Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

bijecie dzieci, krzyczycie. dlaczego więc jak przedszkolanka nakrzyczy to afera?

Polecane posty

Gość gość

wy nie tylko krzyczycie, ale też bijecie, zamykacie dzieci za karę, straszycie. Więc dlaczego jeśli wasze dziecko jest w przedszkolu rozsadnikiem zła wsrod dzieci z grupy, to jak się na nie nakrzyczy, to chcecie zaraz proces wytaczać przedszkolankom? Rozdwojenie jazni? Przyjmijcie do wiadomosci ze wasze dzieci nie są w niczym lepsze od innych i skoro was wyprowadzają z równowagi to co dopiero panie mające całe stado do ogarnięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem z tych odwrotnych. Aprobuje dyscyplinowanie dziecka , w domu to robie jak najbardziej jesli zajdzie taka koniecznosc,( tu nie mam na mysli lania dzieciaka, lecz kara dobitna i opierdziel tak) wiec znając moje pacholecie gdy dojda mnie sluchy ze Pani w szkole zreprymendowala ostro / ukarala malą , ale to w SLUSZNEJ SPRAWIE , to ode mnie w domu ma podwojny ochrzaniak plus kara za zle zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:49 szkoda że takich mam jak Ty jest teraz jak na lekarstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko jeszcze stresu sie naje w doroslym zyciu. Poki jest dzieckiem moze czerpac radosc z dziecinstwa i nie zgadzam sie na krzyczenie na dziecko, nawet jesli cos zlego zrobi to ja z dzieckiem porozmawiam na spokojnie, bez krzyczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bije ani nie krzycze wiec kto inne nie ma prawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, jedna z drugą nie krzyczy,nie wolno krzyczeć,a be... Ja nie mówię o wrzasku,ale jeśli dziecko nie słucha i jest niegrzeczne, to podniesionym tonem można do dziecka powiedzieć co źle robi i że będzie kara. Jak mały Brajanek wbije koleżance cyrkiel albo ołówek w oko,to mam rozumieć,że przedszkolanka ma pogłaskać po główce,czule powiedzieć "Oj, Brajanku nie wolno tak..." i czekać na łaskawą mamusię,a mamusi dziewczynki powiedzieć,że niby co? Że na Brajanka nie wolno krzyczeć i no niestety, Zuzia musi jechać do lekarza,bo z oczkiem zbyt dobrze nie jest,no ale Brajanek mógłby dostać traumy od kary lub krzyku... Wszystkie rozwiązują problemy rozmową...już to widzę. Są sytuacje kiedy do dziecka NIC nie dociera i wtedy krzyk może coś zdziałać,czy wyście powariowały? JAk w przyszłości szef krzyknie na waszego skarbusia,bo nie wywiązał się ze swoich obowiązków,to pójdziecie oburzone do szefa,że jakim prawem wnerwił się na niekompetentnego pracownika? A nie,zapomniałam,wasze skarby nie będą pracować pod presją,.będą robić wyłącznie to,na co mają ochotę, bo mamusia pozwala, bo to rodzicielstwo bliskości....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:55 dokładnie, zgadzam się. Powariowały idiotki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taak wychowujcie po glupiemu... Bez przesady. Mnie nikt nie bil ale ton glosu to ja juz potrafilam rozpoznac kiedy jest dobrze kiedy zle i kiedy bardzo zle i do rodzicow respekt mialam. I tak powinno byc. Oczywiscie jesli chodzi o bicie to ja uwazam ze jest to ponizanie i absolutnie nie wolno tego stosowac. Ale rodzice i inne osoby zaangazowane w wychowanie dziecka powinny byc konsekwentne. To jest bardzo trudne ale ten trud ta ciezka praca sie oplaca. Nie rozumiem szczegolnie tego ze male dzieci doslownie od najmniejszego bija inne dzieci. Nie wolno pozwalac i skutecznie pokazywac i karac za takie zachowania. Matki zawsze reaguja tylko wtedy gdy dziecko jest slabsze a na miejscu silniejszego "a niech bije" nie! Trzeba pokazac dziecku ze to zle! Uczyc dzielenia. Teraz czestym modelem rodziny jest 2+1 . naprawde i dziecko nie majace rodzenstwa mozna nauczyc bawic sie z dziecmi. Nie badzcie nadgorliwymi rodzicami ktorzy uwazaja ze jesli inne dziecko przez chwile pobawi sie syna / corki zabawka to traume przejdzie. Nic podobnego. Dziecko musi nauczyc sie wszystkich uczuc przede wszystkim to zrozumiale ale wszystko jest do wytlumaczenia i nauczebia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jeśli Ty bijesz i krzyczysz na swoje dzieci, bo chyba z autopsji znasz takie metody wychowawcze, to Twoja sprawa. Jeśli nie przeszkadza Ci, że obcy człowiek beszta Twoje dziecko, to też Twoja sprawa. Ja na dziecko nie krzyczę. Owszem, czasem trzeba coś dobitniej powiedzieć, ale nieprzesadnie podniesiony ton w zupełności wystarczy, aby dziecko zrozumiało, że źle zrobiło. Kary cielesne to już według mnie patologia. Nie tylko bicie czy klapsy, ale choćby jakieś szarpanie czy targanie za uszy są moim zdaniem niedopuszczalne. Dziecko uczy się jedynie, że nie należy zbytnio ufać rodzicom, bo nie wiadomo kiedy wybuchną i sprawią im ból. Przez strach nie zyska się szacunku. Rozmowa, rozmowa, rozmowa... to najważniejsze w wychowaniu dziecka. Sama tak zostałam wychowana. Bez awantur, bez bicia, za to z duuużą ilością rozmów z rodzicami. I jakoś nie wyrosłam na rozwydrzone pacholę. Zawsze miałam pasek na świadectwie, wzorowe zachowanie, byłam lubiana i przez nauczycieli, i przez innych uczniów. Tak samo rodzice wychowali mojego brata. Choć w dzieciństwie miał charakterek, to pracowali nad nim ciężko, ale bez przemocy i wyrósł na spokojnego, porządnego człowieka. Rodzice nigdy nie pozwolili, aby mnie czy bratu ktoś zrobił krzywdę. Wiem, że metoda konsekwencji sprawdza się i taką ja mam zamiar cały czas stosować. I niech ktoś tknie moje dziecko, to nie ręczę za siebie. Skoro ja nie stosuję agresji cielesnej ani słownej wobec mojego dziecka, to nikt inny nie ma do tego prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nikt nie bil ale ton glosu to ja juz potrafilam rozpoznac kiedy jest dobrze kiedy zle i kiedy bardzo zle i do rodzicow respekt mialam. I tak powinno byc. xxx Popieram. Tak powinno być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaak,ja znam taką,co to wychowana była rozmowami,cierpliwością i ogólnie bezstresowo. W wieku 17 lat zaszła w ciążę, wyszła za mąż,ale nie minęły 2 lata jak uznała,że takie życie jej nie odpowiada,bo nie może robić co jej się podoba i co,zostawiła męża,dziecko też -pod opieką matki i młodszej siostry (wtedy jeszcze nastolatki),ogólnie porzuciła rodzinę i ślad po niej zaginął. Nie wiem czy się opamiętała,ale chyba nie, bo na facebooku widnieją zdjęcia tej jej córeczki tylko z dziadkami i tą siostrą,także chyba nie wróciła. Cóż, można i tak wybrać,ale jej matka wiecznie lamentowała co ona źle zrobiła,że przecież miała wszystko co chciała,że nikt na nią nie krzyczał,multum zabawek, swoboda (jako 14-latka mogła wracać spokojnie po 23 do domu)... To tylko taki przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko też powinno się nauczyć, że w różnych środowiskach i różnych miejscach zwłaszcza publicznych obowiązują różne zasady: np. dziadek bierze na kolana wnuczkę i w zabawie gilgocze, ale nie powinien tego robić obcy ksiądz, we własnym ogródku można się swobodnie bawić, ale w parku nie - bo chodzą tam inni. Przedszkole to nie dom, to przedszkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bicie generalnie NIE, ale maly lub wiekszy opierdziel kiedy dzieciak jawnie sobie poczyna to owszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:33 czyli co? W przedszkolu można się źle zachowywać i dokuczać dzieciakom innym i nie ma się prawa dostać za to ochrzanu po wielu upomnieniach niedajacych skutku? Czyli twój brajanek w domu ma być cacy ale w przedszkolu może nasrac na środek, powbijac kijki i powiedzieć do pani ze dziś język śpi z nami a pani ma go pogłaskać? Idiotko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*jeżyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do pani z ostatniego wpisu: dokładnie o to mi chodziło, to ja wcześniej pisałam o Brajanku i wbijaniu cyrkla w oko. Oczywiście to skrajny przypadek,ale umówmy się, nie jest sporadyczny, dzieci w przedszkolach często robią sobie nawzajem krzywdę,czasem świadomie,a czasem nie,ale to nie znaczy,że nie należy reagować. W ekstremalnych sytuacjach? Tak,krzyczeć. Rozsądna matka przyzna rację przedszkolance, oczywiście po wysłuchaniu obydwu stron,ale nie może być tak,że dzieciak jest usprawiedliwiany tylko z uwagi na fakt,że ma 4 czy 5 lat. I co,jego w tym układzie żadne zasady i normy nie obowiązują? To równie dobrze w wieku 13 lat powie,że będzie palić papierosy,pić piwo i ma gdzieś szkołę..i co? Zabronicie? Ojjj,no nie możecie, bo nie daj Boże,jakaś trauma będzie. Potem jest tylko ciąganie dziecka po psychologach,bo się okazuje,że to całe ,takie modne dzisiaj, bezstresowe rodzicielstwo bliskośći,nie przynosi oczekiwanych efektów. Ale cóż to,któz znowy jest winny? Niekompetentna pani psycholog,wredna wychowawczyni w szkole, niedobra mamusia Jasia z sąsiedniej klatki,chociaż jej syn już trzeci raz skarży się na tego przykładowego Brajanka...wszyscy są winni i niedobrzy,ale mamusia i dziecko krystalicznie czyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak słucham moich sąsiadów (drą japy ostro na dziecko) to jestem w stanie się założyć, że jakby ktokolwiek inny podniesionym głosem coś powiedział to by był skandal i afera. Taki typ ludzi - oni wszystko mogą (także w bloku), ale jak ktoś robi podobnie i im przeszkadza to lecą z aferą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"W przedszkolu można się źle zachowywać i dokuczać dzieciakom innym i nie ma się prawa dostać za to ochrzanu po wielu upomnieniach niedajacych skutku?" W przedszkolu obowiązują inne tryby postępowania a w domu inne. Matkę sąsiada traktujesz jak swoją własną czy jednak trochę inaczej? A szef w pracy ochrzania cię identycznie jak wkurzona żona? Oczywiście że nie. A pani nauczycielka nadal jest obcą osobą i tak ma się zachowywać - nikomu to nie uwłacza, po prostu tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście,że jest obcą osobą, ale to nie znaczy,że ma pozwolić sobie wejść na głowę. Wiadomo,że nie użyje słów ,jakich użyłaby w danej sytuacji matka dziecka,ale uważam,że ma pełne prawo skarcić dziecko, jeśli zrobiło coś źle - w końcu też od tego jest. Nikt tu nie pisze o znęcaniu się czy wrzasku,ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre z Was nie rozumieją chyba, że jest coś pomiędzy krzykiem i biciem a wychowaniem bezstresowym. Ani jednego ani drugiego nie popieram. Serio można być blisko z dzieckiem a jednocześnie cieszyć się jego szacunkiem i wychować je tak, aby nie przekraczało norm społecznych. Szkoda tylko że mało dzisiejszych rodziców to potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety jak widzę niektóre mamusie są zbyt głupie by przyznać same przed sobą że do niektórych dzieci NIE DA SIĘ mówić po dobroci, racjonalne tłumaczenia nic nie dają. Miałam do czynienia z rozpieszczoną córeczką pewnego polskiego publicysty (tak było) i do tego dziecka nic nie trafia, ani prośby, ani ostrzeżenia, ani kary typu "usiądziesz przy stoliku bo byłaś niegrzeczna". To dziecko rzuca się na podłogę, kopie, wrzeszczy, jest niezrównoważone. I nie raz przedszkolanki ją zostawiały za drzwiami by się tam uspokoiła/ nie do pomyślenia jest dla mnie żeby mieć do takiej nauczycielki pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×