie moje odwdzięczenie będzie po prostu śmieszne na jego tle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dręcz się i nie słuchaj troli:) Widzisz, zostawało mi 900 zł i jakoś dałam radę, co prawda mało jadłam,bo nie czułam potrzeby więcej i niestety paliłam, ale zawsze starczało mi na zakup jakiegoś ciucha, nie brakowało mi na środki czystości czy na jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będzie dla niego nic śmieszne, jeśli jest dobrym człowiekiem. Będzie chciał się podzielić tym co ma, rozpieszczać Cię,dawać prezenty jeśli jest szczerym człowiekiem i umie się dzielić i to nie ma nic wspólnego z bycia utrzymanką,zrozum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaretka1016
20:21 dziękuję Ci za słowa wsparcia, mam nadzieję że uda mi się zmienić moją sytuację, no i może masz rację, ten który się zrazi znaczy że jest niewiele wart, bo jednak nie leżę sobie bez pracy i nie biadolę, mam ją i chcę zwiększyć płynność finansową, może czasami za mało się staram faktycznie, ale brakuje czasem tej motywacji, sama muszę dawać sobie tego kopa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli Ci to pomoże, to ja można uznać, że całkiem nieźle zarabiam, ale nie skreśliłbym nikogo z tego powodu, że zarabia mniej niż ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaretka1016
każda opinia dla mnie jest istotna, to mnie po prostu gryzie, miałam ochotę się wygadać, wyrzucić to z siebie, dzisiaj szukałam ogłoszeń odnośnie dodatkowej pracy, gdzieś tam podesłałam , ale zawsze te czarne myśli gdzieś tam się kłębią... na dodatek on jeszcze nie tak dawno pisał mi że kupuje sobie mieszkanie, to mnie siłą rzeczy poniekąd osłabia, wiem powinno motywować do zmian na lepsze, że mozna jak się chce, ale jednak osłabia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja droga, dam ci dobrą radę. A właściwie kilka. Po 1- zawsze mów, że zarabiasz mniej od faceta, chyba, że on zarabia najniższą-takiego odpal. Ale zawsze mów, że zarabiasz mniej, tzn. jak masz 1500 mów, że masz 1000, a resztę odkładaj..Po drugie-nie możesz zarabiać więcej od faceta, a po 3- nawet jak nie zarabiasz nic, to możesz znaleźć faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma za co dziękować, jak dla mnie to zarabiasz całkiem nieźle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaretka1016
on na ten czas nie wie jaka jest dokładna u mnie sytuacja... może się domyślać oczywiście z rozmów, głupi nie jest więc raczej się domyśla że nie leżę na kasie, zastanawiam się czy powiedzieć mu że szukam dodatkowej pracy na weekendy czy zostawić to dla siebie? bo w końcu o ile nasza relacja się rozwinie to i tak czasem będzie się chciało spędzić weekend razem, a jeśli w końcu coś znajdę to wiadomo że będzie to w jakiś tam sposób ograniczało, to może lepiej o tym pogadać? czy poinformować gdy już się takową znajdzie? jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchaj tych ludzi, którzy mówią, że nie masz szans na nic,bo to nieprawda. Ja swojego czasu byłam z chłopakiem, który zarabiał jakieś 1400 na rękę i mieszkaliśmy u jego przyjaciół w pokoju płacąc jedynie rachunki na 4. Dodam, że ja miałam tam kłopot ze znalezieniem sensownej pracy, ale miałam zawsze na rachunki za siebie i na jedzenie i swoje potrzeby, miałam oszczędności plus Mama mi podsyłała coś czasem. Także pomyśl jak z takim facetem można zakładać rodzinę? Nie można, bo nic bym przy nim nie miała, a miał prawie 30 lat,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha moja matka tu wchodzi, przypadkowo podszedłem do komputera :) Pozwól, że wypowiem się z perspektywy mężczyzny, który zarabia bardzo dobrze :) Jestem lekarzem i mi nie zależy ile kobieta zarabia, dla mnie może nawet 0 zł, byle mnie kochała :) w życiu nie chodzi tylko o pieniądze także Margaretka głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty za dużo sobie wrzucasz do głowy,czy powiedzieć czy nie, co będzie wtedy i wtedy... Wrzuć na luz. Jeśli naprawdę Ciebie tak to dręczy to mu powiedz wprost co i jak, że nie możesz sobie pozwolić na niektóre rzeczy, zbytki itp, że masz zobowiązanie w postaci kredytu studenckiego. Nie wiem tylko czy to dobry pomysł, bo facet może pomyśleć, że szukasz bogacza, ewentualnie masz straszne kompleksy z powodów ekonomicznych i to go może wystraszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaretka1016
Dziękuję za wsparcie :) mam nadzieję że on okaże się mężczyzną , który myśli podobnie, a co sądzisz o wspomnieniu mu o tym poszukiwaniu tej weekendowej? to o czym napisałam wyżej? powiedzieć że poszukuję czy dopiero gdy taka się znajdzie poinformować? bo czasami on pyta cóż ja tam robię wieczorem, a ja siedzę i przeglądam ogłoszenia i sama się zastanawiam czy być do końca szczera czy nie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×